Kilka tygodni temu tłumaczyłem, skąd się wzięła różnica w pisowni identycznie wymawianych rzeczowników kolaż i kolarz.
fot.CESAR A RAMIREZ VALLEJO TRAPHITHO | Pexels
W najbliższych dwóch odcinkach, korzystając z ustaleń jednej ze studentek filologii polskiej UKSW, chciałbym się przyjrzeć słownictwu używanemu przez nieprofesjonalnych kolarzy. Podkreślam przymiotnik „nieprofesjonalny”, ponieważ język zawodowych kolarzy, który można nazwać ich profesjolektem, zapewne znacząco się różni. Ci, którzy zajmują się kolarstwem amatorsko, także jednak wytworzyli swoją środowiskową odmianę polszczyzny, czasem zwaną cyklolektem.
Jak już kiedyś pisałem, mówienie o odrębnych językach środowiskowych, czyli przede wszystkim socjolektach i profesjolektach, jest pewnym uproszczeniem, zwykle bowiem tym, co je odróżnia od polszczyzny ogólnej, jest jedynie leksyka. Także w przypadku języka nieprofesjonalnych kolarzy możemy wyróżnić dość dużą liczbę wyrazów i wyrażeń, które są dla tej grupy użytkowników swoiste. Jednostki te można podzielić na kilka grup tematycznych.
Do pierwszej, bardzo licznej, należą nazwy osobowe określające różne typy kolarzy. Nie jest to przy tym grupa jednorodna, ponieważ określenia takie są tworzone ze względu na różne kryteria. Na przykład rodzaje wyścigów czy zawodów, w których dany sportowiec amator się specjalizuje, stały się podstawą nazw czasowiec (czyli ‘kolarz specjalizujący się w jeździe na czas’) czy góral / climber (czyli ‘kolarz specjalizujący się w wyścigach / etapach górskich’). Z kolei rola, jaką odgrywa dany sportowiec w drużynie podczas wyścigu, oraz jego taktyka stały się podstawą m.in. nazw bileter (czyli ‘ostatnia osoba w grupie zwanej wachlarzem zamykająca ją i pilnująca, by nie dołączył inny zawodnik’) czy pijawka (czyli ‘kolarz jadący na końcu grupy i dzięki temu korzystający z osłony przed wiatrem, ale niewychodzący na prowadzenie’). Funkcjonują w tej grupie także nazwy wartościujące, odnoszące się ogólnie do umiejętności i postaw oraz zachowań danego kolarza, np. gadżeciarz (czyli ‘kolarz przesadnie zwracający uwagę na wyposażenie roweru, na jego niekonieczny osprzęt), kocur (czyli ‘bardzo dobry kolarz’) czy też doper (czyli ‘kolarz stosujący zakazane środki dopingujące’).
Jak widać, omawiane słownictwo tworzą – podobnie jak w przypadku innych języków środowiskowych – przede wszystkim neosemantyzmy (np. góral czy pijawka), neologizmy (np. czasowiec) oraz zapożyczenia (np. climber czy doper), przy czym te ostatnie często podlegają także zmianom znaczeniowym.