24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zielnik na parapecie

Ocena: 0
4045
Smaku i aromatu świeżych ziół z własnego ogródka nie zastąpi żadna kupiona przyprawa z torebki. Warto się o tym przekonać, zakładając miniaturowy ogródek ziołowy na parapecie okiennym. – Mamy zawsze świeże przyprawy, do tego udekorowany kuchenny parapet i oczywiście satysfakcję rosnącą z każdą łodyżką – zachwala Alicja Biegaj, uczennica technikum ogrodniczego w Warszawie, która na swoim parapecie i balkonie założyła już całkiem pokaźną uprawę. Bazylia, majeranek, cząber, mięta, oregano, szczypiorek, a także popularna zwłaszcza na początku wiosny rzeżucha – wszystko można zasiać w małym ogródku. Nadmiar wyhodowanych ziół można zawsze zamrozić lub zasuszyć na zimę, kiedy słońca jest znacznie mniej wciągu dnia i trudno o zielone pędy.

– Kiedyś się z tego śmiałem, ale teraz już przywykłem: pracuję w urzędzie podatkowym i za wsze, kiedy przychodzi wiosna, koleżanki zastawiają doniczkami wszystkie nasłonecznione parapety. Twierdzą, że w domu nie mają już miejsca – śmieje się Mirosław Stachowiak. – W doniczkach mają rozsady pomidorów. W połowie maja wszystko znika, bo panie przesadzają sadzonki do gruntu na działkach. Wszystkie zaś zgodnie twierdzą, że nigdzie im tak dobrze nie rosną pomidory jak u nas na parapetach – chwali urzędnik.

– Ja mam co roku na parapecie oregano, bazylię i tymianek. Ana tarasie mnóstwo mięty (pieprzowa, jabłkowa i anansowa), rozmaryn, tymianek, listek laurowy, który w ubiegłym roku rozrósł mi się do krzaczka ok. 50 cm wysokości i lawenda, która skutecznie odstrasza wszelkie latające paskudztwa – mówi Grażyna Urbaniak, gospodyni domowa.

Wszystko to może rosnąć na naszych słonecznych balkonach i tarasach – zamiast czy obok roślin ozdobnych. Itak od czerwca aż do września. Gotowe sadzonki można kupić w sklepach ogrodniczych lub ambitnie zacząć hodowlę od nasionek.

Mając już domowy ogród, można zacząć wzbogacać potrawy o świeże aromatyczne składniki. Na dobry początek wyjątkowa zupa, wpasowująca się w klimat śródziemnomorski.


ZUPA BAZYLIOWA Z SOSEM SEROWYM


szklanka młodej fasolki • dwie marchewki • dwa pory • dwie kalarepki • seler • 6 dkg masła • 3 pomidory • 4 ziemniaki • pół szklanki oleju słonecznikowego • 1 l wody • 2 ząbki czosnku • 5 dkg tartego sera żółtego • garść liści bazylii • pieprz • sól

Do gotującej wody wrzucić fasolę i resztę drobno pokrojonych warzyw. Dodać masło oraz sól i pieprz. Gdy zupa będzie się gotowała, przygotować sos bazyliowo- serowy. W moździerzu utłuc czosnek, liście bazylii i starty ser. Mieszać cały czas, dolewając powoli olej. Zupę i sos podawać oddzielnie, tak aby każdy mógł dodać sosu tyle, ile sobie życzy.


Marta Kawalec
Idziemy nr 17 (346), 22 kwietnia 2012 r.
fot. Marta Kawalec/Idziemy
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter