28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W cieniu Bandery

Ocena: 0
2222

Jak podkreślał w swej recenzji prof. Grzegorz Hryciuk z Uniwersytetu Warszawskiego, Wołodymyr Wiatrowycz, „chcąc zdjąć odium z kierownictwa ruchu nacjonalistycznego Bandery, konflikt polsko-ukraiński i mordy na ludności polskiej próbuje pozbawić wyjątkowego charakteru (ot, »zwykła«, niebędąca niczym wyjątkowym w latach II wojny światowej zbrodnia wojenna), wpisując je (…) w nurt buntów chłopskich skierowanych przeciwko przedstawicielom »niegdyś panujących nacji«, »historycznych gnębicieli«”. To zaś pozwoliło szefowi UIPN na „sformułowanie tezy o żywiołowym, chłopskim charakterze wystąpień ukraińskich na Wołyniu – jakoby wbrew poleceniom kierownictwa OUN, a nie zgodnie z nimi”.

Tymczasem są przecież dokumenty świadczące, iż było inaczej: to kierownictwo OUN-UPA postanowiło dokonać czystki etnicznej na Wołyniu, a potem w Galicji Wschodniej. Pisał o tym np. znany ukraiński historyk Ihor Iljuszyn z Kijowa. Wjatrowycz zaniża też liczbę polskich ofiar i zawyża liczbę ofiar ukraińskich.

Szef UIPN jest krytykowany przez historyków spoza Polski. Mieszkający w Kanadzie szwedzki naukowiec prof. Per Anders Rudling określał jego prace jako historycznie niespójne i etycznie wątpliwe. Twierdzi, że są pozbawione wartości naukowych i stanowią przykład politycznie umotywowanego negowania zbrodni.

 

Wybielanie UPA

Amerykańscy historycy Jared McBride oraz Tarik Cyril Amar pisali wraz z Perem Rudlingiem: „W centrum (…) ukraińskiej polityki czynienia bohaterów tam, gdzie Ukraina potrzebuje badań i refleksji, stoi dyrektor UIPN Wołodymyr Wjatrowycz. W przeszłości Wjatrowycz kierował Centrum Studiów Ukraińskiego Ruchu Wyzwoleńczego, instytucji nakierowanej raczej na celebrowanie nacjonalizmu, niż na studiowanie go. Był też szefem dawnych archiwów KGB, zapewne najważniejszego zbioru dokumentów w tym kraju. (…) Po nominacji na szefa UIPN Wjatrowycz dalej realizował ten sam program, ale z silniejszej pozycji, pozwalającej mu na uznanie za przestępstwo „brak szacunku” dla nacjonalistów i organizatorów czystek etnicznych podczas II wojny światowej. Zapewnił też sobie prawne podstawy stałej kontroli nad dawnymi archiwami KGB. Wjatrowycz tworzył publikacje zaprzeczające antysemityzmowi prawicowych ukraińskich organizacji nacjonalistycznych i umniejszające znaczenie czystek etnicznych Polaków (…). Zaprzecza kolaboracji nacjonalistów z nazistowskimi Niemcami”. Profesor Amar z wydziału historii nowojorskiego Columbia University podkreślał: „Mam wielką sympatię do Ukraińców, którzy chcą zwrotu ku Unii Europejskiej, ale nie pomożemy Ukrainie, jeśli pozwolimy Wjatrowyczowi zdominować i zmonopolizować dyskusję”.

Większość Ukraińców nie wie nic o rzezi wołyńskiej.

Oczywiście, byłoby błędem skupianie się na Wjatrowyczu i przypisywanie mu roli kreatora polityki ukraińskiej. Dyrektorem UIPN został, bo podobno zaproponował go były premier Arsenij Jaceniuk, z klucza, dla jego Frontu Ludowego. Był wygodny, bo zaproponował władzom w Kijowie ciekawą i skuteczną koncepcję, niestety, tylko pozornie skuteczną. Oto Ukraińcy zyskiwali bohaterów do czczenia i naśladowania, znakomitych na czas wojny z Rosją: antysowiecką Ukraińską Powstańczą Armię i Stepana Banderę, zamordowanego przez sowieckiego agenta. Trzeba było tylko „nieco” nagiąć fakty historyczne, ale to nie stanowiło problemu. Jakoś nikt nie pomyślał, że w efekcie można mieć spór z Polską, a także z Izraelem – bo przecież UPA miała co najmniej niechętny stosunek do ludności żydowskiej, i nawet z Białorusią – ze względu na udział Ukraińców w działających na Białorusi batalionach policyjnych (np. późniejszy dowódca UPA Roman Szuchewycz był kapitanem 201 batalionu Schutzmannschaft).

 

Fałszywy mit

I nie jest to jedyny problem Ukraińców z własną historią. Polacy odwołują się do wielowiekowych dziejów swojej państwowości, natomiast państwo ukraińskie funkcjonowało tylko w latach 1918-21 – Zachodnioukraińska Republika Ludowa (ostatecznie pokonana przez Polskę) i Ukraińska Republika Ludowa (sojusznik Polski w wojnie z bolszewikami). Stąd np. koncepcja „etnicznych ziem ukraińskich”, kształtowanych dość dowolnie i sięgających za Przemyśl i Chełm; stąd np. napis na tablicy na Muzeum Ofiar Reżimów Okupacyjnych „Więzienie na Łąckiego” we Lwowie, mówiący o „polskiej okupacji” w okresie międzywojennym – na co ostro zareagował goszczący niedawno we Lwowie minister Waszczykowski.

Jednak pojawiające się w Polsce głosy o „neobanderyzmie” i „szerzeniu się zbrodniczej ideologii OUN-UPA” na Ukrainie mijają się z prawdą. Jeśli cokolwiek się szerzy – to fałszywy mit, antyrosyjski, ale nie antypolski. Ponad połowa Ukraińców pozytywnie ocenia tradycję UPA – i ponad połowa uznaje Polskę za najbardziej przyjazne państwo. Często są to ci sami ludzie. I o tym trzeba pamiętać, mając przy tym świadomość, że większość Ukraińców nie wie nic o rzezi wołyńskiej. Ważne więc, by stosunki polsko-ukraińskie nie stały zakładnikiem wspólnej historii.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter