Tak jak kiedyś mężczyźni szli na wódkę i na piwo, tak teraz kobiety regularnie piją we własnym gronie, także kierowniczym.
fot. Matilda Wormwood | link
Moja żona jest osobą znaną w społeczeństwie. Zajmuje wysokie stanowisko i pije w ukryciu. Kocham ją i zapewniam o wszelkiej pomocy. Choć żona pije głównie wieczorami, to jednak dzieci już dokładnie czują, kiedy mama się napije. Dzieci się wstydzą i niepokoją. Żona nie zgłosi się na zwykłe AA ze względu na funkcję i rozpoznawalność. Zaczynała dwa razy u terapeuty indywidualnie, ale jest tak bardzo inteligentna, że z czasem owinęła tych terapeutów wokół palca.
Odpiszę nieco szerzej, bo nie jest Pan sam. Alkoholizm wśród dyrektorek został już nawet opisany jako odrębne zjawisko. Jest to kwestia pewnej mody. Tak jak kiedyś mężczyźni szli na wódkę i na piwo, tak teraz kobiety regularnie piją we własnym gronie, także kierowniczym. Generalnie jednak w porównaniu z mężczyznami kobiety częściej piją w samotności.
Kobiety lepiej się leczy z alkoholizmu, bo są bardziej altruistyczne i znajdują w sobie siłę, aby zacząć żyć na nowo bez nałogu. Jednak w sytuacji kobiet na wysokich stanowiskach jest to trudniejsze. Są one mocniej ochraniane przez otoczenie, które w praktyce ułatwia im picie. Mniej cierpią z powodu picia. Zapewne podobnie ma się rzecz z mężczyznami. Czasami dopiero wypadek samochodowy spowodowany przez nietrzeźwego celebrytę czy dyrektora ujawnia prawdę.
Skoro u dzieci dostrzega Pan symptomy współuzależnienia, to znaczy, że sam Pan jest współuzależniony. Wiadomo, że dokonuje się to dzień po dniu, małymi kroczkami. Nie zauważamy, kiedy wchodzimy we współuzależnienie. Poza tym osoba niepijąca w związku ma z alkoholizmu – oprócz przykrości – paradoksalne profity.
Na początku podpowiadam Panu wizytę u terapeuty uzależnień jako osoba współuzależniona. Można też pójść razem z dziećmi. Są to spotkania bezpłatne. Poduczycie się, co jest prawidłowe, a co nie, poćwiczycie interwencję kryzysową i zdrowe sposoby reagowania na zachowania osoby uzależnionej. Wszyscy popełniamy błędy. Gdy jest Pan dla żony cierpliwy, wyrozumiały, to ona wie, że gdy się napije, nie spotkają jej żadne konsekwencje. Kiedy nie powie Pan nic, czując od żony alkohol, ona myśli, że kolejny raz udało się jej nieszkodliwie „zresetować”. Zasady twardej miłości warto „przegadywać” ze specjalistą. Skoro żona jest bardzo inteligentna, to zapewne „poradzi” sobie z Panem, jeśli będzie Pan sam. Natomiast cotygodniowe wsparcie terapeuty pozwoli inaczej spojrzeć na własną sytuację, działać i wspierać dzieci. A one teraz bardzo potrzebują oparcia w Panu.