28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bój za Eden nad Wisłą

Ocena: 0
805

Żyli na ziemiach polskich i choć nie zawsze dobrze znali język polski, bili się najpierw o niepodległość, potem o jej utrzymanie, wreszcie tracili życie jako polska elita – żydowscy żołnierze patrioci.

fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Żydowscy żołnierze Legionów Polskich w obozie w Łomży w czasie modlitwy

Bronisław Szwarc, za współorganizowanie powstania styczniowego zesłany na Syberię, gdzie wiele lat później spotkał Józefa Piłsudskiego, po powrocie do kraju oświadczył, że w jego żyłach nie płynie ani kropla polskiej czy nawet słowiańskiej krwi, a wyznaje wiarę „ogólnie wyklętą”. „Po kiego więc (przepraszam) licha jestem Polakiem?” – pytał i odpowiadał: „Jestem Polakiem, bo mi się tak podobało, bo Polakiem być chcę, pomimo wszystkich przeszkód i klęsk”.

 


ZAHARTOWANI W BOJU

Od kiedy Polska straciła niepodległość, w szeregach powstańców i żołnierzy u boku Polaków stawali także Żydzi. W czasie Wiosny Ludów w Starej Synagodze w Krakowie Maurycy Krzepicki nawoływał: „Chwila tedy, kiedy Bóg ożywia ducha nadziei błogiej wskrzeszenia imienia i istnienia Polski, jest chwałą narodową również dla rodziny izraelskiej. W niebie jest jeden raj, ale na ziemi prócz Edenu nad Eufratem jest drugi Eden nad Wisłą”.

W dwudziestoleciu międzywojennym funkcjonował Związek Żydów Uczestników Walk o Niepodległość Polski. – Liczba jego członków wynosiła kilka tysięcy, ale była to tylko niewielka część wszystkich Żydów uczestników walk o niepodległość i granice Polski – mówi Marek Gałęzowski z Biura Edukacji Narodowej IPN, twórca scenariusza wystawy „Patrioci. Żołnierze. Żydzi” oraz autor książek „Żydzi walczący o Polskę” i „Na wzór Berka Joselewicza”. Do Legionów Polskich szli ochotnicy i na 40 tys. żołnierzy ponad 650 było pochodzenia żydowskiego. W Wojsku Polskim po 1918 r. roczniki oficerskie pełne są nazwisk żydowskich – w różnych stopniach rozmaitych formacji stanowili jakieś 7 proc. armii. Krzyżem Niepodległości za „nader wybitną działalność niepodległościową z bronią w ręku” w Legionach Polskich czy Polskiej Organizacji Wojskowej odznaczonych zostało znacznie powyżej tysiąca żołnierzy żydowskiego pochodzenia. Wielu otrzymało też odznaczenia wojskowe, na czele z Virtuti Militari.

Niektórzy „trenowali się” w bojach o ojczyznę od dzieciństwa, jak Jan Ruf, który w wieku dziesięciu lat brał udział w strajku o nauczanie w języku polskim w Częstochowie, a potem walczył w Legionach. Niektórych wychował dom, jak Romana Feldsteina, lwowskiego ucznia, członka POW, którego matka opłakiwała słowami: „trudno, tak go przecież wychowałam, aby Polskę kochał nade wszystko”. Z kolei ojciec poległych w odsieczy Lwowa w 1917 r. braci Alfreda i Henryka Pollaków, Samuel Pollak, współzakładał Związek Polaków Wyznania Mojżeszowego we Lwowie.

– Walter Munk bardzo słabo mówił po polsku, a gdy toczyła się spowodowana pomówieniem sprawa o usunięcie go z Wojska Polskiego, on właśnie dowodził artylerią pociągu pancernego „Zagończyków” w pościgu za bolszewikami po wygranej Bitwie Warszawskiej – tak o jednym ze swych ulubionych bohaterów mówi Marek Gałęzowski. – Pogonił wroga z Zamościa, sam niestety poległ. Ostatecznie został pośmiertnie odznaczony orderem Virtuti Militari. Niecałe dwadzieścia lat później w kampanii wrześniowej wziął udział jego brat. Niestety, dostał się do niewoli sowieckiej i trafił do obozu w Kozielsku, a stamtąd do katyńskich dołów śmierci. Podziwiam też Ajzeka Wolberga, którego postawa przypomina Janusza Korczaka. Ten oficer WP w getcie częstochowskim manifestacyjnie nosił polski mundur.

 


POLSKA, CO PRZYGARNĘŁA

Wydawać by się mogło, że wśród żydowskich żołnierzy przeważali ci zasymilowani. – Na przeszło tysiąc biografii, które przestudiowałem, za zasymilowanych można uznać raptem kilkunastu – mówi Marek Gałęzowski. – Patriotyzm nie stał jednak w sprzeczności z wyznawaną wiarą i tradycją. Byli wśród nich ludzie różnych zawodów, często rzemieślnicy, bardzo wielu inteligentów. To nieprawda, że „dekowali” się na tyłach – walczyli na froncie, działali w służbie sądowej czy medycznej, przeważnie cieszyli się dobrą opinią wśród polskich przełożonych.

Jakie były motywy takiego Berka Joselewicza – pierwszego żydowskiego oficera Wojska Polskiego – czy Michała Landego – śmiertelnie rannego gimnazjalisty, który podczas demonstracji patriotycznej w 1861 r. podniósł krzyż upuszczony przez rannego demonstranta? – Wielu z nich pochodziło z zaboru austriackiego. Wśród legionistów patriotyzm ukształtowała z pewnością szkoła, zwłaszcza historia Polski w kształcie, jaki nadawał jej Szymon Askenazy – Żyd, który – jak pisał Jan Lechoń – jedną miał tylko dumę: że jest Polakiem, i jedno tylko pragnienie: by służyć Polsce – tłumaczy Marek Gałęzowski. – Ich postawę kształtowały też ruchy młodzieżowe, które od samokształcenia i wycieczek krajoznawczych przez dyskusje polityczne przeszły do tworzenia organizacji niepodległościowych.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter