18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Studiując filologię polską...

Ocena: 0
2310
Wprawdzie już dwukrotnie na tych łamach pisałem o imiesłowowych równoważnikach zdań (a więc konstrukcjach typu: idąc do szkoły, czytając gazetę czy zjadłszy wykwintną kolację), jednak dotychczasowe uwagi dotyczyły tylko jednej z zasad ich poprawnego stosowania. Reguła ta, przypomnę, mówi o tym, że podmiot gramatyczny w zdaniu głównym i w równoważniku oraz wykonawca czynności wyrażonej orzeczeniem w zdaniu głównym i imiesłowem w równoważniku muszą być tożsame. Naruszenia normy w tym zakresie są rażące, ale niezbyt częste.

Znacznie częściej w tekstach znaleźć można zdania nierespektujące drugiej zasady, czyli zachowania właściwej relacji czasowej między zdaniem głównym a równoważnikiem. W przypadku imiesłowów uprzednich wyrażona nimi czynność musi być wcześniejsza od tej, która jest wyrażona orzeczeniem w zdaniu głównym, np.: Pomalowawszy ściany w pokoju, natychmiast zaczął ustawiać półki na książki. W przypadku znacznie częstszych imiesłowów współczesnych obie czynności powinny być równoczesne, np. Jedząc śniadanie, czytał książkę.

Reguła mówiąca o następstwie czasowym nie wymaga komentarza. Jednak co to znaczy, że czynności mają być „równoczesne”? Rzecz jasna, nie chodzi o to, że mają one trwać dokładnie tyle samo, że mają się zaczynać i kończyć w tym samym momencie. Przecież w przywołanym wyżej przykładzie nie ma mowy o tym, że już pierwszemu kęsowi śniadania towarzyszyła lektura pierwszych zdań książki. Nie wiemy też, czy moment przełknięcia ostatniego kęsa był zarazem momentem odłożenia książki. Mamy natomiast pewność, że przez jakiś czas czynności jedzenia towarzyszyło czytanie, czyli że przez pewien czas rzeczywiście były one równoczesne.

Spójrzmy teraz na następujące zdanie: *Studiując filologię polską, przeziębił się. Oznaczyłem je gwiazdką jako błędne i sądzę, że większość czytelników za takie je uznała. Ale która zasada została tu naruszona? Niewątpliwie tożsamość podmiotów i wykonawców czynności została zachowana, niewątpliwie też czynności dzieją się w tym samym czasie. Gdzie zatem tkwi problem? Otóż zasada mówiąca o równoczesności czynności w takiej formie – znanej ze szkoły podstawowej – jest zbyt ogólnikowa. Nie obejmuje ona szczególnych przypadków, gdy jedna czynność jest momentalna, a druga ciągła lub też gdy jedna trwa bardzo długo, a druga bardzo krótko. W pełnej postaci powinna ona informować o tym, że poprawna konstrukcja wymaga równoczesności czynności wyrażonej czasownikiem w funkcji orzeczenia oraz imiesłowem, a także porównywalnego czasu ich trwania. Dopiero dzięki takiemu sformułowaniu możemy z całym przekonaniem uznać zdanie: *Studiując historię sztuki, złamał nogę za błędne, a zdanie: Czytając książkę, słuchał ulubionej muzyki – za poprawne.


dr Tomasz Korpysz
Idziemy nr 13 (342), 25 marca 2012 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter