Za oknem prawdziwe lato. Kto w wakacje myśli o wielkich porządkach, sprzątaniu lodówki, pralki, myciu okien…
fot. Joanna Lenkiewicz
Pozwolą Państwo, że my też pofolgujemy sobie i zrobimy wolne od takich tematów w naszym artykule. A co w zamian?
Otóż w moje ręce wpadły zapiski pewnej znajomej, przechowywane z wielkim pietyzmem. Zaczynały się tak: „W domu Babuni nie pachniało nigdy przypalonym mlekiem, bigosem ani smażoną rybą, bez względu na to, co się działo…”. Nie muszę chyba tłumaczyć, że ich czytanie sprawiło, że chwilami zapierało mi dech z wrażenia. I w prezencie wakacyjnym postanowiłam podzielić się z Państwem tymi delicjami doświadczonej, ale i bardzo sprytnej gospodyni.
Aby usunąć z szafy zapach stęchlizny czy wilgoci, trzeba rozłożyć w kilku miejscach spodeczki z kilkoma goździkami lub owoce świeżej pigwy albo postawić kubek wrzącego mleka. Szuflady w szafie czy komodzie, które z oporem się otwierają, wystarczy potrzeć od spodu suchym mydłem w kostce lub kawałkiem świecy. Kuchenne zapachy – nawet najbardziej przykre – pochłoną ugotowane w małej ilości wody następujące zioła i przyprawy: mięta, pieprz, goździki, majeranek. Po zawrzeniu pod przykryciem należy je następnie gotować na małym ogniu, odkryte. Również skórka z cytryny lub pomarańczy, spalona na blaszce lub ruszcie piekarnika, zabija zapach po smażeniu. Zardzewiałe noże należy czyścić przekrojoną cebulą, maczaną w cukrze pudrze, opłukać zimną wodą i wytrzeć do sucha. Kiedy zabraknie nam płynu do mycia naczyń, awaryjnie można do gorącej wody wsypać garść mąki pszennej i łyżkę soli kuchennej. Można też przeznaczyć do mycia wodę, w której gotował się makaron. Soda oczyszczona pierze nie gorzej niż mydło i detergent: 5–6 łyżek sody wsypać do ciepłej wody, zamieszać, poczekać, aż się rozpuści, zanurzyć brudną odzież, pozostawić na 30–40 minut, wygnieść, wypłukać, wysuszyć. Kamień z czajnika można usunąć przez zagotowanie w nim łupin z ziemniaków. Jeśli osad nie ustąpi – nalać trochę octu, przykryć pokrywką i zostawić na trzy dni. Następnie energicznie dłuższą chwilę potrząsać, wylać pozostałość, wypłukać i ze dwa razy zagotować wodę. Dopiero za trzecim razem można zalać herbatę.
Och, te babcine mądrości! Zachęcam do zabawy i wypróbowania starych, dobrych sposobów. A ja w wakacyjne dni może uraczę Państwa jeszcze kilkoma radami babci Janinki?