29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ambulans na peryferiach

Ocena: 0
2395

Z pomocy Ambulansu z Serca skorzystało w tym roku około 80 osób. Zaangażowanych jest 17 wolontariuszy. To lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i personel wspierający. Docierają tam, dokąd karetka pogotowia ratunkowego często nie dotrze.

fot. Emilia Wesołowska

Są w różnym wieku, mają różne doświadczenia, ale łączy ich cel: poświęcają swój wolny czas, a niezbędne środki opatrunkowe i medyczne finansują z własnych pieniędzy. Ich pomoc nie zawsze ogranicza się do ściśle medycznej. Tam, dokąd wyjeżdżają, oprócz osób wymagających pomocy lekarza spotykają potrzebujących wsparcia wynikającego z kryzysu bezdomności. Mają zasadę: koncentrować się na konkretnym, indywidualnym doświadczeniu jednostki. Inicjatorem Karetki dla Bezdomnych, działającej w Warszawie, jest dr Tomasz Głażewski. We wrześniu zespół otrzymał nagrodę Ubi Caritas w kategorii „Współpraca”.

 


MISJA JAK PRACA

Nie działają według schematu, choć to zapewne byłoby najłatwiejsze. Gdy otrzymują sygnał, że jest potrzebny ciepły śpiwór, wiozą go. A kiedy ktoś oczekuje rozmowy motywującej – rozmawiają, tłumaczą, dodają otuchy. Spotykają zarówno osoby nieufne i niechętne, jak też takie, które pragną zmienić sposób życia. Każdy, kto wie o osobie bezdomnej potrzebującej wsparcia, może zadzwonić lub wysłać SMS na numer 733 112 700. Pracownicy Ambulansu z Serca na zmianę dyżurują pod tym telefonem. Żadne zgłoszenie nie zostanie zbagatelizowane.

Oprócz akcji o charakterze interwencyjnym i bardzo konkretnej pomocy medycznej na ulicy, współprowadzonej wraz ze znajomymi streetworkerami, wolontariusze Ambulansu, pełnią dyżury m. in. w schronisku Caritas przy ul. Żytniej i w Mokotowskim Hospicjum Świętego Krzyża. Wydawać by się mogło, że w tej małej grupie pojęcie braku czasu dla drugiego człowieka w ogóle nie istnieje.

– Lekarze prowadzący Ambulans zaczęli również pełnić bezpłatne dyżury dla osób w kryzysie bezdomności, przebywających w schroniskach. W tych placówkach, w ciągu roku, jest już kilkuset ludzi, którzy korzystają z naszej pomocy – opowiada Emilia Wesołowska, pracownik socjalny i wolontariuszka. – Nie chodzi tu o długotrwałe leczenie, bo ono odbywa się w przychodniach państwowych, ale np. o konsultacje na podstawie wyników badań czy edukację ludzi, uświadamianie im, w jaki sposób powinni dbać o zdrowie. To jest absorbujące, ale bardzo potrzebne – dodaje. – Z częścią osób, którym pomogliśmy, nie mamy już kontaktu, ale do przeszło trzydziestu jeździmy systematycznie. Docieramy na działki, do pustostanów i baraków, w których ci ludzie chronią się przez cały rok. Tam koncentrujemy się na monitorowaniu sytuacji zdrowotnej i na redukcji szkód wynikających z ich sposobu życia. Często są to osoby starsze, które nigdy nie leczyły się z powodu chorób przewlekłych: nadciśnienia, cukrzycy czy schorzeń kardiologicznych – wylicza. – Przywozimy glukometry, uczymy, jak mierzyć poziom cukru we krwi. Spora część osób cierpi na skutek mniejszych lub większych ran. Czasami są to wręcz owrzodzenia, bardzo duże i wymagające długotrwałego leczenia. Osoby te nie mają dostępu do świeżej wody ani bandaży, więc jeździmy do nich i zmieniamy opatrunki.

 


ŚMIERĆ NA ULICY

– Dzisiaj przybiła mnie otrzymana informacja – mówi Emilia Wesołowska – pan, któremu pomagaliśmy, właśnie zmarł na przystanku. Przez kilka lat jeździliśmy do niego regularnie. Dzisiaj coś we mnie tąpnęło, bo właśnie zaczęliśmy sezon jesienno-zimowy i to jest pierwsza ofiara tej jesieni. On nie zamarzł, ale straszne jest to, że człowiek po prostu zmarł na ulicy. Zastanawiam się, czy kiedyś nadejdzie taka wiosna, że obudzimy się i powiemy: z osób bezdomnych nikt nie umarł na ulicy. Rozmawialiśmy na ten temat z kolegą, który także pomaga osobom w kryzysie bezdomności. Powiedziałam: „Wymyśl coś, bo coś musimy przecież zrobić, tak nie może być”. A on powiedział: „To, co jest najważniejsze, już wymyślono. To miłość, którą musimy tym ludziom dawać i zmieniać system poprzez miłosierdzie”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter