19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Warto mieć nadzieję

Ocena: 0
6836
Nasze pokolenie było świadkiem cudów i to jeszcze bardziej zobowiązuje nas do nadziei. Dlatego warto marzyć, wierzyć i warto pracować dla przyszłości Polski i cywilizacji chrześcijańskiej. – o nadziei, której nie złamią chwilowe trudności mówi Marek Jurek w rozmowie z Radkiem Molendą.
Podsumowując 2011 rok – które ze spraw i wydarzeń minionego roku były dla Pana najważniejsze?

W polityce najważniejszy był i jest kryzys, w którym znalazła się Europa. Stał się pretekstem do prób zmiany zasad działania Unii Europejskiej. Intencja była widoczna już w traktacie lizbońskim – dziś programem dla jego promotorów staje się Unia federalna, a więc uruchamianie struktur nadrzędnych w stosunku do państw narodowych i poddanie kontroli nowych obszarów ich polityki, szczególnie budżetów, więc w praktyce – polityki prorodzinnej i inwestycji narodowych. Na naszych oczach toczy się historia i jesteśmy w przededniu bardzo kluczowych rozstrzygnięć dla przyszłości Polski i Europy.

Drugim ważnym wydarzeniem były wybory w Polsce. Wynik jest taki, że ciągle nie mamy rządu, który chciałby wpływać na Europę. Zamiast polityki mamy adaptację naszego państwa do polityki innych państw.

A prywatnie – najważniejsze są studia dzieci i to, że rodzice są zdrowi.


Wraz z nowym rokiem porozmawiajmy o nadziei, która – jak z każdym początkiem – powinna nam towarzyszyć. Czym ta chrześcijańska nadzieja jest?


Potocznie nadzieję utożsamia się z optymizmem, ale chrześcijaństwo nie jest ani tak naiwne, ani tak chwiejne. Nie zawsze są powody do optymizmu (choć trzeba ich stale szukać), a nadzieja chrześcijańska nie gaśnie. Bo nadzieja chrześcijańska to nadprzyrodzona „pewność siebie”, przekonanie, że Bóg nie pozostawi nas samych wobec zadań, jakie nam stawia. O wynikach naszych prac i wysiłków zawsze decyduje Bóg – ale nigdy nie wstrzymuje nam łask potrzebnych do tego, by zrobić to, co trzeba zrobić.


Odważne słowa w ustach polityka, który swoją niezłomną postawą – przykładem jest zwłaszcza sprawa ochrony życia poczętego – skazuje się wciąż na pozostawanie poza głównym nurtem politycznych wydarzeń.


Nie zawsze główny nurt wydarzeń w świecie władzy i mediów stanowi główny nurt życia narodowego. O tym w gruncie rzeczy pisali wielcy historycy XIX w.: Kukiel, Pobóg-Malinowski, Kieniewicz. A i w wolnej Polsce – czyż w latach 30. pozaparlamentarne apele gen. Sikorskiego o przygotowanie do wojny z Niemcami były mniej znaczące od oficjalnych zapewnień marszałka Rydza-Śmigłego, że jesteśmy do niej świetnie przygotowani? Tak też dziś wygląda Europa. Kiedy słyszę o państwach pierwszej i drugiej prędkości, zastanawiam się, czy zdajemy sobie sprawę z tego, co naprawdę oznacza ta propaganda. Bo kto jedzie szybciej: Czechy, które zachowały swoją koronę, czy Słowacja, która swojej się wyrzekła?


Robimy to, co do nas należy, i jest jak jest – prawica jest w mniejszości, trwa otwarty atak na wartości chrześcijańskie, panuje drożyzna i zapowiedzi, że trzeba zaciskać pasa. W czym i kim wobec tego mieć nadzieję?

Przede wszystkim w sobie. Piłsudski w „Roku 1863”, stawiając pytanie, gdzie była wielkość w powstaniu styczniowym, przyglądał się po kolei politykom i ugrupowaniom, i nigdzie tej prawdziwej wielkości, łączącej odwagę i odpowiedzialność, nie znajdował. Znalazł ją w pieczęci rządu narodowego, czyli w wierności narodu wobec ciągle zmieniającej się w podziemiu władzy. Dla mnie taką wielkością w czasach naszej trzeciej niepodległości jest przede wszystkim patriotyczny, katolicki elektorat, gwarantujący – niezależnie od zmieniających się partii – wpływ interesu publicznego na państwo.

Z problemami trzeba się zmagać,
nikt tego za nas nie zrobi

A Polska jest krajem katolickim i katolicka większość parlamentarna ujawniała się często w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Dlatego, że – jak pisał kiedyś Bolesław Miciński – o decyzjach państwa decyduje niekiedy sam duch narodu. A zdezorientowani, często mający niedostatki charakteru politycy działają jak echo głębszych pokładów uczuć narodowych i opinii publicznej. Przypomnijmy, że na początku lat 2000. nawet postkomunistyczna lewica, będąc u władzy, musiała powiedzieć „nie” Konstytucji dla Europy i nie tknęła prawa o ochronie życia. Nie przekroczyli granic, jakie wyznaczyła opinia społeczna, z którą politycy zawsze się muszą liczyć.


Skąd tę nadzieję brać?


Z wiary i z doświadczenia. Sama historia jest źródłem nadziei. Nasze pokolenie żyło za pontyfikatu papieża-Polaka, a kto mógł się spodziewać, że polski kardynał zostanie papieżem, tym bardziej w czasach, gdy Polska nie miała niepodległości? Pamiętam, że gdy KPN-owcy na Kaponierze (rondo, najważniejszy węzeł komunikacyjny Poznania – przyp. RM) wymalowali w grudniu 1981 r. wielki napis „Wolne wybory”, ludzie pukali się w głowę. To brzmiało tak, jakby ktoś zawołał „Polsce trzeba króla”. Kiedy występowałem na zjeździe przewodniczących parlamentów państw NATO w Tallinie, powiedziałem, że z trudem można było sobie wyobrazić wolną Estonię (choć i to uchodziło za sen wariata), ale Estonię sprzymierzoną z Polską w sojuszu zachodnim? Byliśmy świadkami cudów, i to jeszcze bardziej zobowiązuje nas do nadziei. Dlatego warto marzyć, wierzyć i warto pracować dla przyszłości Polski i cywilizacji chrześcijańskiej.

Ale oczywiście podstawą nadziei jest też postawa dzielności życiowej, przyjmowania przeciwności jako wyzwań, a nie reagowania opuszczaniem rąk i narzekaniem. Wobec własnych problemów zawsze warto myśleć o ludziach, którzy naprawdę dźwigają wielkie brzemię, na przykład o samotnych matkach niepełnosprawnych dzieci – albo narodach cierpiących głód czy prześladowania wiary.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter