16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Porządek miłości

Ocena: 0.2
878

Stawianie człowieka przed Boga jest nieporządkiem, czyli grzechem.

fot.pixabay.com/CC0

Powiedziałam mojemu mężowi, że go kocham bardziej niż Boga, bo tak czuję sercem. Bóg jest dla mnie ważny, ale obecność i wsparcie mojego męża czuję namacalnie, mocno, fizycznie i całą sobą. Mąż jest mniej religijny niż ja, ale odpowiedział, że tak mówiąc, grzeszę. Powiedział, że nie umie mi tego wyjaśnić, ale uważa, że tak nigdy nie powinno się mówić.

Pani mąż ma dobrą intuicję. Stawianie człowieka przed Boga jest nieporządkiem, czyli grzechem. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że stawianie człowieka w miejsce Boga jest obciążające, a nawet krzywdzące. Drugi człowiek jest tylko człowiekiem. Nie jest Bogiem. Ma zalety, ale musi mieć i wady. Przypisując mu doskonałości i możliwości, których nie ma, kłamiemy. Wmawiamy innym, że są tak niesamowici, tak cudowni – bo tak czujemy w tej chwili. A wielkie oczarowania nie trwają wiecznie.

W każdym zakochaniu Bóg pozwala z wielką uczuciową atencją zachwycić się drugim człowiekiem. Możemy dostrzec, jak z miłością na człowieka patrzy Bóg i anioł stróż. To pomaga się wybrać i pobrać. Kiedy jednak zaczniemy ubóstwiać kochanego człowieka, zaczniemy też z czasem wymagać od niego, żeby wciąż nas sycił, zabezpieczał, dawał wsparcie. A to może dać ostatecznie tylko Bóg. Nakręcając nadmiernie romantyczne iluzje o swojej miłości, zepsujemy nasz związek. Zakochanie, według naukowców, nie może trwać dłużej niż pięć i pół roku. Powinno się wtedy przerodzić w miłość. Albo zniknie.

W stanie zakochania emocjonalnie odczuwamy człowieka o wiele żywiej niż Boga. Ale miłość to mniej emocje, a bardziej wola. Wola decyduje, kto jest najważniejszy. W praktyce oznacza to, że w sytuacji wolnego wyboru pójdę za wskazaniem Boga, a nie wskazaniem człowieka, którego kocham. Jeśli np. Pani ukochany kazałby zrobić Pani coś złego, to powinna Pani odmówić. Pokazuje wtedy Pani, że głos Boga jest w istocie ważniejszy niż głos męża. Odpowiada pani mężowi: „Kocham cię i niezgadzanie się z tobą jest dla mnie cierpieniem, ale nie zrobię tego, choć mnie namawiasz”.

Tak jest np., kiedy dziecko ma powołanie do zakonu, a kochani rodzice się nie zgadzają. Decyduje wówczas wola. Czasem zdarza się, że dziecko posłucha wtedy rodziców. Po latach wszyscy żałują. Bo Bóg ma być ważniejszy. On jest mądry. On wie lepiej. On kocha bardziej. Pani uczucia są więc ważne, ale nie są decydujące. Decyduje Pani wola. I ona pewnie pokaże, że kocha Pani Boga. A dzięki Bogu ma Pani wspaniałego męża. I Bóg okazuje Pani swoją miłość właśnie przez męża. A Pani, kochając męża, okazuje jemu miłość Boga.

Idziemy nr 46 (735), 17 listopada 2019

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter