25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

"Powstanie styczniowe było punktem zwrotnym"

Ocena: 0
1953

Komitet Centralny Narodowy jako Tymczasowy Rząd Narodowy w swoim manifeście z 22 stycznia 1863 r. pisał: „K.C.N. ogłasza wszystkich synów Polski, bez różnicy wiary i rodu, pochodzenia i stanu, wolnemi i równemi Obywatelami kraju”. Czy można uznać tę deklarację za równoznaczną z narodzinami nowoczesnego narodu, w którym przynależność stanowa ma mniejsze znaczenie niż świadomość narodowa?

Z całą pewnością. KCN uważał się za właściwą władzę narodową pod zaborem rosyjskim. Podporządkowały mu się organizacje patriotyczne w Galicji i zaborze pruskim oraz na emigracji. KCN stał się reprezentantem Tajemnego Państwa Polskiego. Było ono fenomenem na skalę europejską. Żaden innych ruch wyzwoleńczy nie stworzył tego rodzaju struktury.

We wszystkich proklamacjach KCN wyraźnie mówiono, że zasadą przyszłego niepodległego państwa w granicach przedrozbiorowych będzie pełna równoprawność jego mieszkańców. Można również doczytać się zapowiedzi, że nowa Polska będzie miała nie tyle charakter unijny, co federacyjny. Symbolem tego programu była pieczęć Rządu Narodowego z herbami Litwy, Polski i Rusi. Pod każdym względem narody niepodległego państwa polskiego miały być równorzędne. Stąd wynikało hasło władz powstania: „Równość, Wolność, Niepodległość”. To był program przyszłego ustroju. Równość była na pierwszym miejscu i wyrażała demokratyczny charakter odradzającej się Polski.

Program i fenomen Tajemnego Państwa Polskiego przeczy stereotypowi, wedle którego Polacy mają awersję do instytucji państwa. Tak było w stosunku do rządów zaborczych, ale nie wobec własnych, obdarzonych autorytetem instytucji stworzonych w 1863 r. Mówiono, iż „rządziła pieczątka”, ale za tym kryło się wielkie zaufanie, jakim obdarzano anonimowy Rząd Narodowy Tajemnego Państwa Polskiego.

Rząd Narodowy podjął też najważniejszą kwestię społeczną – uwłaszczenia chłopów w Królestwie Polskim, co było warunkiem wejścia na nowoczesną drogę rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego. Pełną realizację utrudniał fakt, iż tyle było wyzwolonego terytorium, ile ziemi pod powstańczym obozem, ale w wielu przypadkach decyzje władz narodowych były respektowane, m.in. przez zaniechanie pańszczyzny. Tak, to władze carskie w 1864 r. wprowadziły w życie uwłaszczenie chłopów w Królestwie Polskim, ale też chłop polski otrzymał ziemię na korzystniejszych warunkach niż kilka lat wcześniej rosyjski – bo stał się jej właścicielem. Taka była konsekwencja dekretu uwłaszczeniowego Rządu Narodowego ogłoszonego wraz z manifestem powstańczym z 22 stycznia 1863 r. – władze rosyjskie nie mogły już dać mniej! Jeśli chcemy rzetelnie oceniać powstanie styczniowe, to do obrachunku brać trzeba także wszystkie pozytywne konsekwencje dla rozwoju oraz świadomości nowoczesnego narodu polskiego, w tym najliczniejszej jego warstwy, dla której wraz z własnością ziemi otwarła się droga do obywatelskości.

Przypominając powstanie styczniowe zazwyczaj nawiązujemy do walki zbrojnej partyzanckich oddziałów. Przy tej okazji podkreślana jest beznadziejność tej walki, wynikająca z ogromnej militarnej przewagi Rosji. To oczywiste, że w czasie powstanie styczniowego o własnych siłach nie można było wygrać walki o niepodległość – potrzebna była pomoc zewnętrzna. Tak zresztą było w XIX w. w przypadku walki o niepodległość Grecji, Belgii, Włoch, a później Rumunii czy Bułgarii – we wszystkich tych przypadkach powstania narodowe otrzymały wsparcie mocarstw. W 1863 r. zanosiło się na to także w Polsce: Rząd Narodowy rozwinął wielka akcję polityczną na Zachodzie, zwłaszcza we Francji i Anglii, na rzecz uzyskania politycznego i militarnego wsparcia dla powstania.

Jednym z głównych argumentów – obok prześladowania narodowego – było wskazywanie na zaborczy charakter polityki rosyjskiej i na to, iż odbudowa państwa polskiego stanie się warunkiem zapewnienia Europie trwałego pokoju – paix durable – jak pisano. Te wysiłki sprawiły, iż oto po raz pierwszy w okresie porozbiorowej niewoli doszło do interwencji dyplomatycznej mocarstw – Francji, Anglii i Austrii – w sprawie polskiej w Petersburgu, interwencji, która w czerwcu i lipcu 1863 r. zapowiadała nawet wybuch wojny przeciw Rosji. Ostatecznie uniemożliwiły to rozbieżne interesy mocarstwowe Anglii i Francji, oraz obawy Austrii, a także sojusz Rosji z Prusami. Rosja uniknęła wojny, bo w stolicach europejskich wiedziano, iż zbrojna pomoc dla polskiego powstania może przerodzić się w wojnę europejską, „powszechną” jak wówczas mówiono, o ogromnych konsekwencjach dla układu sił w Europie. W Paryżu, Londynie i Wiedniu ryzyko strat było oczywiste, a koszt utrzymania status quo w gruncie rzeczy niewysoki.

