19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Leśne skarby

Ocena: 0
676

Dawniej w rodzinie męża przysmakiem były smażone kanie i surojadki, które zjadało się tylko z solą i chlebem.

fot. Hanna Michniewicz / Idziemy

 

Uwielbiam niedzielne obiady u teściów – a szczególnie o tej porze roku. Jest wówczas spora szansa, że na stole pojawią się duszone grzyby, które wyśmienicie smakują jako dodatek do ziemniaków i mięsa. Wyjątkowości nadaje im fakt, że nie są kupione, lecz zebrane własnoręcznie. Rodzice mojego męża zbierają grzyby od lat, mają swoje sprawdzone miejsca. Zwykle przyjeżdżają do lasu bardzo wcześnie rano, jeszcze przed świtem, czasem nawet w dzień powszedni, zanim pójdą do pracy. Część grzybów jest przeznaczona do duszenia, część do suszenia.

– Suszymy tylko borowiki i podgrzybki. Kiedy grzybów jest dużo, robimy to w piecu, ale zawsze mamy problem z odpowiednią temperaturą. Nie może być za wysoka, bo wtedy grzyby się pieką, a nie suszą. Dlatego musimy zostawiać uchylone drzwiczki od piekarnika – tłumaczy teść.

Jeśli grzybów jest mało, teściowie stosują inną metodę: gotują wodę w dużym garnku, na pokrywce kładą papier do pieczenia, a na wierzchu pokrojone grzyby. – Takie suszenie trwa zwykle całą noc. Rano jeszcze ciepłe grzyby wkładamy do słoika i mocno zakręcamy, wtedy wieczko robi się lekko wklęsłe. Przechowujemy też suszone grzyby w płóciennym worku – opowiadają. I z nostalgią opowiadają, jak kiedyś, będąc na biwaku pod namiotem, nawlekali zebrane grzyby na sznurek i suszyli na słońcu. – Niestety, wtedy były za bardzo stłoczone i słońce nie docierało do środka. Do skutecznego suszenia potrzebna jest jednak duża powierzchnia – przyznają.

W ich domu suszone grzyby zwykle przechowuje się do grudnia. Później są zużywane do zupy grzybowej, a także wigilijnych uszek z farszem grzybowym. Wywar z gotowania grzybów dodaje się też do czerwonego barszczu. Za to świeże grzyby najlepiej udusić z cebulką i pokrojoną włoszczyzną, a później doprawić śmietaną i zagęścić odrobiną mąki.

Dawniej w rodzinie męża przysmakiem były smażone kanie i surojadki, które zjadało się tylko z solą i chlebem. Niestety, są to grzyby blaszkowe, które łatwo pomylić z trującymi. Od kiedy w rodzinie przydarzyło się zatrucie, teściowie zbierają już tylko grzyby rurkowe. A kiedy przyjdzie im ochota na smażone grzyby, kupują boczniaki – bezpieczne, bo hodowlane.

 

MAKARON Z DYNIĄ I GRZYBAMI

Składniki: 200 g makaronu | 500 g dyni | 200 g grzybów | 4 łyżki śmietany 18 proc. | 4 łyżki parmezanu | 1 cebula | 2 ząbki czosnku | sól | pieprz | ½ łyżeczki tymianku
½ łyżeczki rozmarynu | garść orzechów włoskich | kilka gałązek natki pietruszki

Sposób przygotowania: Dynię pokroić na kawałki i upiec lub udusić do miękkości (dyni Hokkaido nie trzeba obierać ze skóry, inne rodzaje już tak). Grzyby dokładnie umyć i pokroić, sprawdzając, czy nie są robaczywe. Cebulę i czosnek drobno pokroić i zeszklić na maśle, dodać grzyby i dusić przez kilka minut, aż będą miękkie. Dodać dynię lekko rozgniecioną widelcem, wsypać przyprawy, dodać śmietanę i parmezan i dusić jeszcze kilka minut. Dodać ugotowany makaron i wymieszać. Posypać orzechami i natką pietruszki.

 

Idziemy nr 43 (732), 27 październik 2019 r.  

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka dziennikarstwa na Wydziale Teologicznym UKSW. Z "Idziemy" współpracuje od drugiego roku studiów. Prywatnie żona i matka, miłośniczka gotowania.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter