Dziś jest moim małym kucharzem, ale nieraz nasłuchałam się jego grymaszenia. – Co? Ja mam to jeść? – wykrzykiwał jako dwulatek nad talerzem zupy.
fot. Marcin Grzęda
Nie byłam na to przygotowana i nie wiedziałam, jak się zachować. Szkoda, że przed zajściem w ciążę nie są wymagane szkolenia z zakresu psychologii behawioralnej. Ja podobno byłam grzecznym dzieckiem, wdzięcznym za każdy rodzaj kaszki, i w wieku dwóch lat po długiej podróży pochłonęłam za jednym zamachem sześć bułek. Teraz też kocham jeść. Najbardziej doceniam prezenty w postaci zaproszenia do restauracji albo pomocy w gotowaniu. Córki jadły wszystko, co się im podało. Mąż najbardziej ceni sobie dietę obrotową (gdzie się obrócę, tam coś przekąszę). Tylko syn od kolebki postanowił zostać frutarianinem i oprotestowywał każdy posiłek, który nie był owocem.
On postanowił?
Zaczęłam dostrzegać swoje błędy. Podczas laktacji sama objadałam się owocami i słodyczami, a jako jego pierwszy posiłek zaserwowałam papkę z jabłek. Nic dziwnego, że lubił słodki smak. Przy nim wszystkie inne wydają się nudne. Pierwszym obiadkiem w życiu powinien być nieprzyprawiony brokuł albo ziemniak. Po czymś tak prozaicznym marchewka będzie wydawać się ambrozją.
W drugim roku życia neofobia, czyli lęk przed nowymi potrawami, jest czymś normalnym i zdrowym. Prawdopodobnie chroni dziecko przed połykaniem wszystkich nieznanych jagódek, jakie napotka w lesie.
Nie warto przez cały dzień gonić dziecka z łyżeczką, jest mało prawdopodobne, żeby umarło z głodu. Warto nauczyć je, że gdy odchodzi od stołu, resztki dania nieuchronnie znikają i nie można do nich wrócić. Warto przyzwyczaić je do pięciu albo sześciu niedużych posiłków dziennie, urozmaiconych i pełnych warzyw. Moim najcenniejszym wynalazkiem jest zaangażowanie dziecka w gotowanie: maluch może układać warzywa na kanapkach, uczeń – kroić je, jedenastolatek z małą pomocą jest w stanie zrobić każde danie. Mało kto oprze się czemuś, co pięknie wygląda, więc warto poświęcić czas na dekorowanie.
MYSZKA
Składniki: 1 jajko ugotowane na twardo | 2 plasterki marchewki | 2 ziarenka pieprzu czarnego | 1 ziarenko groszku | szczypiorek | szczypta majonezu | wykałaczka
Sposób przygotowania: Z boku jajka odcinamy mały plasterek, żeby się nie turlało. Nacinamy nożem dwa miejsca na uszka i wkładamy tam plasterki marchewki. Z wąskiego końca wycinamy odrobinę białka i wkładamy tam majonez, a następnie przyklejamy groszek. Ogonek i wąsy ze szczypiorku oraz oczy upychamy wykałaczką.
Co? Gdzie? Kiedy?
