Polewę czekoladową do naleśników możemy sobie zrobić sami i jeśli tylko nie mamy alergii, będzie ona bardzo zdrowa.
fot. Barbara Wiśniowska
Czasami z tęsknotą spoglądałam na sklepowe masy czekoladowe do polewania naleśników i lodów. Nawet krótko trzymałam je w rękach z zamiarem kupienia, ale mam zwyczaj przed kupieniem czytać skład produktu. Jeśli jakakolwiek nazwa składnika brzmi podejrzanie albo niezrozumiale, odkładam wyrób na półkę i nie wyznaję zasady, że „towar macany należy do macanta”.
Macaną truciznę należy zostawiać na półce albo zwracać do producenta, niech poprawi skład – albo straci pieniądze. Fakt, że składnik nie nazywa się arszenikiem i truje powoli, jeszcze nie jest powodem, żebym go zjadła. O wielu konserwantach wiemy, że mają negatywny wpływ na zdrowie, niektóre są słabo przebadane. Na palcach można policzyć, które są zdrowe (zalicza się do nich ksylitol).
Polewę czekoladową do naleśników możemy sobie zrobić sami i jeśli tylko nie mamy alergii, będzie ona bardzo zdrowa.
Tajnym składnikiem jest miód. To on sprawia, że twarda czekolada zawsze będzie mięciutka i pływająca. Kiedy połączymy go z gorzką czekoladą w równych proporcjach wagowych i schłodzimy w lodówce, wyjdzie nam masa plastyczna. Kiedy dodamy miodu ponad dwa razy więcej niż czekolady, będziemy cieszyć się polewą do naleśników. Uwaga! Z czekolady mlecznej i białej wychodzą dużo rzadsze i słodsze masy, więc potrzebne są zupełnie inne proporcje miodu.
NALEŚNIKI Z SERKIEM BANANOWYM
Ciasto: 30 g masła | 200 g mąki | 200 g wody | 200 g mleka | 2 jajka | szczypta soli
Nadzienie: 500 g twarożku mielonego | 2 banany | 2 łyżki ksylitolu | łyżka soku z cytryny | płatki migdałowe
Polewa: 50 g gorzkiej czekolady o zawartości 95% kakao | 120 g miodu
Sposób przygotowania: Topimy masło na maleńkim ogniu, roztopione miksujemy ze składnikami ciasta. Smażymy naleśniki. Miksujemy wszystkie składniki nadzienia. Czekoladę powoli roztapiamy w rondelku, dodajemy miód, łączymy w jednolitą masę. Na gorąco będzie się rozpływać, ale po wystygnięciu można ją umieścić w szprycy lub wylewać cienkim strumieniem z rondelka tuż przed podaniem. Możemy przechowywać w lodówce, ale polewa jest tak pyszna, że za długo nie postoi…