18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wielki test dla Zachodu

Ocena: 0
1536

 

Amerykanie w tej trudnej sytuacji dobrze współpracują z Polską. Prezydent Andrzej Duda wspólnie z kilkoma innymi czołowymi europejskimi politykami rozmawiał (oczywiście online) z Joem Bidenem, a szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau regularnie i bardzo często rozmawia telefonicznie z szefem amerykańskiej dyplomacji Blinkenem. Nie jesteśmy więc sami, a amerykańskie wsparcie jest bardzo znaczące.

 


BIAŁORUSKIE ZAGROŻENIE

Tymczasem na Ukrainie narasta niepokój. Ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy wciąż stoi niedaleko granicy tego kraju, z tego 20 tys. w pobliżu Donbasu. Dysponują nowoczesnymi czołgami, artylerią, samolotami. Ukraina ma co prawda ponad 200 tys. żołnierzy, ale Moskwa w każdej chwili może wykorzystać znacznie więcej oddziałów niż te nad granicą.

Kijów pilnie poszukuje więc broni i sojuszników. Otrzymuje dostawy uzbrojenia z USA i Wielkiej Brytanii, a także z Litwy, Łotwy i Estonii. Niewykluczone, że dostanie też broń z Polski, ale decyzja w tej sprawie jeszcze w Warszawie nie zapadła.

Oczywiście, najsilniejszym wspierającym Ukrainę są Stany Zjednoczone. Ale jak donoszą amerykańskie media, pojawiają się pewne rozbieżności na linii Kijów – Waszyngton. Amerykanie są niezadowoleni, że prezydent Wołodymyr Zełenski publicznie uspokaja swych rodaków, jakby umniejszając możliwość wojny. Ukraińcy zaś boją się, że USA chcą ich wykorzystać w swoich rozgrywkach z Moskwą. Waszyngton jest podobno zdziwiony, że Zełenski nie dziękuje za dostarczoną broń, z kolei Kijów wolałby większe zaangażowanie partnerów zza Atlantyku w zablokowaniu rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2 i w nakładaniu sankcji na Rosjan.

Ukraina zachowuje się w sposób szczególny nie tylko wobec USA. Prezydent Zełenski zorganizował niedawno kolejną już konferencję prasową dla dziennikarzy zagranicznych, ale nie zaproszono na nią Polaków. Na Facebooku komentarze w języku ukraińskim są jednoznaczne – „bo Zełenski taki jest, on nie zna się na rządzeniu krajem”. Ukraiński prezydent chyba rzeczywiście był lepszym aktorem, grając prezydenta w serialu „Sługa ludu”, niż jest szefem państwa. Kuriozalna jest też sytuacja, gdy wobec groźby wojny z Rosją Ukrzalyznicia (ukraińskie koleje) blokuje przejazdy pociągów z Chin do Polski linią szerokotorową. Powód: Ukraińcy chcą zwiększenia liczby zezwoleń dla kierowców samochodów ciężarowych jadących przez Polskę do innych krajów Unii Europejskiej. Czy jednak jest teraz czas na załatwianie spraw w taki sposób?

Tymczasem pojawiło się nowe zagrożenie dla Ukrainy. Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka, wcześniej zachowujący dystans wobec konfliktu Rosja – Ukraina, stanął jednoznacznie po stronie Moskwy. Na Białorusi rozpoczęły się wspólne rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe, których celem jest odparcie rzekomego ataku czterech państw. Choć na mapach mają one oznaczenia kodowe, jak np. Neris (to litewska nazwa rzeki Wilia) czy Pomoria, to z pewnością chodzi o Polskę, Litwę, Łotwę i Ukrainę.

Na Białoruś trafiło więc 12 rosyjskich myśliwców Su-35, a także dwa dywizjony rakiet S-400 i dywizjon artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S. Łącznie mogą być to co najmniej 33 transporty kolejowe po 50 wagonów każdy. A granica białorusko-ukraińska liczy ponad tysiąc kilometrów. I jeśli chcieć ominąć region skażony wybuchem w Czarnobylu, to najkrótsza droga z Białorusi do Kijowa wynosi 200 km. Tymczasem – przynajmniej do niedawna – siły ukraińskie skupione były głównie na wschodzie kraju, tam, gdzie codziennie padają strzały – w Donbasie. Do tej pory, jeśli wskazywano na jakieś zagrożone miasta, był to przede wszystkim Charków. Teraz na mapach wskazujących potencjalny rosyjski atak widnieje kilka celów: Kijów, Charków, cały Donbas i południe Ukrainy z Odessą. Ale oczywiście nie wiadomo, czy Moskwa też ma takie cele – jeżeli w ogóle planuje inwazję. Do tego pojawiają się niesprawdzone informacje – np. że rosyjska armia gromadzi na granicy z Ukrainą krew na wypadek konieczności ratowania rannych. Rosja stanowczo temu zaprzeczyła.

 


BEZPIECZEŃSTWO POLSKI

Z polskiego punktu widzenia najważniejsze jest, by do rosyjskiej agresji w ogóle nie doszło. Wojna na wschód od naszych granic miałaby dla nas dramatyczne skutki. Po pierwsze – gospodarcze, bo Ukraina jest naszym ważnym partnerem handlowym (pomijając duże prawdopodobieństwo, że już drugiego dnia wojny w naszych sklepach zabrakłoby cukru i mąki). Po drugie – jak przyznały nasze władze, istnieje niebezpieczeństwo dotarcia do Polski miliona uchodźców. I nie chodzi o migrantów ekonomicznych, ale o zrozpaczonych, pozbawionych środków do życia ludzi. To zresztą oczywiste, że lepiej mieć sąsiadów zamożnych i żyjących w spokoju, niż w stanie wojny.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter