28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kapelan rzemieślników

Ocena: 0
2662
Najlepsze szynki, wędzonki i kiełbasy z całego kraju oceniali naukowcy i rzeźnicy podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich, które zorganizowała Wielkopolska Izba Rzemieślnicza. W wydarzeniu uczestniczył również ks. Tadeusz Magas, który oprócz piastowania funkcji proboszcza parafii Nawrócenia św. Pawła na poznańskim Osiedlu Piastowskim od ponad 15 lat jest kapelanem rzemieślników i rzeźników w całej Polsce.

– Dawniej rzemieślnicy to byli artyści, rajcy miast, bo liczył się nie tylko produkt, ale i zaprojektowanie, wykonanie czegoś. Ważne było kształtowanie człowieka, aby wykonywał swój zawód jak najlepiej, bo to była wartość. Dopiero w komunizmie rzemiosło zostało spłycone do pracy fizycznej – mówi kapelan. – Jedząc chleb trzeba mieć zaufanie do wytwórcy. Ludzie, którzy wykonują taką pracę, muszą postępować według zasad, bo inaczej kończy się to takimi sytuacjami jak obecne afery z solą czy suszem jajecznym. I do tego został powołany ksiądz, aby uczestniczył w życiu tych ludzi, przypominał o obowiązkach i zachęcał do jeszcze większej rzetelności.

Ksiądz Magas jest obecny na spotkaniach zarządów, w życiu pracowników zakładów produkcyjnych. – Kiedyś nieżyjący już starszy cukiernik otwierał nową linię produkcyjną i zaprosił mnie – wspomina. – Na hali byli już wszyscy pracownicy, kiedy ten cukiernik klęknął nagle w drzwiach i powiedział, żebym najpierw jego pobłogosławił, a potem dopiero cały zakład.

Kapelan wyjaśnia też swoje bliskie związki ze środowiskiem rzemieślniczym. – Kiedyś byłem technologiem produkcji mięsa, pracowałem w różnych zakładach, i tam znalazł mnie Bóg. Zaprowadził do seminarium, potem zaś wyznaczył mi taką rolę, bo dobrze znałem ten świat i jego problemy, i chciałem być blisko tych ludzi. Kiedy jestem w zakładach, niespodziewanie dla pracowników próbuję różnych specjałów, czasem coś pomogę.

Po latach degustacji i pracy przy różnych mięsiwach, ks. Magas nie przygotowuje wędlin na plebanii, a jego ulubionym daniem jest kasza gryczana na sucho bez żadnych dodatków. Wszystkim poleca jednak spróbowanie doprawionej majerankiem, czosnkiem i pieprzem tradycyjnej białej wielkopolskiej. To jeden z czołowych wyrobów bogatego rzemiosła w Wielkopolsce.

Parzona biała kiełbasa wielkopolska kojarzy się jak żadna inna ze świętowaniem Wielkanocy. Stół wielkanocny bez białej, jak mawiają wędliniarze, „to jak ryba bez głowy”. Najlepiej smakuje podana ze świeżo startym chrzanem, musztardą lub keczupem śliwkowym.


BIAŁA PARZONA:


liść laurowy • 1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego • biała kiełbasa wielkopolska

Do wrzącej wody włożyć liść laurowy i ziele angielskiego, a następnie umytą kiełbasę, zmniejszyć ogień tak, żeby pojawiały się małe bąbelki i pod pokrywką gotować 20 minut. Nigdy nie wylewać wody, bo tak przygotowany wywar nadaje się do zrobienia zupy, zwłaszcza żuru.


Marta Kawalec
Idziemy nr 13 (342), 25 marca 2012 r.
fot. Marta Kawalec/Idziemy
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter