29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czas oczyszczenia

Ocena: 4.75
2986

Pismo Święte komentuje i prorokuje, rozjaśnia to, co się wydarzyło, wydarza i wydarzy.

fot. Pixabay. CC0

Dwa lata temu przeżyłam nawrócenie. Na początku było szczęśliwie, ale później zaczęły się schody. Kiedyś Słowo Boże przyniosło mi pocieszenie i wiele radości. Ostatnio zaczęło mnie osądzać. A nie czuję, żebym robiła coś złego. Przynajmniej w tej chwili jestem w stanie łaski uświęcającej. Mam pokusę, aby pozostawić lekturę Pisma Świętego, bo trafiam tylko na osąd.

Najpierw pozwolę sobie Panią „paternalistycznie” pochwalić za trwanie przy Słowie Życia. Wiara jest po trosze wiernością Słowu. Fakt, że czuje Pani dyskomfort, oznacza, że słucha Pani. To przeciwieństwo tych, którzy „patrzyli oczami, a nie widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli” (por. Mk 4,11). Wiara bierze się ze słuchania (por. Rz 10,17). Ale Biblia jest „Księgą nad księgami”. Nie działa jak zwyczajny dystrybutor, nie nalewa tekstu jak paliwa na stacji benzynowej. Pismo Święte komentuje i prorokuje, rozjaśnia to, co się wydarzyło, wydarza i wydarzy.

Słowo Boże jest między innymi lustrem. Poczucie krytycznego osądzenia podczas lektury biblijnej oznacza, że zobaczyła tam Pani swoje oblicze. Zgorszyła się Pani sama sobą. Słowo Boże jest jak ostry miecz obosieczny (por. Hbr 4,12). Według mnie „obosieczny” znaczy, że Słowo działa w dwie strony. Rozcina maski i kłamstwa świata, ale też rozcina nasze manipulacje, nowotwory naszego ducha i naszej duszy. Słowo Boże pociesza nas, kiedy zobaczymy Boga – a gorszy nas, kiedy zobaczymy siebie. Jesteśmy bowiem także grzesznikami. A w każdym grzechu zawiera się przesada i kłamstwo. Zobaczenie grzechu w prawdzie nie stanowi pięknego, estetycznego widoku.

Jezus nazywa siebie Prawdą (J 14,6). Jego prawda nas wyzwoli (Por J 8,32). Często nasze wyobrażenia o Bogu, świecie i o sobie samych mają mało wspólnego ze stanem faktycznym. Często nie dostrzegamy swoich błędnych zachowań ani nie weryfikujemy swoich przekonań. Nie chcąc zobaczyć belki w swoim oku, wchodzimy nieraz w ciemność. Jezus, Dobry Lekarz, może uleczyć nasze chore oczy. Dlatego dopuszcza niekiedy zmagania czy upadek, aby odsłonić nam rąbek prawdy o nas.

Na pewnym etapie nie jesteśmy w stanie przyjąć prawdy. Stąd może płynęły pocieszenia, bo nic innego nie była Pani w stanie znieść. Jednak im bardziej staje się Pani dorosła, tym mniej musi Pani uciekać w zagłuszanie, unikanie odpowiedzialności czy oskarżanie innych za swoją sytuację. Staje Pani wobec prawdy. I tak jest dobrze. W teologii życia wewnętrznego nazywamy to czasem oczyszczenia.

 

Idziemy nr 21 (659), 27 maja 2018 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter