Trzydzieści lat istnienia obchodzi przemyskie koło Towarzystwa św. Brata Alberta, co czyni je najstarszym w województwie podkarpackim. Mszy św. jubileuszowej przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal.
Abp Adam Szal przywołał słowa św. Józefa Sebastiana Pelczara, który stwierdził, iż „Kościół nie jest spróchniałym drzewem, lecz żywym organizmem, dającym piękne owoce w postaci dzieł miłosierdzia”. – Dzieła miłosierdzia świadczą o tym, że Kościół żyje, funkcjonuje, działa. Modlimy się dzisiaj, dziękując Panu Bogu za 30-lecie przemyskiego koła Towarzystwa Brata Alberta, za dzieła które podejmował i podejmuje. I za to, że w Przemyślu pojawili się ludzie, którym leży na sercu dobro drugiego człowieka – powiedział.
Hierarcha podkreślił, że na koniec życia będziemy oceniani otwartego serca, „z tego, czy potrafimy podać przysłowiowy kubek z wodą spragnionemu”. Zaznaczył, że w działalności charytatywnej to nie pieniądze i zaplecze są najważniejsze – choć są konieczne – ale wyjście do drugiego człowieka z sercem.
Zachęcał członków towarzystwa, aby pomagali nie tylko ludziom potrzebującym materialnie, którzy nie mają dachu nad głową lub jedzenia, ale – co trudniejsze – potrzebują pomocy wewnętrznej.
– Początki były bardzo trudne. Baraki, które otrzymaliśmy na schronisko były w takim stanie, że nie da się tego opisać. Nie mieliśmy pieniędzy, żeby to zburzyć i odbudować od nowa. Powolutku przystosowywaliśmy je do zamieszkania i daliśmy ludziom dach nad głową – mówi Jadwiga Mikołajczyk, wiceprezes przemyskiego koła, która jest w stowarzyszeniu od samego początku.
Inicjatorem powstania Towarzystwa św. Brata Alberta w Przemyślu był w 1989 r. ks. Bronisław Żołnierczyk. Za swoją działalność charytatywną był wielokrotnie honorowany, a do najważniejszych odznaczeń należy złoty krzyż zasługi oraz honorowe obywatelstwo Przemyśla.
Formalnie przemyskie koło Towarzystwa zawiązało się 9 maja 1989 r. Pierwszym dziełem było stworzenie schroniska dla bezdomnych mężczyzn. Na początku mieszkało w nim 7 osób, obecnie 57. W zimie ta liczba zawsze przekracza 70, a przy większych mrozach osiąga 100.
Kilka miesięcy później rozpoczęła funkcjonowanie kuchnia dla potrzebujących im. św. Brata Alberta i bł. Matki Angeli Truszkowskiej, którą Towarzystwo prowadzi wspólnie z siostrami felicjankami. Od kilku lat istnieją również mieszkania chronione dla osób wychodzących z bezdomności. Mieszka w nich trzech mężczyzn, którzy wcześniej przebywali w schronisku. Sami się utrzymują i odpowiadają za użyczone lokale.
Co? Gdzie? Kiedy?
