28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bunt na fali

Ocena: 4.9
2851

Dziecko w buncie uderza w to, co rodziców zaboli.

fot. Pixabay, CC0

Nasza dorastająca córka stale informuje nas, że jest niewierząca i jawnie sprzeciwia się wierze. Popiera też wszystkie akcje środowiska homoseksualnego i protesty lewicowe, choć nie deklaruje się jako osoba homoseksualna. Jest to dla nas o tyle dziwne, że oboje z mężem mieliśmy zawsze dobry kontakt z dziećmi. A przede wszystkim jako małżeństwo jesteśmy coraz bliżej Boga i siebie. Pomaga nam w tym udział w formacji Domowego Kościoła. Wiem, że dzieci się buntują, ale zadajemy sobie pytanie, gdzie popełniliśmy błąd, czym sobie zasłużyliśmy na to wszystko?

 

Za moich czasów wyrazem buntu młodzieży były długie włosy, muzyka punk, subkultury. Dzisiaj wyrazem buntu jest wsparcie dla homoseksualizmu czy niewiara. „Czym sobie zasłużyliśmy?” – trzeba szukać zawsze belki w swoim oku. Ale może właśnie zasłużyliście sobie wiarą oraz miłością wzajemną męża i żony. Dziecko w buncie uderza w to, co rodziców zaboli, zszokuje i każe się rodzicom dzieckiem zajmować. Wtedy bunt smakuje.

Gdyby byli Państwo niewierzący, to by nie było większą atrakcją dla dziecka atakować waszą wiarę. Gdyby nie mieli Państwo zasad moralnych, nie byłoby całej zabawy z ich negowaniem. Denerwująca się na to matka czy ojciec „nakręcają” bunt dziecka. Oczywiście, jest to ze strony dziecka niewdzięczne i złośliwe. Proszę mi wierzyć, że w dawnych czasach dzieci też bywały niewdzięczne i zapewne też będą w przyszłości. Takie jest prawo miłości chrześcijańskiej: kochać i otrzymywać za to niewdzięczność.

Co można z tym zrobić? Modlić się i pościć. O ile to możliwe, dobrze jest zostawić rozmowy z córką ojcu. Uzbroić się w cierpliwość. Bóg, który jest miłością, nie opuszcza rodziców w takiej sytuacji. Dziecko na własnej skórze musi się przekonać, kim są w rzeczywistości ludzie ze środowiska homoseksualnego i lewicowego. Niestety, trwa ta nauka kilka dobrych lat i nie wiemy, jak duże pociągnie za sobą koszty.

Nie warto używać siły czy krzyku. To działa przez jakiś czas, ale kiepsko się kończy. Można dziecku podrzucać jakieś filmiki dające do myślenia. Ale muszą one być krótkie: 3-5 minut. Nic dłuższego zbuntowane dziecko „nie łyknie”. Ostatecznie kiedyś zobaczy, gdzie jest prawdziwa miłość i dobro. I wróci. Może być trudno, bo na początku córka marnotrawna wraca zwykle jako manipulantka. Z czasem jednak Bóg zwycięży.

 

Idziemy nr 23 (661), 10 czerwca 2018 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter