Miłość do zwierzęcia nie powinna dorównywać tej należnej jedynie osobom.
Piękna pogoda plus pies to okazja do spokojnego spaceru i rozmów z innymi miłośnikami czworonogów. Pierwsze rozmowy często dotyczą właśnie pupilów. Można mimochodem usłyszeć podziw i pochwałę wobec własnych i cudzych maskotek. Nie ma wątpliwości, że często jest co chwalić – piękne rasy, wyhodowane z wielkim wysiłkiem ludzi i sporym nakładem pieniędzy. Również wiele można osiągnąć, gdy się zainwestuje nieco czasu w tresurę. Niemniej są też sytuacje, w których nie ma co podziwiać: piesek taki sobie, a jego zachowanie wcale nie wzbudza zachwytu.
Jak uczy katechizm, miłość do zwierzęcia nie powinna dorównywać tej należnej jedynie osobom (KKK 2418). A więc większy podziw i szacunek powinniśmy okazywać ludziom niż zwierzętom. Na każdego człowieka należy spojrzeć bardziej życzliwie, niż wielu patrzy na swych pupilków. Postrzegać ludzi nie przez pryzmat ich wad, ale poprzez ich zalety. Mieć dla każdego człowieka przynajmniej takie zrozumienie i taką cierpliwość, jakie okazuje się psu czy kotu. Niestety, nie zawsze tak jest.
Zrozumienie pochodzące z miłości obejmuje wady i błędy innych. Dzięki temu rozumie się osobę pod względem tego, co pozytywne, i co negatywne. To, co pozytywne, u każdego człowieka znacząco przewyższa to, co negatywne. Niestety, jesteśmy słabi i często reagujemy sprzeciwem wobec innych ludzi. Ale nie powinniśmy akceptować tych reakcji, usprawiedliwiając je; będą one raczej okazjami, by starać się o zwiększenie zdolności zrozumienia, które jest owocem miłości.
Pojawia się tu pole do pracy nad sobą, by łagodzić niecierpliwość, która mogłaby się zrodzić spontanicznie wobec mniej lub bardziej oczywistych wad innych osób. Warto pamiętać, że czasami te wady istnieją tylko w naszej opinii. Niecierpliwość może prowadzić do braku zrozumienia, a w związku z tym do braku miłości. Zrozumienie pomaga także uniknąć we wzajemnych relacjach dyskryminacji, która mogłaby się pojawić w przypadku zauważenia różnic. W rzeczywistości ta różnorodność to często bogactwo charakterów, wrażliwości, zainteresowań.
Obok wysiłku, by miłować i rozumieć innych, równie ważne jest ułatwianie innym tego, żeby mogli nas kochać. Dbanie o uprzejmość, radość, cierpliwość, optymizm, delikatność i o wszystkie cechy, które umilają wspólne życie, pozwala innym odczuć, że się o nich troszczymy. W ten sposób tworzy się atmosferę chrześcijańskiego braterstwa, w której każdy wzmacnia miłość drugiego.