Nasze dane to cena, jaką płacimy za korzystanie z aplikacji na smartfony – przekonują eksperci uczestniczący w konferencji „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie”.
Aplikacje, które instalujemy np. w telefonie, bardzo często proszą o dostęp m.in. do książki telefonicznej, historii połączeń, treści SMS-ów, stron przeglądanych w sieci, a także zdjęć i filmów. Większość aplikacji wymaga dostępu do lokalizacji telefonu i sposobu jego ułożenia. Dzięki temu telefon „wie”, że korzystamy z niego np. leżąc. Trzeba więc czytać regulaminy, które akceptujemy, zgadzając się na korzystanie z określonych usług i ostrzegać przed podobnymi nadużyciami wszystkich użytkowników, zwłaszcza dzieci.
Monika Odrobińska |