Coraz częściej do szpitalnych izb przyjęć trafiają nastoletnie dzieci pod wpływem alkoholu.
fot.Ken Mwaura | pexels.com
Zjawisko to lawinowo narasta wraz z szeroko reklamowaną modą na picie. Zaczyna się niewinnie: od piwa, lampki wina.
Intoksykacja występuje, gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi 100 mg/dl. Tymczasem spożycie tylko tzw. setki wódki powoduje, że stężenie alkoholu we krwi osiąga 65 mg/dl u chłopców i 80 mg/dl u dziewcząt. Nastolatki i kobiety upijają się szybciej. Stężenia powyżej 200 mg/dl to zagrożenie śmiercią!
Niewielka dawka alkoholu (30–35 ml piwa) wywołuje pobudzenie, większą śmiałość. Poprawia nastrój, sprawia, że ustępuje napięcie psychiczne, rozluźniają się mięśnie, nie odczuwa się zmęczenia. Takie doświadczenie po drinku może zachęcać młodzież w stresie do sięgania po alkohol jako sposób na rozwiązanie problemów. Niestety, uzależnienie może rozwinąć się już po kilku tygodniach codziennego picia piwa! Dzieci mają znacznie niższy próg tolerancji alkoholu. Osoby przewlekle przyjmujące leki z zawartością alkoholu (np. krople homeopatyczne) mają tę tolerancję większą, co może ułatwić uzależnienie. Pewną podatność można też odziedziczyć.
Nie wolno zapominać, że alkohol jest substancją odurzającą, uszkadzającą komórki nerwowe. Działa depresyjnie i hamująco na ośrodkowy system nerwowy. Początkowo wywołuje euforię, gadatliwość, upośledzenie pamięci krótkotrwałej i widzenia. Zaburza koncentrację i myślenie. Później powoduje dezorientację, podsypianie, zaburzenie świadomości, aż do zamroczenia, utraty przytomności i śpiączki. Także upośledzenie równowagi poprzez zmianę gęstości płynu w uchu wewnętrznym. Obniża poziom glukozy w surowicy, przez co wywołuje „niedożywienie mózgu”. Rozszerza naczynia krwionośne, co daje wrażenie rozgrzania, jednak faktycznie przyspiesza wymianę ciepła z otoczeniem i działa wychładzająco. U pijanego stwarza to ryzyko zamarznięcia zimą! Alkohol działa również hamująco na przysadkę mózgową, nasilając wydalanie moczu, przez co zwiększa ryzyko odwodnienia. Podrażnia śluzówkę przewodu pokarmowego, prowokując wymioty i krwawienie z żołądka. Znacznie wydłuża czas reakcji, w tym czas na zatrzymanie pojazdu. Podwyższa również próg bólu, co zmniejsza wrażliwość na objawy alarmujące. Przy bardzo wysokich stężeniach poraża oddychanie, aż do śmierci.