25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kulisy Królestwa

Ocena: 0
2260
Wydaje się, że Królestwo Boże, które głosi Kościół, powinno rzucać na kolana jak Requiem Mozarta. Izraelici, współcześni Jezusowi, tak dosłownie pojmowali proroctwa. Tymczasem Jezus odsłania inną naturę swojego Królestwa. Rodzi się ono, gdy w ludzkie serce wpada Słowo Boże i wzrasta jak ziarno gorczycy.

Przez ewangeliczne przypowieści Chrystus uczy, że wierność Jemu ma przyszłość. Liczy się każda dobroć, gest solidarności, słowa pociechy, dotyk wsparcia, spojrzenie z miłością, znak pokoju. Bo przez drobiazgi codzienności przychodzi Królestwo Boże. Są małe jak elementy mozaiki, ale każdy ważny i potrzebny. Tak niewiele trzeba, aby ujawniło się Królestwo Boże przez nas. Wydawałoby się niewidoczne, jak powietrze górskich łąk, ale gdy brakuje Jego pierwiastków, człowiek dusi się wśród swoich pomysłów na życie.

Jezus pragnie, abyśmy przyjęli Jego ziarno mniejsze od wszystkich nasion. W ten sposób Twoje mizerne ziarenka wiary stają się ogrodem Królestwa Bożego i drzewem zbawienia. A żyjemy w cieniu drzewa Kościoła, które już wyrosło i stoi w oczekiwaniu, żeby było jeszcze bardziej żywotne. A „ten stary dąb tak urósł, a wiatr go żaden nie obalił, bo korzeń jego jest Chrystus”(ks. Piotr Skarga).

Często wystarczy jeden chrześcijanin, aby dać impuls; uruchomić efekt domina; pokazać, że Ewangelia potrafi zmieniać oblicze ziemi w Królestwo Boże (1 Kor 1,26-27). Do wzrostu Królestwa Bożego nie potrzeba wielkich imprez ani kampanii reklamowych. Wystarczy jasny styl życia. Wierność i lekkość w działaniu są iskrą, która ośmiela i zapala wielu.

A Królestwo Boże znaczy, że Bóg ma priorytet. Jest osobą decydującą w każdym akcie na scenach życia. A gdy przyjdzie pokusa niecierpliwości, trzeba wciąż zdobywać się na rozpoczynanie od nowa, z pokorą mikroziarenka, pozwalając Bogu decydować, kiedy i jak ma się rozwinąć. Naprawdę wielkie sprawy zawsze mają skromne początki. Historia Kościoła pokazuje, że przyciągają prostaczki (Mt 11,25).

Bóg nie jest supermanem, chociaż mógłby, który wkracza z zewnątrz. Jego przyjście to nie szarża kawalerii spieszącej z odsieczą. Bóg przychodzi od wewnątrz; jak kiełkujące ziarno; jak dziecko przychodzi do matki, z głębi jej istoty, w ekstazie jej intymności przez powolne, ale totalne i nieodwracalne przekształcanie aktualnego stanu.

Dlatego Królestwo Boże oznacza cierpliwość oczekiwania na plon. Bóg nie wpada jak komandos, ale wzrasta na gruncie naszego życia. Nie chce spalać jak piorun, a i tak skutecznie działa z wnętrza. Przyjdzie dyskretnie, z szacunkiem dla rytmu i etapów wiary.

ks. Jan Sawicki
Idziemy nr 34 (363), 19 sierpnia 2012 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter