29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zimna wojna II

Ocena: 0
1412

 


WSPÓŁPRACA GOSPODARCZA

Prezydent Putin przybył do Pekinu w otoczeniu przedstawicieli wielkich firm i przy tej okazji zawarto szereg porozumień dotyczących wymiany handlowej, co ma świadczyć o ścisłej współpracy. Jednak, jeśli bliżej przyjrzymy się tej sprawie, to trudno mówić o jakimś przełomie.

Na przykład Gazprom zawarł nową umowę na dostawy gazu ziemnego. Przewiduje ona, że Rosja zwiększy roczne dostawy błękitnego paliwa do 48 mld m sześc., czyli o 10 mld. Nie jest to zbyt wiele, jeśli ten kontrakt porównamy ze skalą dostaw do Europy. Tylko jedna nitka gazociągu Nord Stream ma przepustowość 55 mld m sześc. rocznie. Podobnie Rosneft ma dostarczyć Chinom 100 mln ton ropy w ciągu 10 lat, czyli średnio 10 mln rocznie. Jest to zaledwie drobny ułamek całkowitego rosyjskiego eksportu tego surowca, który w ubiegłym roku wyniósł 524 mln ton.

W ciągu ostatnich ośmiu lat gospodarcze i polityczne stosunki rosyjsko-chińskie zostały zacieśnione. Na skutek aneksji Krymu Zachód nałożył sankcje gospodarcze na Rosję i ta siłą rzeczy zwróciła się w kierunku Azji, ale te możliwości zostały już w wielkim stopniu wykorzystane.

Rosja nie jest aż tak wielkim rynkiem zbytu. W zeszłym roku chińsko-rosyjska wymiana handlowa osiągnęła wartość 147 mld USD i wielkich okazji do jej zwiększenia już nie ma. Dla porównania, w 2020 r. wymiana towarowa Chin z UE, organizmem gospodarczym czternastokrotnie większym od rosyjskiego, opiewała na wartość 709 mld USD. Tym samym oświadczenie raczej formalizuje osiągnięte już postępy niż obwieszcza nowe perspektywy.

Poza efektem propagandowym umawiające się strony niewiele osiągnęły. Jak wykazaliśmy powyżej, nie ma mowy o utworzeniu jakiegoś szerokiego antyamerykańskiego frontu. Rosja i Chiny konsolidują stan posiadania w Azji, szczególnie w byłych sowieckich republikach, ale na razie nie są w stanie przełamać hegemonii USA.

Kraje Azji południowo-wschodniej zacieśniają stosunki gospodarcze z Chinami, ale to w żadnym przypadku nie przekłada się na bliskie stosunki polityczne. Niekoniecznie dlatego, że mniejsze kraje tego nie chcą, po prostu takich związków nie pragną same Chiny. Na przykład prezydent Filipin Rodrigo Duterte usiłował zacieśnić kontakty z ChRL, ale niczego nie osiągnął poza pogorszeniem stosunków z USA. Patrząc wstecz, Chiny nigdy nie zawierały sojuszy; miały tylko wasalów. Władimir Putin ustawił się w kolejce, żeby być kolejnym.

Oświadczenie daje obu stronom argument propagandowy. Obwieszcza światu, że pomysł wbicia klina pomiędzy te kraje i zwabienia Rosji do antychińskiej koalicji spali na panewce. Oba kraje zabezpieczają swoje skrzydła, czy raczej plecy, i dzięki temu mogą z większą pewnością siebie odpierać wyzwania idące z innych kierunków. Dla Chin jest to AUKUS, Japonia i Quad, a dla Rosji NATO.

 


„GORĄCE” WOJNY?

Jest bardzo mało prawdopodobne, żeby to oświadczenie było jakimś preludium do „gorących” wojen. Po prostu obaj sojusznicy są zbyt słabi. Rosja słabnie, natomiast Chinom jeszcze daleko do osiągnięcia równowagi wojskowej z USA.

Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem publikuje dane na temat poziomu wydatków na zbrojenia. W 2020 r. (ostatni, za który są dane) Stany wydały na zbrojenia 766,6 mld USD (w cenach z 2019 r.), a Chiny ponad trzykrotnie mniej – 245 mld. Rzućmy okiem na front europejski. Rosja wydała 66,8 mld, Wielka Brytania – 58,5 mld, a Francja i Niemcy – po 51,5 mld. Nawet jeśli przyjmiemy, że dolar wydawany na zbrojenia w Chinach i Rosji ma dużo wyższą siłę nabywczą niż na Zachodzie, to i tak dysproporcja potencjału, szczególnie w Europie, jest miażdżąca na korzyść Zachodu.

Biorąc pod uwagę siłę nabywczą, Chiny są już największą gospodarką świata, ale to w dużym stopniu jest skutkiem wielkiej liczby mieszkańców. Natomiast pod względem stopy życiowej jest to ciągle kraj ubogi, a pod względem rozwoju najnowocześniejszych technologii – nadal goniący Zachód. Bez wątpienia jest to wschodząca potęga, ale nie aż tak wielka, żeby w ciągu powiedzmy dekady przyćmić potęgę wojskową USA, nawet tylko w swoim bliskim sąsiedztwie.

Rosja ma w tej chwili wielką przewagę wojskową nad Ukrainą, może szybko wygrać kampanię i zająć cały kraj, ale to nie znaczy, że ma środki konieczne do wygrania wojny. W 2003 r. Amerykanie w ciągu dwóch tygodni zajęli cały Irak, ale co nastąpiło potem, nie trzeba chyba przypominać. Tym bardziej dotyczy to Rosji, która nie ma środków koniecznych do okupacji Ukrainy.

Czeka nas zatem II zimna wojna. Tym razem Polska jest po właściwej stronie przesuniętej daleko na wschód żelaznej kurtyny. Trzeba się z tego bardzo cieszyć, ale i nie zapominać o tym, że w polityce wszystko może się zmienić.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter