29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czystość intencji

Ocena: 0.04
745

Troska o czystość intencji jest wspólnym mianownikiem wszystkich, którzy poważnie traktują Ewangelię.

fot. pexels.com

„Dla kogo pracujesz?” – to pytanie można interpretować na różne sposoby. Od zwykłego zainteresowania miejscem pracy do poważnego podejrzenia, że działa się na rzecz jakiś służb. Można wykonać kawał dobrej roboty dla obcych, nie będąc tego świadomym. Pejoratywnie mówi się wtedy o roli „użytecznego idioty”. Zwrot rzekomo miał stosować Lenin do zachodnich dziennikarzy piszących entuzjastycznie o rewolucji bolszewickiej i ukrywających jej niepowodzenia. Po II wojnie światowej został przejęty przez antykomunistów – przede wszystkim amerykańskich – do określania osób i środowisk sympatyzujących z ZSRR i jego polityką.

Również, mniej lub bardziej świadomie, można wykonywać przysługę konkurencji poprzez nieudolność własnych działań, brak kompetencji czy niszczenie jedności we własnych szeregach. Sytuacja taka zdarza się w sprawach, które z natury wydawałyby się niekonfliktowe: kultura, sport, rodzinny odpoczynek. Wiele utalentowanych ludzi nie potrafi dopasować swojego potencjału do grupy i niszczy atmosferę wśród bliskich.

W każdym ludzkim działaniu jest element widoczny i ukryty przed innymi, czyli nasze intencje i pragnienia, to, co nas porusza i do czego dążymy. Zatem pytanie jest o wiele trudniejsze: „Dla kogo pracuję – dla chwały Bożej czy dla własnej?”.

Sprawa może być jeszcze bardziej zagmatwana, bo można działać, by udowadniać innym własną wyższość, a nawet udowadniać to sobie samemu. Do tego można zacząć jakieś działania ze szlachetną intencją i pogubić się po drodze. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej w świecie „kciuków w górę” i życia z tego, że jest się hołubionym przez media. Różni tropiciele skandali i demaskatorzy ukrytych spraw mogą również stać się zakładnikami sukcesu czy ofiarami próżności.

Troska o czystość intencji jest wspólnym mianownikiem wszystkich, którzy poważnie traktują Ewangelię. Powszechnie wiadomo, że ks. Stefan Wyszyński na hasło biskupie wybrał „Soli Deo”. Sentencja zaczerpnięta z Wulgaty (1 Tym 1, 17 lub Ju 1, 25), w pełnej formie: „Soli Deo honor et gloria” („Jedynemu Bogu cześć i chwała”). Mało znany jest fakt, że w protestantyzmie jednym z jego pięciu filarów jest właśnie to hasło. Dlatego niektórzy kompozytorzy używali jego skrótu w formie S.D.G. przy zapisie nutowym dla oznaczenia, iż stworzyli dzieło na chwałę Boga. Natomiast Prymas Tysiąclecia, gdy mówił o swoim herbie, dodawał określenie „per Mariam”. „Soli Deo per Mariam” – „Samemu Bogu przez Maryję”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter