Pogrzeb obrońców Westerplatte: "Dochowali wierności przysiędze"

 Mszą św. w bazylice św. Brygidy w Gdańsku rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe żołnierzy, którzy bohatersko bronili Westerplatte we wrześniu 1939 r. Liturgii przewodniczył abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański. Homilię wygłosił bp polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz.

Eucharystię koncelebrowali kapłani diecezjalni, zakonni i należący do Ordynariatu Polowego. W uroczystości uczestniczyli m. in.: bp wojskowy z Kościoła ewangelicko-augsburskiego Marcin Makula, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin, dyrektor IPN Karol Nawrocki, wojewoda pomorski Dariusz Drelich, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Grzegorz Berendt, przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, służby mundurowe, poczty sztandarowe, rodziny westerplatczyków i licznie zgromadzeni wierni.

W homilii bp Lechowicz podkreślił, że nie tylko mjr Henryk Sucharski, ale również pozostali żołnierze zasługują na miano najlepszych synów Rzeczpospolitej. - Oddajemy im dzisiaj należny hołd i za chwilę złożymy ich ciała w ziemi, na której bohatersko walczyli o wolność i prawo do niepodległości naszej Ojczyzny - powiedział.

Biskup polowy dodał, że wszyscy oni dochowali wierności przysiędze, żyli i umierali jako prawi żołnierze polscy. Przykładem tej wierności był mjr Henryk Sucharski. Charakteryzując sylwetkę dowódcy obrony Westerplatte, biskup polowy odwołał się do opinii żołnierzy, zarówno kolegów jak i przełożonych.

Nie był od razu idealnym żołnierzem. Bywał niecierpliwy, nerwowy, miał chwile braku energii i formy. Ale podkreślano zawsze, że był człowiekiem sumiennym i pracowitym. Przy tym odznaczał się głęboką wiarą, która mobilizowała go do pracy nad sobą i nie pozwalała godzić się z własnymi słabościami

- zaznaczył hierarcha.

Głęboki patriotyzm i wiara motywowały mjr. Sucharskiego do jak najlepszego wypełniania swoich obowiązków.

Bronił ojczystych granic z odwagą, ale nie brawurą. Z pełną świadomością i odpowiedzialnością za życie żołnierzy. Po wojnie również kontynuował walkę o wolność i niepodległość ojczystego kraju, kiedy podjął służbę w 6. Batalionie Strzelców Karpackich we Włoszech. Henryk Sucharski i jego podwładni z Westerplatte żyli i umierali jak prawi żołnierze polscy. Bez dwóch zda

- zaakcentował kaznodzieja.

Bp Lechowicz podkreślił szczególny charakter uroczystości zaznaczając, że jest ona hołdem pamięci i wdzięczności, ale również wyjątkowy apel o odwagę bronienia Polski i walki o Polskę na drodze prawego życia, zakorzenionego w uniwersalnych prawach moralnych.

Na zakończenie apelował o zachowanie pamięci o tych, którzy oddali życie za Ojczyznę, broniąc Westerplatte.

Niech odpoczywają w pokoju i nigdy nie zapomniani pozostaną dla kolejnych pokoleń Polaków drogowskazem do życia prawego, wypełnionego służbą Ojczyźnie ziemskiej i nadzieją życia w Ojczyźnie niebiańskiej.

Do uczestników wydarzenia specjalne listy skierowali: marszałek sejmu Elżbieta Witek oraz premier Mateusz Morawiecki. Po zakończeniu Mszy św. uroczysty kondukt z udziałem wojska przejechał na Westerplatte. Tam miała miejsce druga część uroczystości pogrzebowych z udziałem m. in. Prezydenta RP Andrzeja Dudy i Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka.

Odkrycie przez archeologów Muzeum II Wojny Światowej grobów obrońców Westerplatte ma szczególny wymiar nie tylko naukowy, ale również społeczny i patriotyczny. Heroiczna obrona polskiej placówki we wrześniu 1939 r. stała się symbolem niezłomności i odwagi w walce przeciw złu, a sami bohaterowie - postaciami uosabiającymi najlepsze cechy żołnierza, obywatela i Polaka.