Po klęsce powstania Królestwo utraciło te koncesje, które Polacy otrzymali w latach 1856–1862: rządy cywilne, polskie szkolnictwo, Szkołę Główną Warszawską w 1869 r. przekształconą w rosyjski uniwersytet, wreszcie zniesiono formalne wyodrębnienie Królestwa Polskiego, które podlegało systematycznej rusyfikacji i unifikacji z Cesarstwem. Jeszcze drastyczniejsze formy represji wprowadzono na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej za Niemnem i Bugiem.

 

Czy można więc powiedzieć, że klęska powstania styczniowego była jednocześnie końcem jego programu politycznego i rozejściem się dróg trzech narodów, które miały tworzyć własne niepodległe państwa?

Ten proces rozpoczął się już nieco wcześniej. Do wybuchu powstania 1863 r. polski ruch niepodległościowy na Litwie sprzyjał podmiotowości ludności litewskiej, ponieważ była ona, tak jak Polacy, w zdecydowanej większości katolicka. Na walkę z caratem uciskającym polskość, nakładała się obrona katolicyzmu. To spowodowało, iż w oddziałach powstańczych, zwłaszcza na Żmudzi, przeciw Rosji walczyło wielu litewskich chłopów. Tymczasem na Ukrainie własny ruch narodowy, ruski jak wówczas mówiono, rozpoczął się już wcześniej i był w opozycji do ruchu polskiego, wykorzystywał m.in. tradycję konfliktów XVII-XVIII wieku. Ruskie koła polityczne w Kijowie i Galicji odrzucały polski ideał powrotu do jednego państwa w granicach sprzed 1772 roku. Kiedy w maju 1863 r. młodzież polska z Uniwersytetu Kijowskiego podążała na ukraińską wieś z tzw. Złotą Hramotą, mówiącą o pełnej wolności i ziemi dla chłopów, to te hasła nie trafiły jednak na podatny grunt, studenccy apostołowie swobód i równouprawnienia zginęli, gdyż lud w większości wsparł władze rosyjskie w walce z powstańcami.

Pamiętajmy, że po każdej klęsce spada autorytet tych, którzy ją ponieśli. W Królestwie prawidłowość ta dotyczyła głównie "czerwonych", którzy inicjowali powstanie. Na ziemiach zabranych obarczano nią całą ludność polską, która była w mniejszości, zarówno na ziemiach białoruskich, litewskich, a zwłaszcza ukraińskich. Represje przeciwko Polakom: egzekucje, niszczenie zaścianków szlacheckich, konfiskata ziemi i wywózki na Sybir powodowały cofanie się polskości, także w wymiarze odbioru społecznego w szerokich masach, zwłaszcza, że władze rosyjskie w swej polityce wykorzystywały, dla zjednania sobie poparcia miejscowej ludności, konflikty narodowe i wyznaniowe między Polakami a ludnością białoruską i ukraińską. 

Na Litwie władze rosyjskie po 1863 r. wzmogły prześladowanie wszelkich przejawów litewskości, co jednak nie złamało ruchu narodowego i etniczni Litwini dwie dekady po powstaniu rozwinęli nowoczesny ruch polityczny, dążący już nie do zjednoczenia z Polakami w walce z rosyjskim zaborcą i odbudowy państwa unijnego, ale do utworzenia niezależnego, narodowego państwa litewskiego. Podobny proces miał miejsce na Ukrainie.

Można więc powiedzieć, że po klęsce powstania styczniowego ostatecznie rozeszły się drogi narodów, które do nocy styczniowej w jakiejś mierze miały jeszcze wspólny cel, jakim była demokracja i wolność polityczna. Polacy podkreślając konieczność odbudowy Rzeczypospolitej w granicach przedrozbiorowych siłą rzeczy stymulowali powstawanie ruchów narodowych na Ukrainie i Litwie. Proces ten przyspieszał przez kolejne pół wieku, do końca I wojny światowej. Taka musiała być kolej rzeczy, skoro do głosu w sprawie niepodległości dochodziły już nie tylko elity, ale również wielomilionowe masy ludności tych ziem.

Powstanie styczniowe było punktem zwrotnym w rozwoju nowoczesnego narodu polskiego. O jednym z aspektów, znaczeniu uwłaszczenia chłopów, już wspomniałem. Klęska powstania spowodowała także przewartościowanie ideowe i ukształtowanie się nowych koncepcji oraz programów społecznych, politycznych i kulturalnych. W pierwszych latach było to odrzucenie idei czynnej walki o niepodległość, zwłaszcza w kręgach konserwatywnych, które szukały dróg do ugody. Obok tego szukano wzmocnienia sił narodowych poprzez program pracy organicznej, pozytywizmu, a po dwu dziesięcioleciach nowoczesnej myśli politycznej i społecznej.

Pod koniec XIX w. osłabło brzemię klęski powstania a rosła jego legenda, bo właśnie powstanie styczniowe odcisnęło się najszerzej na losach polskich rodzin w trzech zaborach: przez masowy udział w walce i organizacji narodowej, przez odczuwalną skalę represji, wreszcie przez kult widoczny w sztuce, literaturze, obchodach patriotycznych, tak charakterystyczny dla czasów poprzedzających wybuch wojny w 1914 r.

Rozmawiał Michał Szukała (PAP)

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter