Obserwuję w kościele synka znajomych. Podczas gdy rodzina stoi z tyłu, on w ostatniej chwili przed Mszą przechodzi przez całą nawę i na stopniach ołtarza siedzi uśmiechnięty aż do chwili znaku pokoju.
fot. Barbara Wiśniowska
Wtedy zaczyna działać z prędkością torpedy. Przez minutę zdąży podać rączkę wszystkim dzieciom w okolicy, całej scholi, mnie, a na koniec spieszy do rodziców. Kiedy podaje rączkę, patrzy w oczy z tak rozbrajającym uśmiechem, że nagle reszta świata schodzi na drugi plan. Uśmiech tego dziecka jest dla mnie jak słoneczko na pochmurne dni i jakimś cudem sprawia, że cały dzień jest lepszy. Myślę sobie wtedy: a gdybym i ja, tak jak ten mały chłopczyk, uśmiechała się do wszystkich wokoło? Może ich dzień też stałby się lepszy? Może nie muszę na nowy rok postanawiać wiele, tylko pamiętać o codziennym uśmiechu?
KARPATKA
Składniki:
- 125 g masła
- 1 szklanka wody
- 1 szklanka mąki
- 5 jajek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 budynie waniliowe bez cukru (każdy po 40 g)
- 1/4 szklanki cukru
- 750 ml mleka
- 200 g miękkiego masła
- cukier puder do posypania
- masło i mąka do formy
Sposób przygotowania:
Masło topimy, dodajemy wodę i zagotowujemy. Dodajemy mąkę i ucieramy drewnianą łyżką, aż powstanie gęsta i gładka masa. Studzimy. Dodajemy jajka, proszek do pieczenia, miksujemy na gładką masę. Dzielimy na dwie części. Piekarnik nagrzewamy do 200 st. C (góra i dół bez termoobiegu). Formę 25 × 36 cm smarujemy masłem i posypujemy mąką. Jedną część ciasta wykładamy łyżką na blachę i za pomocą płaskiej łopatki rozprowadzamy. Łopatkę co chwilę wkładamy do ciepłej wody, aby ciasto się nie kleiło. Pieczemy przez 20–25 minut na złoty kolor. W trakcie pieczenia nie otwieramy piekarnika. Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika, czekamy kilka minut, zdejmujemy z blaszki, pieczemy drugi placek.
W szklance mleka mieszamy proszki budyniowe i cukier, resztę mleka gotujemy, łączymy mleko z rozpuszczonym proszkiem i mieszamy, aż budyń będzie miał gładką konsystencję. Następnie gotujemy budyń, aż zacznie bulgotać. Odstawiamy z ognia i studzimy. W trakcie studzenia co chwilę mieszamy.
Miękkie masło ubijamy mikserem, dodajemy po łyżce ostudzony budyń i ubijamy dalej na puszystą masę. Krem rozsmarowujemy na pofalowanej stronie jednego ciasta, przykrywamy drugim. Posypujemy cukrem pudrem.