19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Aborcja i antysemityzm?

Ocena: 2.8
6270

Jest takie powiedzenie, że gdy Pan Bóg chce kogoś pokarać, to odbiera mu rozum. Pasuje ono jak ulał do tego, co w ostatnich dniach wyczyniają w Polsce środowiska proaborcyjne.

fot. PAP/Leszek Szymański

Kiedy ich projekt dopuszczający aborcję bez ograniczeń do 12 tygodnia ciąży przepadł nie tylko dzięki głosom większej części PiS ale także dzięki przyzwoitości części przedstawicieli opozycji, wpadły w furię. Przepadł, bo musiał przepaść. Nie trzeba być przecież prawnikiem, żeby wiedzieć, że zawierał zapisy niezgodne z obowiązującą Konstytucją, co jasno stwierdził Trybunał Konstytucyjny w roku 1997 – jeszcze przed wielką schizmą. Ba, projekt zaprezentowany przez Barbarę Nowacką szedł jeszcze dalej. Zezwalał na aborcję w szczególnych okolicznościach aż do 24 tygodnia ciąży, czyli do czasu, kiedy dziecko jest już w stanie przeżyć poza organizmem matki! A do tego przewidywał karę więzienia dla każdego, kto próbowałby odwodzić rodziców od zabijania swoich nienarodzonych dzieci, np. szerząc poglądy antyaborcyjne. Do więzienie można by wtedy trafić już za samo prowadzenie strony w internecie poświęconej ochronie życia nienarodzonych!

Swoją gorycz po odrzuceniu sprzecznego z konstytucją projektu aborcjoniści wylewają na różne sposoby. Barbara Nowacka nie pikietuje przed sejmem i siedzibami partii politycznych, tylko jak informuje portal wpolityce.pl, koi nerwy na jakieś rajskiej wyspie. Inni odgrażają się partiom opozycyjnym – szczególnie Nowoczesnej i Platformie, że nie dopuszczą ich działaczy na swoje lewackie wiece. Jeszcze inni postanowili dosłownie wziąć sprawy w swoje ręce i wysmarowali fekaliami biuro poselskie Kornelii Wróblewskiej w Zamościu za to, że ośmieliła się nie poprzeć ich projektu. Posłanka stwierdziła bowiem podczas debaty parlamentarnej, że sama niedawno urodziła dziecko i nikt jej nie powie, że w 12 tygodniu od poczęcia był to tylko „zlepek komórek”.

Być może frustracja z powodu małej frekwencji (ok 1500 osób) na marszu proaborcyjnym w Warszawie 17 stycznia (data dla Warszawy symboliczna, bo to dzień wejścia Armii Czerwonej) pchnęła aborcjonistów do jeszcze bardziej nierozumnych zachowań. Na zakończenie zebrali się przed budynkiem przy ul. Nowogrodzkiej 84/86, należącym do izraelskiej spółki Metropol NH i obrzucili jego fasadę pojemnikami z czerwona farbą. Dlaczego? Bo w tym właśnie budynku wynajmuje siedzibę Zarząd Główny PiS. Ale czy nawet ślepa złość wobec najemcy usprawiedliwia niszczenie fasady budynku, należącego do spółki, której prezesem jest pan Mor Moshe? Czy ci, którzy stoją w Polsce po stronie cywilizacji śmierci przeproszą za ten antysemicki wybryk? Bo od niszczenia mienia już się kiedyś zaczęło wielkie zło przeciwko życiu milionów niewinnych ludzi.

Może zapowiadane nadejście nad Polskę lodowego orkanu Fiederike ostudzi w końcu zbytnio rozpalone nienawiścią głowy.        

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Redaktor naczelny tygodnika "Idziemy"
henryk.zielinski@idziemy.com.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter