24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Breda dziękuje Polakom

Ocena: 0
2085

Nie bez powodu Breda nazywana jest najbardziej polskim miastem w Holandii. Mjr Marian Słowiński, stuletni weteran, zaświadcza, że do dziś Polacy mają tu szczególną pozycję.

fot. www.kombatanci.gov.pl

Groby polskich żołnierzy na cmentarzu w Bredzie

W czasie II wojny światowej żołnierze 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka w jeden dzień oswobodzili miasto spod niemieckiej okupacji. W taki sposób, że nie było ofiar w ludziach, a miasto nie uległo zniszczeniu. Holenderskie dzieci śpiewały potem w szkołach „Mazurek Dąbrowskiego” obok własnego hymnu narodowego. Od tamtego czasu zaczęli się tu osiedlać Polacy. Dziś działa polska parafia, a w mieście mnóstwo jest polskich akcentów. Tak więc siedemsetletnie miasto z XIII-wieczną katedrą, XVI-wiecznym zamkiem i innymi zabytkami swoją świetność zawdzięcza także Polakom.

 


WITAMY WAS

– Chętnie jeżdżę do Bredy, bo tam jakbym dostał drugie życie – opowiada mjr Słowiński, żołnierz gen. Maczka.

Polacy weszli do miasta 29 października 1944 r., od słabiej bronionej przez Niemców strony wschodniej. Szybkość działania i kierunek natarcia zupełnie zaskoczyły wroga. Marian Słowiński był wówczas strzelniczym w czołgu dowódcy Aleksandra Stefanowicza.

– Przy wystrzale armatnim w oknach leciały szyby. Pułkownik zakazał ostrzału, żeby nie było ofiar w ludziach i by nie zniszczyć budynków. Odbijaliśmy ulicę po ulicy – opowiada mjr Słowiński. – Z lewej strony mieliśmy budynki, z prawej kanał wodny. Nagle niemiecki pocisk trafił w prawą gąsienicę czołgu, przez co pojazd osunął się i zanurzył w wodzie. Ewakuowałem się ostatni z załogi. Potem na rozkaz zanurkowałem jeszcze do wnętrza, żeby wydobyć dokumenty. Przesiedliśmy się do drugiego czołgu. Byliśmy zmoczeni. Wcześniej ktoś z miejscowych dał mi czapkę i koszulę. Do dzisiaj je przechowuję, już mocno zniszczone.

Walki trwały od świtu do nocy, aż miasto zostało oswobodzone. Mieszkańcy witali swoich wyzwolicieli entuzjastycznie: „ulice zapchane wiwatującymi mieszkańcami, kwiaty, festony, a wystawy sklepów oblepione polskimi napisami »Dziękujemy Wam, Polacy«” – wspominał gen. Maczek. Dwa tygodnie później, 11 listopada 1944 r. odbyła się w centrum miasta Msza Święta polowa z udziałem generała i żołnierzy 1 Dywizji Pancernej oraz władz wyzwolonej Bredy. Modlono się w intencji ponownego odzyskania przez Polskę niepodległości. Dziś stoi w tym miejscu pamiątkowa tablica.

Żołnierze stacjonowali w mieście do 6 kwietnia 1945 r., kiedy ruszyła ostatnia ofensywa aliantów na nazistowskie Niemcy. – Mój szlak bojowy zakończył się pod Wilhelmshaven w Niemczech – mówi mjr Słowiński. Tu 5 maja 1945 r. maczkowcy zdobyli największą i najnowocześniejszą bazę niemieckiej Kriegsmarine.

Po demobilizacji w 1947 r. ok. 400 polskich żołnierzy wróciło do Bredy. Ostatecznie ok. 250 osiedliło się tu na stałe, około 150 wyemigrowało do Szkocji, USA, Kanady albo powróciło do Polski. – Do 1947 r. przebywałem w Hanowerze, potem wróciłem do kraju – opowiada mjr Słowiński. Podjął pracę w Ambasadzie Kanadyjskiej w Warszawie, najpierw jako kierowca, potem jako kierownik działu administracyjnego.

Gen. Stanisław Maczek pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii, mieszkał w Edynburgu. Na wniosek mieszkańców Bredy otrzymał honorowe obywatelstwo Holandii. Zmarł 11 grudnia 1994 r. w wieku 102 lat. Chciał spocząć obok swoich żołnierzy w Bredzie, i tu został pochowany.

 


OJCZYSTA PARAFIA

W uznaniu zasług 1. Dywizja Pancerna uhonorowana została Wojskowym Orderem Wilhelma, najstarszym i najwyższym odznaczeniem Królestwa Niderlandów. Osiedli w Bredzie maczkowcy trzymali się w swoim żołnierskim gronie. Już w 1947 r. założyli Polskie Towarzystwo Katolickie, Klub Sportowy Cracovia, później liczne zespoły taneczne, jak Mazur, Polonia, Karpacz. W 1954 r. ufundowali kaplicę Matki Bożej Częstochowskiej, gdzie przez kolejne lata gromadzono się na nabożeństwach majowych. W tym samym roku w mieście odsłonięto pomnik wdzięczności mieszkańców, przedstawiający polskiego orła zwyciężającego orła niemieckiego.

Polski Cmentarz Wojskowy powstał w Bredzie w 1963 r. Tu spoczął gen. Maczek obok 161 swoich żołnierzy. Na terenie przyległym do cmentarza powstaje właśnie Miejsce Pamięci gen. Maczka, tzw. Maczek Memorial, z planowanym otwarciem w przyszłym roku. W mieście polski bohater jest też patronem jednej z ulic.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter