18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Boski i trudny dar

Ocena: 5
1389

 

Inaczej ma się sprawa, kiedy dowiadujemy się o seksie „na podwórku” – zdawkowo od kolegów, z filmów, z internetu, podsłuchując rozmowy starszych. Są to informacje często dalekie od faktów na temat istoty małżeńskiego współżycia. – Kiedy rozmawia się z takimi osobami, charakterystyczne jest dla nich zawstydzenie tym tematem, połączone z jego zaśmiewaniem, często dowcipami, przy nieumiejętności rozmawiania o swojej seksualności z innymi. Ten temat zawsze dla tych osób jest trudny, połączony z niepewnością – tłumaczy ks. Kruszewski.

 


JAK PIELĘGNOWAĆ SEKS?

Dla Moniki i Rafała, małżeństwa z trójką dzieci w wieku od dziewięciu miesięcy do dziesięciu lat, oczywiste jest, że – jak mówią – po jedenastu latach małżeństwa miłosne zbliżenia nie są już „przeżyciem pięknej historii przygodowej ze sobą w rolach głównych”. – Pogodziliśmy się z tym, i chyba dobrze. Staramy się jednak zbliżeń seksualnych nie zaniedbywać. Z pewnością są to nadal chwile, gdy zapominamy o problemach, na nowo uświadamiamy sobie, że jesteśmy dla siebie wyjątkowi. Nade wszystko seks nadal jest dla nas realnym potwierdzeniem tego, czym obdarzamy się na co dzień, realizując w praktyce słowa „kocham”, „chcę być z tobą” – mówi Monika. Zanim pojawiło się trzecie dziecko, udawało się im wychodzić co piątek na randki z ciągiem dalszym, czasem gdzieś wyjechać. – Obecnie to, niestety, kwestia bardziej łapania okazji. To też ma swój urok, choć lepsze są zaplanowane spotkania we dwoje, z ułożonymi z góry scenariuszami. Pomaga nam także brak telewizora – dodaje z uśmiechem.

Wiele do powiedzenia o pielęgnowaniu życia seksualnego, także na bazie własnych doświadczeń, mają Anna i Janusz Wardakowie, małżeństwo z 28-letnim stażem i dziesięciorgiem dzieci, znani doradcy rodzinni i wychowawczy (wardakowie.pl). – W pierwszych miesiącach i latach małżeństwa dominowała w nas postawa zakochania i fascynacji tą sferą. Natomiast kiedy pojawiały się kolejne dzieci i przyszła pewna rutyna małżeńska – nie działało to już tak, jak wcześniej. Nie było to już coś, co samo nas niesie, zawsze dobrze działa i przynosi satysfakcję. Nawet jednak wtedy czuliśmy, że to jest sfera dla nas ważna, której – z powodu np. pojawiających się czasem sporów, przybywania dzieci i obowiązków – nie możemy odpuścić – przyznają. Podkreślają, że pożycie seksualne małżeństwa nie jest domeną jedynie młodości. – Przeciwnie: z czasem rozumienie naszej seksualności się poprawiało. Odkryliśmy też, w jaki sposób unikać trudnych momentów w naszym pożyciu lub jak sobie z nimi radzić, tzn. jak np. dogadywać się, gdy chodzi o nasze potrzeby – mówią.

Pośród wielu rad dla małżonków „z pewnym stażem”, jak dbać o pożycie seksualne, państwo Wardakowie mają dwie może najważniejsze: umawiać się na seks oraz oszczędzać na to siły fizyczne i psychiczne.

– Dla mnie momentem przełomowym było, kiedy zaczęliśmy umawiać się na konkretne dni, kiedy współżyjemy, tak jak w narzeczeństwie umawialiśmy się na randki. Przez to jakość naszego współżycia naprawdę się poprawiła. Wiemy, na czym stoimy, unikamy stresu i wielu nieporozumień – mówi Janusz Wardak. – Sferę seksu w małżeństwie otaczają mity, że to zawsze będzie „samograj”, lub wkrada się sentymentalizm i mówimy, że będziemy współżyć, jeśli będzie na to nastrój i ochota. A czy w innych sferach też tak funkcjonujemy, że będziemy czekać z ugotowaniem obiadu lub posprzątaniem do czasu, aż przyjdzie nastrój i ochota? Na spotkanie się ochoty obojga współmałżonków jednocześnie można nieraz długo czekać. Warto tę sferę odmitologizować i przede wszystkim ze sobą o tym w małżeństwie rozmawiać, nawet kiedy będzie to trudna rozmowa. W sposób normalny, zdrowy, delikatnie, ale bez rumieńców. I rozmawiać o tym w ogóle, ponieważ z własnej praktyki wiemy, w jak wielu małżeństwach jest to przyczyna kryzysów – dopowiada Anna Wardak.

– Z kolei gdy chodzi o oszczędzanie sił fizycznych i psychicznych na seks, nie tylko przez małżeństwa starsze, jest to aktualne, zwłaszcza kiedy mamy na głowie realne problemy: nawał obowiązków, dzieci, kredyty do spłacenia… Jeśli współżycie seksualne spada na dalsze miejsca na liście naszych priorytetów, to tylko do dotychczasowych problemów dokładamy sobie kolejny. Dlatego jeśli wśród rzeczy do zrobienia seks wypada wam za dwa tygodnie, zweryfikujcie listę waszych priorytetów i coś z niej wyrzućcie, by nie tracić sił i czasu na rzeczy mniej ważne i mniej potrzebne, niż wasze pożycie seksualne – apelują Wardakowie do małżeństw.

A z innych rad? – Dbajmy, na ile to możliwe, o stworzenie sobie sprzyjających warunków do współżycia. Zwłaszcza kobietom potrzebna jest intymność. Dbajmy o czas dla siebie, we dwoje – nawet wyjazd małżeński. Skoro potrafimy się zorganizować tak, by po pracy mieć czas na zakupy, załatwienie sprawy w urzędzie, spotkanie z przyjaciółmi, dlaczego nie organizować sobie specjalnie czasu na seks? Nie zróbmy z tego fast foodu! Seks to naprawdę bardzo dobra inwestycja w małżeństwo i rodzinę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter