23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pod słońcem Wielkopolski

Ocena: 0
3891
Mój tata zawsze był uzależniony od dłubania słonecznika, robił to, kiedy tylko dojrzewały pierwsze rośliny. Łatwo można było zgadnąć, gdzie akurat jest – po śladach łusek, jakie zostawiał na podwórku. Łuski były też w jego traktorze, składziku z narzędziami, stodole i w wielu innych miejscach – wspomina Anna Samsel, która prowadzi w Wielkopolsce rodzinny interes: uprawę słonecznika jadalnego.

Helianthus – słonecznik – oznacza z greckiego kwiat i słońce, może dlatego, że przypomina wyglądem słońce, ale też dlatego, że główki kwiatu zawsze kierują się do słońca, naśladując jego bieg. Słonecznik to jeden z największych kwiatów, dorasta on nawet długości 3,5 metra. Ma też sporo zastosowań, oprócz nasion, które nadają się do bezpośredniego spożycia, z ziaren uzyskuje się olej słonecznikowy. Jada się też kiełki słonecznika. Jest również odmiana bulwiasta słonecznika i coraz częściej pojawia się na stołach w wykwintnych restauracjach, a traktowana jest jak rarytas zaraz obok kawioru.

– To niezwykła kariera, bo dawniej słonecznik kojarzony był z biedą i niedostatkiem, a dziś znów wraca powoli do łask – zastanawia się pani Anna. – Mnie zawsze denerwowało to skubanie słonecznika, chociaż czasami wieczorem siadaliśmy z rodzeństwem na schodach przed domem z wielkim słonecznikiem i bezmyślnie skubaliśmy ziarna, rozmawiając przy tym do nocy. Trzeba więc przyznać, że to skubanie wciąga i to jest bardzo towarzyskie zajęcie. Mój mąż też siada czasem wieczorem przed telewizorem ze słonecznikiem w ręku i czasem dopiero na koniec orientuje się, że wyskubał wszystko – śmieje się.

Jeśli kogoś denerwuje skubanie, może kupić już wyłuskane ziarna, co z pewnością stanowi zdrowszą przekąskę niż chipsy czy paluszki. – Pewnie wiele osób pamięta, jak kiedyś prażyło się słonecznik na patelni z solą i olejem. Kilka lat temu zdarzyło się, że dużo słoneczników zaczynało nabierać wilgoci i gnić na polu. Wycięłam je, dobre wyłuskałam i postanowiłam uprażyć w piekarniku tak, jak robią to na różnych festynach. Należy tylko włożyć go do piekarnika nagrzanego do 220°C na 8-10 minut. Polać olejem, posypać solą, od czasu do czasu mieszać i sprawdzać, czy za bardzo się nie spieka. Jest naprawdę przepyszny, kupny niech się przy nim schowa, mimo że jest z 10 razy droższy – radzi pani Anna. – Ważne, żeby nie przesadzić z solą i olejem. Warto od razu zrobić dużą ilość; wystarczy na dłużej, a przygotowanie zajmie dosłownie chwilę. Innym genialnym przepisem jest słonecznik prażony w karmelu, do którego można też dodać inne nasiona i orzechy, a cała mieszanka jest naprawdę wyborna.


Składniki: paczka łuskanego słonecznika • pestki z dyni • orzechy laskowe • orzechy ziemne • orzechy włoskie • sezam • migdały • cukier

Sposób wykonania:
Słonecznik, pestki dyni, orzechy, sezam i migdały wysypać na patelnię (najlepiej tyle, żeby przykryć dno). Prażyć na średnim palniku i najmniejszym płomieniu. Mieszać od czasu do czasu i obserwować, jak się rumieni (około 20 minut). Potem dosypać kilka łyżeczek cukru i mieszać cały czas, aż cukier się skarmelizuje. Na koniec wystudzić i chrupać!

Marta Kawalec
Idziemy nr 33 (362), 12 sierpnia 2012 r.
fot. Marta Kawalec


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter