W szkole byłam w szoku, kiedy na lekcji wychowawczej każdy opowiadał o potrawach wigilijnych w swoim domu.
fot. Barbara Wiśniowska / Idziemy
U każdego były inne, choć mieszkaliśmy tak blisko siebie!
U mnie jadło się żur z grzybami i ziemniakami, a później kilka rodzajów ryb oraz makowiec. Nie wolno było zapomnieć o jabłku i orzechach włoskich z miodem.
U sąsiadki były kluski z serem.
U babci Stefy – barszcz z uszkami.
Największym zaskoczeniem okazały się jednak potrawy wigilijne u mojego męża: naleśniki faszerowane wątróbkami rybnymi, karp w galarecie, ciasto orzechowe, sernik i kutia. Ta ostatnia szczególnie przypadła mi do gustu. Jest tradycyjną potrawą kuchni białoruskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, litewskiej i dawnej polskiej kuchni kresowej. Przepis na nią przywiozła ze Lwowa babcia Ewa.
Kutię zwyczajowo robi się z długo moczonych ziaren pszenicy lub pęczaku, choć ciekawym pomysłem jest zamiana ich na makaron lub brązowy ryż. Szeroko rozpowszechniona jest kutia na słono, bez dodatku bakalii.
Sposób przygotowania i dodatki są dowolne. Ma być po prostu pyszna.
KUTIA
Składniki: 3/4 szklanki suchej kaszy jęczmiennej (pęczak) | szczypta soli | 70 g płatków migdałowych | 70 g orzechów włoskich | łyżka oliwy o smaku cytrynowym lub pomarańczowym | migdały/kawałki pomarańczy/orzechy włoskie do dekoracji | 450 g gotowej masy makowej (1/2 puszki) lub składniki na masę makową: 150g maku zmielonego n ½ szklanki miodu | 1 laska wanilii | 60g rodzynek (½ szklanki) | 50g kandyzowanej skórki pomarańczowej | 4 suszone figi | mleko do sparzenia maku (ok. 500ml)
Przygotowanie masy makowej: Mak zalewamy wrzącym mlekiem, przykrywamy talerzykiem i pozostawiamy do wystygnięcia na całą noc. Odcedzamy na bardzo gęstym sitku. Laskę wanilii kroimy wzdłuż i wyciągamy ziarenka. Dodajemy miód i ziarenka wanilii do maku, mieszamy. Figi kroimy w plasterki lub kosteczkę. Pęczak płuczemy i gotujemy 25 minut, studzimy. Mieszamy wszystkie składniki, a następnie wkładamy do miseczki i dekorujemy.