19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Norwid o brzozach i cedrach

Ocena: 5
924

We wszystkich Norwidowskich kontekstach zawierających rzeczownik brzoza bardzo często związany jest z Polską, a zwłaszcza z krajobrazem wiejskim

fot. pixabay.com/CC0

W związku z minioną rocznicą urodzin Cypriana Norwida po raz kolejny wraz z Państwem przyglądam się wybranemu słownictwu nazywającemu drzewa występującemu w testach poety.

Przed tygodniem zwracałem uwagę m.in. na to, że Norwid stosunkowo często używał nazw laur i wawrzyn – już od starożytności mających silnie utrwalone pozytywne konotacje związane ze zwycięstwem, sławą, chwałą, czcią – w kontekstach ironicznych, negatywnie wartościujących. Nie jest to przypadek odosobniony, jednak częściej obraz jakiegoś drzewa w pismach poety jest zbieżny z takim obrazem obecnym w kulturze i języku ogólnym. Tytułem przykładu można przywołać brzozę. W wierzeniach i tradycjach słowiańskich wiązała się ona z dziewczęcością, niewinnością i czystością, ale też wiosną, świeżością. Brzozowe nimfy przedstawiane były jako smukłe młode kobiety z falującymi włosami, a dziewczęta wręczały chłopcom brzozowe witki, żeby zachęcić ich do zalotów i zaznaczyć swoją przychylność. We wszystkich Norwidowskich kontekstach zawierających rzeczownik brzoza jest on wartościowany pozytywnie, bardzo często związany jest z Polską, a zwłaszcza z krajobrazem wiejskim. Charakterystyczny jest fragment wczesnego wiersza „Do wieśniaczki”, w którym brzoza staje się symbolem prostoty, naturalnego piękna, czystości: Miłość twa, jak jagoda, sama w usta płynie, / A uścisk szorstkiej dłoni, lubo nie światowy, / Jednakże taki pewny, że by nie dziewczynie, / Lecz wojakowi przystał. Ty – nie łamiesz głowy / Nad strojem, jako brzoza, co się nie kłopocze, / Czy ją śnieg brylantuje, czy ją wicher krzywi, / Bo gdy da Pan Bóg dożyć, bocian zaklekocze, / Wszystko się razem znajdzie, wszystko się ożywi.

Innym przykładem może być cedr. W kulturze europejskiej wiąże się on z tym, co potężne, silne, olbrzymie, wytrzymałe, niezniszczalne, pełne majestatu i dostojeństwa. To drzewo godne królów, zresztą nazywane czasem królem drzew. Ze względu na konteksty biblijne (np. świątynia Salomona, pałac Dawida) przywołuje skojarzenia sakralne. W tekstach Norwida rzeczownik cedr bardzo często występuje w użyciach metaforycznych i symbolicznych, drzewo staje się znakiem potęgi, wielkości, okazałości, siły, ale też dumy i wyniosłości. Interesujący jest powtarzający się obraz cedru jako drzewa samotnego lub wyraźnie górującego nad innymi, a przy tym wyrastającego w trudnym, nieprzyjaznym terenie, np.: Cedr nie ogrody, lecz pustynie rodzą. Drzewo to staje się tu symbolem wielkości oraz indywidualności pojawiającej się i rozwijającej mimo wszystko, a przy tym wymagającej podjęcia wysiłku i pracy. Norwidowskie użycia cedru oraz jego derywatów miewają też konotacje sakralne. Dobrze to widać chociażby w pięknym obrazie budowania katedry, wymagającego od konstruktorów pokory i trudu: Jak przeto czyni owy budownik katedry, / Że nie pierwej związuje na poddaszu cedry, / Ni obleka ich blachy tarczą, lecz odwrotnie / Działa, w głębię się mając z taczkami samotnie, / I aby wzniosłe stawił, grzebie pierwej w ziemi.

Na łamach „Idziemy” warto przywołać jeszcze jeden ciekawy kontekst: Ja nikomu się nie kłaniam i dlatego mogę się pokłonić prostemu krzyżowi, złożonemu z suchych gałęzi, a pominąć z nakrytą głową rdzenne dęby i cedry wielkie w dziewiczych lasach Ameryki. Dąb i cedr symbolizują tu wielkość, siłę, a nawet potęgę, trwałość czy tradycję. Wszystkie te niewątpliwe wartości, bliskie także poecie (co poświadcza wiele innych jego tekstów) są mniej ważne niż wartości sakralne, symbolizowane przez prosty krzyż, złożony z suchych gałęzi. Paradoksalnie, mimo że mowa o gałęziach suchych, to właśnie skromny krzyż symbolizuje prawdziwe życie, a nie oba wspaniałe drzewa…

 

Idziemy nr 38 (727), 22 września 2019

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter