27 lutego
czwartek
Gabriela, Anastazji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Demografia rządzi

Ocena: 0
7795
Być może tak jak wprowadzenie systemu emerytalnego spowodowało spadek dzietności, tak też jego załamanie się zaowocuje odwróceniem tej tendencji. Nauka historii w polskich szkołach koncentruje się głównie na wydarzeniach takich jak wojny, bitwy, rewolucje, międzynarodowe kongresy i konferencje czy wielkie wyczyny królów i dowódców. Mniej uwagi zwraca się natomiast na procesy historyczne, które widać dopiero z perspektywy „długiego trwania”. Nie są to widowiskowe wydarzenia, lecz zazwyczaj podskórne tendencje żłobiące w sposób ukryty naszą glebę społeczną i kulturową. Przejawiają się one niekiedy w codziennych obserwacjach życiowych, których najczęściej nie łączymy z wielką polityką.

Przykładów może dostarczyć obserwacja osiedlowych podwórek z rosnącą liczbą emerytów i malejącą liczbą dzieci. Świadczy to o jednym: zmienia się struktura demograficzna naszego kraju – i to bynajmniej nie w korzystnym kierunku.

IDEAŁ: PIĘTNAŚCIE MILIONÓW POLAKÓW

Przez lata różni publicyści przekonywali nas, że potencjał demograficzny jest kategorią wziętą z XIX-wiecznych wizji politycznych i nie ma znaczenia we współczesnym świecie wysoko rozwiniętych technologii. W dodatku głównym zagrożeniem dla dzisiejszej ludzkości miała być tzw. bomba demograficzna, czyli przeludnienie naszej planety. Tak twierdzili choćby naukowcy skupieni w tzw. Klubie Rzymskim, którzy w 1972 roku ogłosili swój raport przepowiadający, że jeśli nie powstrzymamy przyrostu demograficznego na ziemi, to wkrótce ujrzymy „koniec świata spowodowany śmiercią głodową ludzkości”.

W grudniu 1974 roku w Jabłonnie pod Warszawą odbyła się międzynarodowa konferencja pod patronatem UNESCO dotycząca modelowania matematycznego społeczeństw. Przybył na nią jeden z autorów Raportu Rzymskiego profesor Dennis L. Meadows. Radził wówczas Polsce, by zmniejszyła swoją ludność do 15 milionów, gdyż byłaby to liczba optymalna dla naszego kraju.

Meadows udzielił wtedy wywiadu dla warszawskiej „Kultury”. Warto zacytować jego fragment:
– Jak wyobraża sobie Pan drastyczne zahamowanie rozrodczości?

– Państwo o ustroju socjalistycznym ma w tej mierze szczególne możliwości. Aparat administracyjny i społeczny może stworzyć warunki przeciwdziałające nadmiernemu przyrostowi ludności.

– Czy nie wydaje się Panu, że każda rodzina może chcieć kiedyś mieć dzieci i ma do tego prawo?

– Absurd.

– Nie sądzę, by dało się tak całkowicie lekceważyć tradycję i biologię.

– Łatwo ją zmienić.
Można zadać pytanie: dlaczego peerelowski tygodnik opublikował rozmowę z amerykańskim profesorem? Otóż naukowiec ów głosił wyższość komunizmu nad kapitalizmem. We wspomnianym wywiadzie mówił także, że „w ustroju socjalistycznym może działać więcej skutecznych mechanizmów hamujących nadmierny wzrost. Mogą działać mechanizmy sprzyjające równomiernemu podziałowi dóbr. W państwach kapitalistycznych po prostu dyskryminuje się biednych”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 lutego

Czwartek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 9, 41-43. 45. 47-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter