Trwa akcja opanowywania pożaru, który spustoszył ubiegłej nocy ponad 2500 hektarów australijskiego buszu i zbliżył się do podmiejskich osiedli w Sydney – podał portal sbs. Pożar rozpoczął się w sobotnie popołudnie, a ogień mógł być rozmyślnie podłożony.
fot. PAP/EPA/BRENDAN ESPOSITOW akcji gaszenia pożaru uczestniczy 500 strażaków, prawie 100 samochodów pożarniczych, a także 15 helikopterów, z których zrzucana jest woda.
Dla mieszkańców południowo-zachodnich przedmieść Sydney była to pełna nerwów noc, ponieważ silne wiatry spowodowały, że ogień zbliżał się do podmiejskich ulic miasta.
Premier Malcolm Turnbull podczas wizyty w centrum dowodzenia powiedział, że podejmowane są "wyjątkowe wysiłki, by opanować ten pożar", a także pochwalił prace strażaków i współpracujących woluntariuszy.
W niedzielę, ok. 17.30 czasu miejscowego stopień zagrożenia pożarowego został obniżony z alarmowego do "obserwuj i działaj" – podał australijski portal sbs news.
Miejscowa policja prowadzi dochodzenie. (PAP)