20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Z Ukrainy bez wiz

Ocena: 0
1330

Największym problemem były te unijne żądania, które w żaden sposób nie są związane z przekraczaniem granicy. Wśród nich wprowadzenie przepisów antydyskryminacyjnych, jak np. zakaz dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej. Tu niektórzy ukraińscy politycy mieli poważne wątpliwości, ostatecznie jednak odpowiednie ustawy również przyjęli.

W roku 2016 okazało się, że po stronie Kijowa zostało już zrobione wszystko. Wydawało się więc, że sprawa ruszy szybko. Dla władz Ukrainy była to kwestia prestiżowa; chodziło o pokazanie obywatelom, że kierunek europejski – obrany w efekcie Majdanu, nazywanego tu Rewolucją Godności – naprawdę przynosi owoce. Dla Unii Europejskiej sprawa ta była ważna chyba nawet bardziej, choćby wobec rosyjskiej propagandy, głoszącej, że stowarzyszenie z UE nic Ukrainie nie daje, a Europa po prostu Kijowa nie chce.

Najpierw jednak rozważano, czy liberalizację systemu wizowego przeprowadzić jednocześnie dla Ukrainy, Gruzji i Turcji. Nikt przecież nie powinien być faworyzowany ani dyskryminowany. Tu znów największy kłopot sprawiała Turcja; po zagadkowym, nieudanym puczu sprawa tego kraju przestała być aktualna. Z kolei Niemcy i kilka innych państw UE zażądały wprowadzenia zaostrzonego mechanizmu zawieszania ruchu bezwizowego. Chodziło o to, by w razie jakichś kłopotów – np. napływu wielkiej fali imigrantów szukających pracy – móc szybko przywrócić wizy. Taki mechanizm istniał, ale był dość skomplikowany.

Wobec rosyjskiej propagandy,
że Europa po prostu Kijowa nie chce,
zniesienie wiz było potrzebne także samej UE

Sprawa znoszenia wiz dla Ukraińców zaczęła przypominać tasiemcowy serial telewizyjny. Wszyscy byli „za”, ale na kolejnych posiedzeniach unijnych instytucji nie udawało się osiągnąć porozumienia. Wreszcie zgodę w sprawie sposobu zawieszania ruchu bezwizowego udało się osiągnąć. Potem, w lutym, pozytywną dla Kijowa decyzję przyjęli przedstawiciele najwyższych władz UE, w marcu uczyniła to oficjalnie, ale wstępnie, Rada Unii Europejskiej, potem komitet praw człowieka PE, następnie cały Parlament Europejski, a na końcu znów Rada Unii Europejskiej.

 

Efekt dla Polski

Zniesienie wiz przyniesie rozmaite skutki dla Polski. Najprostsze, bezpośrednie będą dwa: gigantyczne kolejki na przejściach granicznych i drastyczne zmniejszenie pracy dla polskich konsulatów na Ukrainie.

Można się spodziewać, że spora grupa naszych wschodnich sąsiadów będzie po prostu chciała odwiedzić Polskę, niekoniecznie szukając tu zatrudnienia. Podróż do naszego kraju stanie się łatwiejsza i tańsza, bo bez konieczności załatwiania uciążliwych i kosztownych formalności. Tyle że przejścia graniczne już bywają „zatkane”, a jadąc samochodem trzeba czekać kilka lub nawet kilkanaście godzin na odprawę. Autokary rejsowe też miewają spore opóźnienia, a pociągów jest bardzo niewiele – i jeżdżą bardzo powoli. Tak naprawdę trzeba natychmiast zacząć prace nad poprawą infrastruktury granicznej.

Czy Ukraińcy będą teraz szukać pracy w Niemczech,
czy pozostaną w Polsce?

Może zmienić się sytuacja Ukraińców pracujących w Polsce. Mówi się, że jest ich 750 tys., a może milion. Według danych Narodowego Banku Polskiego, przybysze zza Buga pracują głównie w budownictwie (panowie) i jako pomoce domowe (panie); ich średnia płaca to 2 tys. zł. Mogą podejmować pracę legalnie na podstawie tzw. „oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy”, złożonego przez polskiego pracodawcę w urzędzie pracy i po zawarcie pisemnej umowy – o pracę, umowy zlecenia lub o dzieło. W roku 2016 takich oświadczeń w całej Polsce zarejestrowano 1,2 mln. W województwie mazowieckim tylko w styczniu i lutym br. zarejestrowano ich prawie 70 tys. Ilu Ukraińców pracuje „na czarno”, nie wiadomo.

Może się teraz okazać, że bardziej opłaca się wyjechać do sąsiednich Niemiec, gdzie co prawda o legalną pracę o wiele trudniej, ale nielegalnie można zarobić więcej niż w Polsce. Niewykluczone, że część Ukraińców przejedzie do Niemiec, ale też na ich miejsce mogą przyjechać inni. Tu potrzebne są dokładne analizy i staranne przyglądanie się rozwojowi wydarzeń. Ukraińscy pracownicy są w Polsce potrzebni; ich nagły odpływ mógłby spowodować wielkie perturbacje w budownictwie i rolnictwie. Można zahamować taki odpływ, wprowadzając ułatwienia w podejmowaniu pracy legalnej. A to rozwiązanie dla nas najkorzystniejsze. Najlepiej dla Polski, jeśli przybysze ze wschodu płacą podatki, a jeszcze lepiej jeśli również składki na ZUS.

 

Będzie potop?

Teraz trzeba czekać na efekty zniesienia wiz dla Ukraińców. W przypadku Mołdawii, gdzie UE zniosła wizy w 2014 r., nie odnotowano negatywnych efektów, ale też Mołdawian jest o wiele mniej niż Ukraińców, a sporo posiada też paszporty rumuńskie. Będzie wielka fala imigrantów – czy zmieni się niewiele? Ukraińcy będą szukać pracy w Niemczech i rzadziej przez nich odwiedzanych krajach UE – czy pozostaną w Polsce? Na te pytania odpowiemy dopiero za kilka miesięcy, a może nawet później. Ocenić nowy system będzie można dopiero za jakiś czas.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter