24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czy zabraknie katechetów?

Ocena: 0
1003

 

Częstym problemem jest umieszczanie lekcji religii tylko na pierwszych albo ostatnich godzinach, aby uczniowie, którzy nie uczestniczą w tych zajęciach, mogli później zacząć lekcje, albo wcześniej wrócić do domu. Paradoksalnie, takie rozwiązanie zachęca uczniów do… rezygnacji z uczęszczania na religię. – Zdaję sobie sprawę z tego, że trudno jest ułożyć plan dla klasy, w której tylko połowa uczniów uczestniczy wlekcjach religii. Szczególnie, gdy wchodzą w grę także inne przedmioty, jak wychowanie fizyczne, czy lekcje językowe, gdzie klasy są podzielone na grupy. Problem frekwencji na zajęciach jest obecny głównie wszkołach średnich. Z jednej strony rozumiem dyrektorów szkół, ale z drugiej walczymy o to, żeby lekcje religii nie były spychane na sam koniec – podkreśla ks. Łukasz Przybylski. Dodaje również, że najczęściej uczniowie rezygnują z lekcji religii dlatego, że jest nieobowiązkowa. – Gdyby uczniowie mieli do wyboru albo lekcję religii, albo lekcję etyki, jako przedmiot obowiązkowy, na pewno więcej osób uczęszczałoby na nie – wyjaśnia.

 


LUDZIE Z MISJĄ

W obecnych realiach przed katechetami stoją konkretne wyzwania, a najtrudniejszym jest konfrontacja zrosnącą niechęcią wobec osób wierzących, duchownych i Kościoła. Jak podkreśla ks. Piotr Pierzchała, katecheta, nauczyciel religii musi zmierzyć się z tą sytuacją, pokazując, że ma zupełnie inne doświadczenie swojego spotkania z Panem Jezusem i Kościołem. – Młodzież jest dzisiaj kształtowana w dużym wymiarze przez media. W różne dziedziny życia wkradł się relatywizm moralny i często panuje subiektywne podejściem do tego, co jest dobre, chcemy ustalać to przez „głosowanie” – mówi ksiądz Pierzchała. Z kolei ks. Łukasz Przybylski dodaje, że katecheta, jak każdy chrześcijanin, powinien być czytelnym znakiem w swoim środowisku, znakiem człowieka wierzącego i znakiem obecności Pana Boga. – Może się zdarzyć, że na lekcję religii będą przychodziły osoby, które niekoniecznie uważają się za wierzące, ale będą chciały posłuchać, dyskutować, rozmawiać. Kiedy uczyłem w jednej ze szkół podstawowych, niektórzy rodzice zostawiali wolną rękę swoim dzieciom i uczniowie sami decydowali, czy chcą uczestniczyć w zajęciach. Mimo takiej możliwości, nie rezygnowali – zaznacza ksiądz Przybylski. W takich przypadkach osobowość, otwartość, ale idobre merytoryczne przygotowanie katechety, toruje drogę do niejednego ucznia.

Czasem w parafiach, czy duszpasterstwach znajdują się osoby, które chciałyby zaangażować się w pracę katechetyczną, ale obawiają się, że zdobywanie kwalifikacji jest trudne i długie. Niepotrzebnie. Najprostszą drogą, aby zostać nauczycielem religii jest ukończenie pięcioletnich studiów teologicznych, na których uzyskuje się tytuł magistra teologii z przygotowaniem teologiczno-katechetycznym. Jeśli ktoś obronił pracę magisterską z zupełnie innej dziedziny, może wybrać podyplomowe studia teologiczno-katechetyczne, które zreguły trwają trzy lub cztery semestry. Brak przygotowania pedagogicznego nie jest przeszkodą, ale wiąże się ze zwiększoną liczbą przedmiotów psychologiczno-pedagogicznych oraz większą liczbą godzin praktyk, które należy zrealizować w szkole. Czynni nauczyciele nauczania przedszkolnego mogą zdobyć kwalifikacje, które pozwolą uczyć religii np. tylko w przedszkolu, w ramach rocznych studiów podyplomowych. Jak przyznają sami katecheci, ich praca wiąże się z szeregiem wyzwań, ale przynosi wiele pięknych owoców. 

W dyskusji na temat lekcji religii najczęściej umyka jeden bardzo ważny fakt. Przestrzeń szkoły jest przede wszystkim miejscem formacji intelektualnej, dlatego na lekcjach religii przekazywana jest przede wszystkim wiedza, ale nigdy w oderwaniu od wiary. Ziarno wiary zasiane w człowieku dzięki rodzicom i zaangażowaniu w życie Kościoła, szczególnie swojej parafii, może być rozwijane dzięki wiedzy zdobywanej na lekcjach religii. Gdy w pierwszych latach życia dziecka tego ziarna wiary zabraknie, wtedy szkolne lekcje religii stają się pierwszym miejscem, gdzie uczeń może poznać, kim jest Chrystus i jak wygląda życie wspólnoty Kościoła. Dlatego właśnie praca katechety jest czymś więcej niż jednym z wielu zawodów. To powołanie imisja, którą warto z pełnym zaangażowaniem podjąć. Jeśli rodzice, dyrektorzy szkół, ale i sami nauczyciele religii w ten sposób zaczną postrzegać pracę katechetów, może to być pierwszy krok do rozwiązania trudności, które dziś dotykają sferę katechezy szkolnej. Tylko zdecydowane pokazanie, że pod różnymi względami praca katechetów to misja naprawdę godna szacunku sprawi, że katechetów będzie przybywać.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter