20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Moskole z Księżówki

Ocena: 0
1897

Kuchnia to kolejny argument za tym, żeby wybrać się w polskie góry

Przez całe wakacje zachęcaliśmy Czytelników do wyjazdu w Tatry. Po to, żeby podziwiać wspaniałe krajobrazy, zachwycić się historią tych terenów i wiarą górali. Kuchnia to kolejny argument za tym, żeby wybrać się w polskie góry.

– Każdy chce spróbować kwaśnicy – mówi pan Tadeusz Gubała, szef kuchni w zakopiańskiej Księżówce. Gotował dla setek gości, wśród nich prezydentów, watykańskich dostojników czy biskupów. Miejscowa kuchnia jest tak znana, że na kilkudniowe warsztaty przyjeżdżają tutaj co roku w lutym lub marcu gospodynie pracujące na plebaniach czy w domach rekolekcyjnych. – W ubiegłym roku było 30 osób z całej Polski. Miały rekolekcje i zajęcia w kuchni. Trochę teorii, trochę praktyki. W naszym zawodzie uczymy się przez całe życie. Ja też zawsze dowiaduję się czegoś ciekawego – opowiada pan Tadeusz.

– Przyjeżdżają do nas goście z całej Polski, wszyscy liczą, że uda się spróbować lokalnych potraw. Oprócz kwaśnicy serwujemy też dania z baraniny czy oscypek na ciepło z żurawinką – wymienia kucharz. A oscypek mają nie byle jaki, bo ze sprawdzonego gospodarstwa, w którym Księżówka i jej goście zaopatrują się od lat.

W tutejszym menu znajdziemy też moskole. To placki z ugotowanych ziemniaków z dodatkiem jajka i mąki (niektórzy dolewają jeszcze maślanki lub dodają mleko i drożdże). Niezależnie jednak od wersji, moskole to świetny sposób na zagospodarowanie resztek z obiadu. Podobno przepis na ziemniaczane placki pieczone na blasze rozstawionej nad paleniskiem na Podhale dotarł po I wojnie światowej, wraz z rosyjskimi jeńcami wojennymi. Stąd też nazwa potrawy, która już na stałe weszła do góralskiego menu.

– Pamiętam z dzieciństwa, że jak zostawały babci ziemniaki, to robiła z nich jeden duży placek, mniej więcej wielkości dzisiejszej pizzy. Układała go na blasze kuchni węglowej. I ten moskol tam leżał 3-4 godziny Jego skórka była wtedy przyjemnie chrupka – wspomina pan Tadeusz. – Dziś już nikt nie ma na to czasu. Nazwa została, ale smak już niestety trochę odbiega od dawnych moskoli – przyznaje szef kuchni. Ale i tak warto spróbować! Najlepiej – jak sugeruje pan Tadeusz – z masłem czosnkowym i plasterkiem smażonego boczku. Można też moskole podawać do dań obiadowych jako alternatywę do ziemniaków, ryżu czy kaszy.

 

MOSKOLE

Składniki: 1 kg ugotowanych ziemniaków, 2 jajka, 1 szklanka, mąki pszennej, sól

Sposób przygotowania: Ziemniaki rozbić tłuczkiem lub przecisnąć przez praskę. Doprawić solą, dodać dwa jajka i mąkę. Wyrobić delikatne ciasto. Formować niewielkie placuszki około centymetrowej grubości i delikatnie obtoczyć je w mące. Piec na wolnym ogniu na suchej patelni (może być teflonowa lub ceramiczna), co jakiś czas obracając, żeby nie przywarły. Można też piec moskole w piekarniku w temp. 180°C do zrumienienia. Podawać z masłem czosnkowym lub bryndzą.

Idziemy nr 35 (621), 27 sierpnia 2017 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka dziennikarstwa, etnologii i teologii. Od 2012 roku związana z tygodnikiem „Idziemy”. Należy do Wspólnoty Sant’Egidio.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter