28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Po co kłótnie?

Ocena: 0
3237
Jeśli małżeństwo lubi się kłócić, podejrzewam w tym jakiś rys masochistyczny czy sadystyczny - pisze ks. Marek Kruszewski.
Lubimy się kłócić, jako małżeństwo. Ludzie patrzący zboku są przerażeni, widząc nasze spory, a nam się to podoba. Ostatnio zaczęłam się jednak zastanawiać: czy to normalne?

Istnieje w typologii małżeństw tzw. związek jastrzębi. To małżeństwo, które się stale tłucze dziobami i skrzydłami, ale żyć bez siebie nie może. Jest to związek lepszy od związku gołębi, czyli takich osób, które się nie kłócą, bo nie poruszają żadnych trudnych kwestii. Czy jesteście jastrzębiami? Jastrzębie tak naprawdę wolałyby się nie tłuc, tylko im nie wychodzi spokojne komunikowanie się ze sobą.

Kłótnie są w małżeństwach rzeczą naturalną. Kiedy jednak małżeństwo ma upodobanie w kłótni, nie jest to normalne. Jeśli małżeństwo lubi się kłócić, podejrzewam w tym jakiś rys masochistyczny czy sadystyczny. Zdarzają się ludziom takie tendencje, ale trzeba bardzo uważać, żeby nie przesadzić. W upodobaniu do kłótni istnieje jakaś ukryta mściwość i chęć odwetu, czyli brak przebaczenia. Oczywiście można powiedzieć, że kłócący się kochają prawdę. To byłoby dobre. Oni jednak często prozaicznie nie słuchają się i jedynie upierają się przy swoich racjach. Załatwiają sobie tyle, że upuszczają z siebie negatywne emocje. Ale upuszczanie emocji nie załatwia jeszcze problemów małżeńskich. Ważna jest nie tyle kłótnia, ale co z nią potem zrobicie. Czy potraficie powiedzieć potem o swoich prawdziwych uczuciach i o swoich prawdziwych potrzebach? Czy potraficie rozmawiać także w sposób opanowany? Drugi człowiek to nie krowa. Reaguje nie tylko na krzyk. Liczą się argumenty, racje, sposób wyrażania. Ciekawą formą stosowaną na różnych warsztatach terapeutycznych jest pisanie do siebie listów. Pisanie porządkuje myśli, stan ducha. To, co napisane, działa mocniej niż mówione. Ludzie, którzy przestali już normalnie rozmawiać, często w pisaniu odnajdują sposób udrażniający dobrą komunikację.

Mam wrażenie, czytając Pani list, że lubicie się z mężem. Proszę jednak pamiętać, że pokłady waszej życzliwości nie są niewyczerpane. Jestem ciekaw, co lubicie jeszcze i co was łączy oprócz kłótni. Czy potraficie powiedzieć sobie: jest mi przykro, że Cię zraniłem? Czy potraficie się przyznać, że nie mieliście racji i dojść do zgody? Czy potraficie obrócić prowokacje do kłótni w żart?

Tym, co najbardziej buduje małżeństwo, są wspólna modlitwa i wzajemne przebaczenie. Nieocenione znaczenie mają także wspólny śmiech i żarty. Można nimi więcej załatwić niż w kłótni. Warto wasze kłótnie zacząć przeplatać dobrymi, uśmiechniętymi rozmowami.

Ks. Marek Kruszewski
Idziemy nr 39 (368), 23 września 2012 r




PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter