29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Na dobrym rymie wszystko się trzymie

Ocena: 0
6309
Na zakończenie wakacyjnego cyklu o komizmie językowym kilka słów o stosunkowo rzadkim i mało znanym zjawisku, jakim jest komizm rymów.
Najogólniej rzecz ujmując polega on na tym, że aby utworzyć rymy dokładne, łamie się rożnego rodzaju zasady językowe – najczęściej ortograficzne i fleksyjne, czasem też np. słowotwórcze.

Dobrą ilustracją nadrzędnej zasady opisywanego tu typu komizmu, zwracającą przy tym uwagę na ważność rymów jako środka artystycznego, jest dzisiejszy tytuł, zaczerpnięty ze słynnej audycji Jonasza Kofty i Stefana Friedmana „Dialogi na cztery nogi”. Jak widać, w tym przypadku w żartobliwy sposób zmodyfikowana została forma gramatyczna czasownika. Ten rodzaj komicznych rymów to tak zwany rym naciągnięty.

Rymy naciągnięte – nazwane tak ze względu na to, że jeden z wyrazów niejako „na siłę” rymuje się z drugim – są najczęstsze. Stosowali go bardzo rożni autorzy.

W wierszu „Modlitwa polskiego poety” Konstanty Ildefons Gałczyński w następujący sposób zestawia formę regionalną, niezgodną z ogólnopolską normą fonetyczną, z wyrazem obcym:

Już Heraklit powiedział z lwowska PANTA RHEI,
PANTA RHEI, ale nic si nie dziei.


Formę gwarową wykorzystał Antoni Marianowicz w tłumaczeniu anonimowego angielskiego limeryku:

Raz w mleku zamówiwszy ryż.
Gość w tym ryżu znalazł zdechłą mysz.
Kelner na to rzekł: „Ciszej,
Nie pokazuj pan myszy,
Bowiem inni goście zechcą tyż!”.

Z kolei Krzysztof Kamil Baczyński, aby osiągnąć efekt komicznego rymu, zastosował podwojenie społgłoski oraz modyfikację formy fleksyjnej. Oba te zabiegi występują w utworze dedykowanym Jerzemu Andrzejewskiemu, w którym Baczyński opisuje mieszkanie pisarza:

jest tu i Apollo
z tak błyszczącego brązu, że aż oczy bollą;


a kilka wersów dalej prosi:

Niech skołatana nawa zawinie do brzegu,
a wtedy nie zapomnij o dawnym kolegu.


W poemacie „Beniowski” Juliusz Słowacki w celu osiągnięcia rymu dokładnego użył m.in. nienormatywnej formy rzeczownika kość, co ciekawe, ujawniając, a zarazem powtarzając ową nienormatywność w kolejnym rymie:

Na to Starosta krzyknął „protestuję
Przeciwko zdradzie haniebnej waszmościów
Jako Rzymianin z zamku ustępuję.
Mieć nie będziecie nawet moich kościów.” –
Tu mi czytelnik zapewne daruje
Trochę w tej mowie niegramatycznościów.


Niezbyt częstym, ale ciekawym przykładem rymów naciągniętych są pary, w skład których wchodzi żartobliwy neologizm, nienotowany w słownikach. Przykładem niech będzie na koniec fragment znanej piosenki autorstwa Jeremiego Przybory „O Kutno!”:

Kutenko, okrutne Kutenko
Odjęło-ś mi miłość, jak ręką!
(…)
Grudziądzu, okrutny Grudziążku! –
Uczucie-ś ukrócił w zalążku.

Oprócz rymów naciągniętych wyróżnia się jeszcze inne rodzaje rymów wywołujących komizm, ale to już materiał na osobny tekst.


dr Tomasz Korpysz
Idziemy nr 36 (313), 4 września 2011 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter