29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nożyczki potrzebne od zaraz

Ocena: 5
1019

Czy wypychać córki z domu? Na pewno ich nie zatrzymywać.

fot. pexels.com

Jestem samotną matką dwóch córek, które są singielkami. Przeżywają różne związki i miłości, jednak nie zakładają rodzin. Zastanawiam się, czy wypychać córki z domu… Czy jedno i drugie dziecko odnajdzie swoje miejsce w życiu, czy poradzi sobie z budową własnej, szczęśliwej rodziny?

Czy wypychać córki z domu? Na pewno ich nie zatrzymywać. Rodzice noszą w sobie potrzebę miłości, bliskości, docenienia… Kiedy nie mają wnuków, zatrzymują nieraz, czasem nieświadomie, dorosłe dzieci w domu. Syn czy córka, osoba wykształcona i dorosła, goni za światem, ale wciąż tkwi w domu, także przez poczucie jakiejś nieokreślonej winy, lojalności lub wdzięczności. Mama samotnie wychowująca dzieci nierzadko traktuje najstarsze z nich jako swoją pomoc i partnera. Młodszym często łatwiej jest odejść, bo zostaje to najstarsze. Szczególną sytuacją jest ta, kiedy dorosłe dziecko zarabia mało czy wręcz za mało. Mama „niezbędna” ekonomicznie pomaga i jednocześnie zyskuje prawo ingerencji w życie dorosłego dziecka. To mocno wiąże, niezależnie od tego, co mama – nierzadko także ojciec – i dziecko deklarują.

Czy gdyby Pani ułożyła sobie z kimś życie, to dziecko łatwiej poszłoby na swoje? Tu, jak mówi przysłowie, na dwoje babka wróżyła. Bo jeśli Pani nowy mąż okaże się słaby, to odejście dziecka z domu będzie odejściem sojusznika i osoby wspierającej.

Jak jednak pomóc dziecku w odejściu? Po pierwsze, trzeba wewnętrznie je wypuścić, aby nawet podświadomie go nie zatrzymywać. Widzę nieraz dorosłych ludzi, którzy kulą się albo zachowują jak dziecko, kiedy zadzwoni mamusia. Niestety!

Po drugie, warto stale aktualizować, ile moje dziecko ma lat. Sporo mam traktuje praktycznie dorosłe dzieci jak nastolatki. Mają wyprane, sprzątnięte i podstawione pod nos. Dochodzi do tego pełna akceptacja i zero wymagań. I coraz ciężej dziecku odejść do własnego domu, gdzie trzeba będzie samemu gotować, „jeździć na ścierce”, prać, prasować, dbać o wszystko. To, że dziecko ciężko pracuje czy studiuje, nie daje mu prawa do matki-służącej.

Po trzecie, dziecko otrzymało łaskę od Boga na swoje życie. Bóg pomaga mu podejmować mądre wybory, a przy złych uczyć się na błędach. Można służyć mu radą i dobrym słowem: „poradzisz sobie”. I nie więcej, bo rodzice powinni wierzyć w pomoc Bożą i w mądrość swojego dziecka.

Po czwarte, trzeba się modlić za przyszłego małżonka swojego dziecka. Modlitwa rodziców ma wielką moc.

Po piąte, warto próbować żyć swoim życiem. Mama spełniona, niezależna, bogata w zainteresowania i grono przyjaciół ułatwia dziecku wejście w samodzielność.

Idziemy nr 05/2023

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter