Na krańcu świata

Niedawno mój mąż miał okazję służbowo podróżować po tych właśnie krajach. Z niecierpliwością wypytywałam go, jakich lokalnych specjałów próbował – i byłam trochę zawiedziona odpowiedzią, że najczęściej jadł zupełnie zwyczajne potrawy: kanapki na ciepło albo brytyjskie fish and chips (rybę z frytkami), a czasem ryż z mięsem i warzywami przyrządzony po hindusku. Trudno się dziwić, bo wiele wysp Oceanii to dawne kolonie brytyjskie; dziś intensywnie zasiedlają je Hindusi, sklepy spożywcze zaś należą w dużej mierze do Chińczyków.

Największą egzotykę można poczuć na lokalnych bazarach. – Na początku nie widziałem tam żadnych normalnych warzyw i owoców, tylko jakieś dziwne bulwy i liście – opowiadał mi mąż. – Wreszcie zobaczyłem banany, które były tak tanie, że wziąłem od razu całą wielką kiść. Parę dni później kupiłem jeszcze jakiś duży zielony owoc. Kiedy go rozkroiłem, uświadomiłem sobie, że to po prostu gigantyczne awokado! Więc przez kolejny tydzień codziennie jadłem na śniadanie kanapki z awokado i banany.

Później okazało się, że tajemnicze bulwy sprzedawane na targu to bataty, maniok (kasawa), jam i taro – rośliny skrobiowe podobne do ziemniaków, które są podstawą pożywienia na wyspach południowego Pacyfiku. Z manioku robi się mączkę – tapiokę, z której można przyrządzić pyszny pudding. Z kolei liście manioku dusi się tak jak szpinak.

Banany sprzedawane na targu też mają kilka odmian. Ale uwaga – owoce, które z pozoru mogą się wydawać niezwykle dużymi bananami, to prawdopodobnie platany (banany warzywne), które konsystencją przypominają ziemniaki, ponieważ zawierają skrobię. Nie jada się ich na surowo, lecz dopiero po usmażeniu lub upieczeniu.

Mieszkańcy wysp Oceanii do wielu potraw używają także orzeszków ziemnych. Na lokalnych bazarach można je kupić bynajmniej nie w puszce, lecz razem z łodygami, powiązane w pęczki. W Papui – Nowej Gwinei popularną potrawą jest sałatka gado-gado, którą polewa się pysznym sosem z orzeszków i ostrych przypraw. To jeden z przepisów, który bez problemu można wykorzystać w polskich warunkach.

GADO-GADO

Składniki: 300 g świeżego szpinaku, 2 ziemniaki, 100 g zielonej fasolki szparagowej, 100 g tofu, 50 g kiełków fasoli, 2 jajka ugotowane na twardo, 1 ogórek, 3 rzodkiewki, 30 g orzeszków ziemnych. Marynata: 2 ząbki czosnku, 2 łyżki sosu sojowego, 1 łyżeczka cukru, 2 łyżki oleju. Sos: 70 g masła orzechowego, 1 ząbek czosnku, sok z 1 limonki, 1 łyżka sosu sojowego, 1 łyżeczka imbiru, 1 łyżeczka cukru, ½ łyżeczki ostrej papryki

Sposób przygotowania: Przygotować marynatę do tofu: czosnek przecisnąć przez praskę, wymieszać z resztą składników. Tofu odsączyć, pokroić na kawałki i zalać marynatą. Szczelnie przykryć i odstawić do lodówki na kilka godzin. Ziemniaki i fasolkę ugotować w osolonej wodzie. Ogórek i rzodkiewki pokroić w słupki. Tofu wyjąć z marynaty i obsmażyć na patelni lub upiec, by nabrało złotobrązowego koloru. Przygotować sos: czosnek przecisnąć przez praskę i wymieszać z pozostałymi składnikami, w razie potrzeby dodać trochę wody. Ziemniaki pokroić w paski i ułożyć na talerzu razem z jajkami, szpinakiem, warzywami, kiełkami i tofu. Posypać orzeszkami. Część sosu wykorzystać do ozdobienia sałatki, a resztę podać w miseczce.

Idziemy nr 18 (604), 30 kwietnia 2017 r.