29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Cząstka Polski

Ocena: 0
1939

„Kto ty jesteś? Polak mały” – mówią chórem przedszkolaki gdzieś na Wschodzie. Nie zawsze pamiętamy, że nasi rodacy tam mieszkają, ale oni doskonale wiedzą, gdzie jest Polska. Przede wszystkim – w ich sercach.

fot. Monika Odrobińska/Idziemy

Głosem jak dzwon młodziutka Hanna Lisłuch śpiewa piosenkę o tym, jak Tadeusz Kościuszko składał przysięgę przed insurekcją: „Na krakowskim rynku wszystkie dzwony biją”. W Krakowie nie była. – Piosenki nauczyła mnie 95-letnia mieszkanka jednej z wiosek na Wołyniu, Polka – mówi. – Z naszą grupą Ładowice przemierzamy takie wioski, czasem 15-20 kilometrów dziennie, i zaglądamy do starych chat. Spisujemy dawne polskie piosenki, czasem udaje nam się dostać stroje ludowe, jak ten, który dziś na sobie mam; niektóre mają ponad sto lat. Śpimy, gdzie się da, wykładamy na to własne pieniądze.

Hannę zaraziła tą pasją mama. Ładowice nie tylko zbierają piosenki, ale od 25 lat także je śpiewają. Dziewczyna wystąpiła podczas gali podsumowującej Akcje Pomocowe dla Polaków na Wschodzie w Pałacu Prezydenckim, 26 marca. Na scenie pojawiło się wielu młodszych i starszych wykonawców. Wychowankowie Domu Polskiego w Raszkowie, założonego przez Towarzystwo Polskiej Kultury „Jasna Góra” z Mołdawii, wykonali pieśń „Uwierz, Polsko”.

– Towarzystwo działa na rzecz odrodzenia i zachowania polskiej kultury i tradycji nie tylko wśród tamtejszych Polaków, ale też wszystkich nimi zainteresowanych – mówi jego prezes Natalia Sieniawska. – O Raszkowie pisał Henryk Sienkiewicz w „Panu Wołodyjowskim”, teraz działa tam nasz Dom, a w nim świetlica resocjalizacyjna, punkt pomocy prawnej, pomoc medyczna, odbywają się lekcje angielskiego.

Z kolei w Iwano-Frankowsku, dawniej Stanisławowie, prężnie działa Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego. Na ponad 300 metrach kwadratowych dzieci malują, czytają, bawią się, śpiewają, uczą się polskiego, recytują. – Mamy też swoje radio, które dwa razy w miesiącu nadaje audycję internetową – mówi dyrektor Centrum Maria Osidacz. – Codziennie odwiedza nas blisko sto osób, spośród nich wyławiamy perełki.

Z wioski koło Chmielnickiego przyjechali zamieszkujący ją od trzystu lat Mazurzy. Na organizowane tam lekcje polskiego przychodzą zarówno wnuki, jak i dziadkowie. Cieszą się, że ich rodzimy język słychać nie tylko w instytucjach kultury, ale także na ulicach.

Mazurzy z Podola zaśpiewali piosenkę o niepodległości. Czym ona jest, najlepiej wiedzą ci, którzy doświadczyli niewoli. Na Wschodzie wiele jest miejsc pamięci poświęconych tym, którzy walczyli za wolność. Jednym z nich jest Czarny Las pod Iwano-Frankowskiem. – Na dwóch hektarach było tu 17 dołów śmierci zalanych wodą, jeszcze w latach 90. – wspomina prezes Towarzystwa Kultury Polskiej „Przyjaźń” Witalij Czaszczin. Jego babcia została wywieziona na Sybir pod granicę chińską, on sam urodził się w posiołkowym baraku. – W Czarnym Lesie spoczywa kwiat polskiej inteligencji, zgładzony przez SS – siedmiuset prawników, profesorów lwowskich, nauczycieli, lekarzy, księży, sióstr zakonnych, kierowników kolei. Z początku wodę wydobywaliśmy ręcznie, osuszaliśmy grunty.

Do sukcesów Towarzystwo zalecza także odnalezienie personaliów ofiar: pięćset nazwisk wypisano na tablicy w języku polskim. Ówczesny gubernator obwodu stanisławowskiego nadał miejscu status cmentarza wojennego.

Przy kościele św. Walentego w Kałuszu działa chór Emmanuel. – Przez wiele lat kościół służył za salę gimnastyczną – mówi jego proboszcz ks. Roman Stanek. – Kiedy go odzyskaliśmy w 1991 r., panie z chóru jeździły po Polsce z koncertami i zbierały pieniądze na jego renowację. Dziś wygląda pięknie.

Najbardziej wzruszającym punktem programu odwiedzin prezydenckich wysłanników na Wschód są spotkania z osobami starszymi. – Zawsze pieczołowicie się do tych spotkań przygotowują – mówi dziennikarka Anna Popek, uczestnicząca w wyjazdach. – Domy wysprzątane, odświętne ubrania, na ścianach kilimy i dywany. Po jakimś czasie te osoby się otwierają, i wkrótce wszyscy płaczemy, także dorosły syn czy córka, którzy tej historii wcześniej nie słyszeli, bo nie można było o niej mówić. Jest w tych opowieściach tęsknota za Polską i utraconą młodością.

Prezydent Andrzej Duda, którego kancelaria trzyma pieczę nad pomaganiem Polakom na Wschodzie, mówi: – Te 22 tony rzeczy zawiezionych na Ukrainę, Białoruś, do Rumunii i Mołdawii czy na Litwę to nie dary, ale prezenty. I nie o nie tu chodzi, ale o to, by być razem, o poczucie, że poza granicami Polski mieszkają nasi rodacy i że o nich pamiętamy.

– Nasi wysłannicy wszędzie spotkali się z wyrazami wdzięczności, a dziś to my dziękujemy za waszą działalność społeczną i oświatową, kultywującą polska kulturę, tradycję, język i wiarę – powiedziała pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter