Bóg daje człowiekowi prawo powiedzenia „nie” i szanuje to prawo.
fot. pixabay.com
Czy mogę modlić się za mojego teścia, który uważał się za niewierzącego i przed śmiercią odmówił spotkania z księdzem? Wyraźnie zastrzegł, żeby go po śmierci nie żegnać w kościele i z księdzem i żeby się za niego nie modlić. Czy wolno mi więc łamać wolę teścia?
Biblia mówi: „Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć i w takim wypadku nie polecam, aby się modlono” (1 J 5, 16). Wydaje się, że tekst ten nie jest kategorycznym zakazem modlitwy za kogoś bardzo grzesznego. Chodzi bardziej o przypomnienie, że jak się ktoś uprze w grzechu, to blokuje łaskę modlitwy wstawienniczej. Świadomie odstępujący od Boga osłabia lub udaremnia skuteczność modlitw w jego intencji. Inaczej jest z duszami czyśćcowymi. Ufamy, że jeśli ktoś poszedł do czyśćca, przyjmuje sto procent łaski z naszej modlitwy zanoszonej za niego.
Teść wyraził swoją wolę i w sprawach zewnętrznych należy ją uszanować. Bóg daje człowiekowi prawo powiedzenia „nie” i szanuje to prawo. Trzeba więc uznać tę wolność. Także wolność odrzucenia tego, co dla nas najbliższe, najświętsze.
Niemniej jednak teść nie może nakazać tego, co dotyczy Pani życia osobistego. A modlitwa jest kwestią Pani życia wewnętrznego. Pan Jezus modlił się: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią” bez pytania o zgodę swoich oprawców.
Modlitwa Pani zostanie uwzględniona na sądzie Bożym, który spotyka każdego człowieka. Dobrze jest poprosić o pomoc także Matkę Najświętszą – Wszechmoc błagającą – i patrona teścia z chrztu. Czas nie ma tu znaczenia, bo Bóg w chwili śmierci widzi wszystkie modlitwy zanoszone za umierającego w przeszłości i przyszłości. Bóg jest tym Jedynym, który może dać nawrócenie i zbawienie w ukryty dla nas sposób.
Nie znamy wartości naszej modlitwy. Może się okazać, że nasza gorąca modlitwa znaczy więcej niż myślimy. Nieraz sobie myślę, że może Msza święta w 50. rocznicę śmierci przeważy szalę wagi na sądzie Bożym. Wiele grzechów jest ukrytych przed ludzkimi oczami. Może nie zapominamy o naszym zmarłym, bo on nam o tym przypomina? Skoro mamy łaskę pamiętania o kimś, łaskę modlitwy za niego, to dobrze jest w tym błaganiu nie ustawać. Aż przyjdzie czas, że będziemy przekonani, że nasz bliski jest już zbawiony.
Wielką łaską Boga jest ta możliwość, że możemy okazywać miłość innym ludziom także po ich odejściu z tego świata. Bóg jest Miłością. Stworzył nas dla miłości. Modlitwa wstawiennicza jest sposobem na przemienianie całego wszechświata. Także nieprzyjaciół Boga ogarnia siła Jego miłości. Ma Pani prawo ufać w miłosierdzie dla teścia.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
