20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Abp Szewczuk: 24 lutego dniem modlitwy za Ukrainę cz.2

Ocena: 0
371

„Poprosiliśmy papieża Franciszka, aby ogłosił 24 lutego, dzień wybuchu rosyjskiej agresji, dniem modlitwy i postu za Ukrainę" - powiedział KAI abp Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Fot. pixabay.com/CCO

Mocnym przeżyciem były też odwiedziny w rzymskim szpitalu pediatrycznym Bambino Gesù.

W szpitalu pediatrycznym Dzieciątka Jezus mieliśmy spotkanie z ordynatorką tego szpitala i pediatrami, którzy leczą dzieci z Ukrainy. Przypomniano nam, że pracownicy szpitala zaczęli tworzyć niezbędne warunki do przyjmowania dzieci ukraińskich, nie czekając nawet na odgórne polecenia czy prośby. Gdy tylko usłyszeli o tym, że wybuchła wojna w Ukrainie, natychmiast zaczęli szykować się na przyjmowanie pacjentów. Opowiadali nam, że mają i mieli pacjentów z różnych części świata ogarniętych wojną, z Rwandy, Etiopii, Iraku, Syrii, innych krajów krajów, ale takiej liczby dzieci z tak głębokimi traumami dotąd nie spotkali.

Dzieci, które przyjechały z Ukrainy, były tak głęboko zalęknione i zestresowane, że przez kilka dni nawet nie mówiły i nie pozwalały się dotknąć. Kiedy ordynatorka szpitala to zobaczyła, zaprosiła Ojca Świętego, aby przyjechał i te dzieci najzwyczajniej w świecie przytulił. Kiedy papież przyjechał i chciał pogłaskać jedną dziewczynkę, ona zaczęła płakać i uciekać. Nie pozwoliła nawet, aby ktokolwiek ją dotknął. Dopiero po pewnym czasie dzieci poczuły, że w tym szpitalu ich nie tylko leczą, lecz także kochają, że jest to środowisko pełne miłości. Potem kiedy dzieci zaczęły się bawić ze sobą, dzięki tej interakcji zaczęły siebie nawzajem rehabilitować. Szpital Dzieciątka Jezus jest unikalną placówką medyczną, w pełny sposób ukazuje macierzyńską twarz Kościoła w stosunku do dzieci. (...)

Widać, że Wasza wizyta była bardzo potrzebna Wam oraz papieżowi i Kurii Rzymskiej.

Tak, była bardzo potrzebna Ojcu Świętemu osobiście oraz Kurii Rzymskiej, ponieważ pokazaliśmy, jakim krajem jesteśmy naprawdę. Papież powiedział nam, że teraz widzi, że nie ma jakiejś odrębnej Ukrainy chrześcijańskiej, muzułmańskiej czy żydowskiej, tylko jedna. Kiedy „mama choruje”, wszystkie jej dzieci łączą siły, żeby ją ratować. Tak, naszą mamą jest Ukraina. Mama Ukraina. Te dwa słowa były bardzo ciepłe i głębokie.

Z drugiej strony wizyta była bardzo potrzebna Wszechukraińskiej Rady Kościołów i Organizacji Religijnych, ponieważ niestety, było bardzo dużo nieporozumień co do tego, co papież mówi i myśli na temat Ukrainy. Było bardzo dużo rozczarowań, czy nawet, powiedziałbym, goryczy po niektórych wypowiedziach. Dzięki wizycie, bez odwoływania się do komentarzy medialnych, wszyscy przywódcy Kościołów i organizacji religijnych mogli osobiście poczuć życzliwość Ojca Świętego i jego pragnienie ratowania Ukrainy w obliczu rosyjskiego agresora.

Ostatnim akcentem wizyty była konferencja prasowa.

(...) Poprosiliśmy o możliwość zorganizowania konferencji prasowej w siedzibie Radia Watykańskiego, które nadaje audycje na cały świat w wielu językach. Także w tym przypadku moi koledzy z Rady byli pod wrażeniem, ponieważ wielu z nich nic podobnego dotąd nie widziało. Przede wszystkim powiedzieli, że nasza Rada jest przesłaniem sama w sobie, jest swoistym lustrem Ukrainy, jej twarzą, która dotąd w Rzymie nie była tak postrzegana.

Wielu dziennikarzy postrzegało dotychczas jedynie katolicką Ukrainę, a tu zobaczono jak ramię w ramię stoją obok siebie Ukraińcy, Ormanie, Polacy, Żydzi, Niemcy, muzułmanie i inni. (...)

Oczywiście, pojawiło się dużo delikatnych pytań dotyczących broni, którą trzeba dostarczyć Ukrainie. Jest mnóstwo ruchów pacyfistycznych w Europie, które do końca nie rozumieją dlaczego dziś Ukraina powinna bronić się militarnie. Powiedziałem im szczerze: „dobrze, jeśli macie inną receptę na zatrzymanie rosyjskich czołgów, to proszę podzielić się nią, proszę nam pomóc, będziemy wam bardzo wdzięczni. Jeśli ktoś jest gotów zatrzymywać rosyjskie czołgi gołymi rękoma – proszę, przyjedźcie na Ukrainę" (śmiech). Po prostu chcieliśmy, aby szersze grono odbiorców usłyszało o tym bólu, którego doświadczamy na co dzień i żeby o nas pamiętano. Ukraina potrzebuje wsparcia, potrzebuje tego, aby o niej nie zapomniano, aby jej nie zostawiono sam na sam z tym nieszczęściem, którego teraz doświadcza.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter