19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bój za Eden nad Wisłą

Ocena: 0
810

 

Bronisław Mansperl „Chaber” w 1905 r. uczestniczył w strajku szkolnym, a nie chcąc studiować na rosyjskim uniwersytecie, wybrał medycynę na Sorbonie. Tam udzielał się w polskim środowisku niepodległościowym, by w 1914 r. znaleźć się w kompanii kadrowej. Razem z nią obalał rosyjskie słupy graniczne, wkraczając do Królestwa Polskiego. O wolną Polskę bił się w Kieleckiem, Tarnowskiem, Lubelskiem. Został zapamiętany, gdy po silnym ostrzale artyleryjskim spokojnie wyciągnął papierosa i częstując kompana, powiedział: „Ha, wola Boska, zapalimy papieroska!”. Choć zawsze na przedzie, nigdy nie był ciężej ranny. Ale i na niego przyszła pora – zginął w listopadzie 1915 r. w Kuklach. Juliusz Kaden-Bandrowski tak o nim pisał: Mansperl był Żydem. „Istotnie, miał jeden wielki, prawdziwy, osobisty interes w walce za Polskę: przelewając za Nią krew, pragnął sobie zdobyć do Niej prawo, którego nikt by mu odmówić nie śmiał”.

Żydzi legioniści w odezwie do młodzieży żydowskiej z 1915 r. pisali: „Gdy wybiła godzina dziejowa dla Narodu Polskiego, gdy zaświtała jutrzenka swobody dla wszystkich mieszkańców ziem polskich bez różnicy stanu i wyznania, wtedy zrozumieliśmy, że obowiązkiem naszym (…) jest wytężenie wszystkich naszych sił, że musimy wspólnie z Narodem Polskim wywalczyć sobie lepszą dolę i przyszłość. (…) I krwią naszą przelaną na polach bitew dowiedliśmy, że żyje w nas jeszcze godność ludzka i obywatelska, że my młodzież żydowska na ucisk i prześladowania narodu żydowskiego potrafimy odpowiedzieć z bronią w ręku. Pospieszyliśmy pod sztandary Legionów Polskich i wspólnemi siłami walczymy o wolność Polski, (…) która nas przeszło 8 wieków temu przygarnęła, tej Polski, która nie zna, co to gwałty i pogromy. Lecz niestety liczba nasza stosunkowo do liczby ludności żydowskiej na ziemiach polskich – jest zbyt mała. (…) Pamiętajcie, że Polska należeć będzie do tych, którzy o nią walczyć będą (…) Śladami Berka Joselewicza kroczcie! Do broni! Za wolność Polski! Za wolność wszystkich jej obywateli!”.

 


JOFFE, CZYLI MAŚLAK

Żydowscy żołnierze walczyli o granice RP między 1918 a 1921 r., w wojnie z bolszewikami, strzegli niepodległości, służąc w Wojsku Polskim między wojnami – mieli tam dwóch „swoich” generałów. Wreszcie przyszedł wrzesień 1939 r. Niektórzy swoją postawą obalają stereotypy, jak gen. Bernard Mond, który w czasie niemieckiego ostrzału grzmiał do skulonych w rowie żołnierzy: „wstawać, panowie, głowy podnosić do boju!”. Inny – Filip Stern, lekarz pierwszego batalionu pod Koronowem – na polecenie zwierzchnika, by zamiast strzelać do wroga, opatrywał rannych, odrzekł: „Panie pułkowniku! I tak wszystkich nas wymordują. Lepiej ginąć z bronią w ręce”. Chwilę później już nie żył.

Szymon Joffe ukrywał się pod nazwiskiem Mieczysław Maślak. Mimo podwójnego zagrożenia wdał się w konspirację, w której dotrwał do powstania warszawskiego. Zginął 1 sierpnia 1944 r. jako jeden z pierwszych poległych powstańców warszawskich. Dwadzieścia pięć dni później zginął Jerzy Roman Żmigryder-Konopka „Poręba”, który tak chciał walczyć, że z mniej aktywnej kompanii przeniósł się na Stare Miasto, a jako wkupne przyniósł przyszłym kompanom worek papierosów.

Także na cmentarzu na Monte Cassino są groby z gwiazdą Dawida. – Z tych, którzy z ZSRR wyszli z armią Andersa, do Italii dotarła jedna czwarta, reszta została w Palestynie. Nie musiało oznaczać to niechęci wobec Polski, oni często byli rozdarci między dwiema ojczyznami – tłumaczy Marek Gałęzowski. – Po wybuchu II wojny światowej niektórzy Żydzi zostali zamordowani jako przedstawiciele polskiej elity, trafili do niemieckich obozów zagłady. Razem z tymi, z którymi walczyli w powstaniach śląskim, wielkopolskim, Legionach, z bolszewikami, zginęli za swój patriotyzm. Także listy katyńskie pełne są żydowskich nazwisk, jak pierwszy zauważył wybitny polski pisarz Józef Mackiewicz. Spośród wszystkich mniejszości w polskiej armii Żydzi zawsze stanowili największy odsetek.

Gdy przebywający na uchodźstwie Polacy zastanawiali się, czy jest po co wracać do Polski rządzonej przez komunistów, uczestnik wielu walk o Polskę i historyk Henryk Wereszycki odpowiedział: „A kultura polska?”. Do przyjaciół pisał już z tej komunistycznej Polski: „Niewola, w której teraz żyjemy, jest znacznie bardziej niebezpieczna, niż ta poprzednia z XIX w. Tamta częściowo hartowała, ta w większym stopniu znieprawia”. Jako jedyny spośród tych Żydów, którzy walczyli o Polskę, doczekał III RP. Na pogrzebie tego profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego w 1990 r. odczytano list kondolencyjny od Jana Pawła II, z którym, jak pisał, łączyły go bliskie więzy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter