19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sukces i co dalej?

Ocena: 0
3352
Niestety, dotychczasowe doświadczenia krajów naszego regionu w zakresie ustalania wspólnych interesów i wspólnej polityki wobec reszty świata nie napawają optymizmem. Od ponad ćwierć wieku istnieje Grupa Wyszehradzka i trudno jest powiedzieć, że zanotowała poważniejsze osiągnięcia. Równie długim żywotem cieszy się jeszcze obszerniejsze ugrupowanie – Pentagonale, dziś znane jako Inicjatywa Środkowoeuropejska, które prócz Polski obejmuje 17 krajów, także spoza UE. Posiada ono nawet sekretariat, ale konia z rzędem temu, kto słyszał o jego działalności.

Polska, największe państwo pośród członków Inicjatywy Trójmorza, jest naturalnym zwornikiem tej idei, inicjatywy tyczące się dalszych kroków muszą wychodzić z Warszawy i miejmy nadzieję, że niebawem to nastąpi. Taki krok musi mieć oparcie w strategii, czyli myśli, co nasze państwo w imieniu narodu chce osiągnąć. Tak postępują wszystkie państwa odnoszące sukcesy na arenie międzynarodowej.

 

Interes narodowy

Strategia, często nazywana interesem narodowym albo racją stanu, jest kompasem, którym kierują się kolejne rządy bez względu na orientację polityczną. Szczególnie jest to widoczne na przykładzie krajów anglosaskich. Prezydent Obama, mimo swoich pokojowych zapowiedzi, za co na kredyt dostał Pokojową Nagrodę Nobla, nie tylko kontynuował wojnę w Afganistanie (rozpoczętą przez jego republikańskiego poprzednika), ale także walnie przyczynił się do upadku al-Kaddafiego i był o krok od ataku na Syrię. Podobnie miały się sprawy wcześniej – potęgę USA budowały zarówno administracje kierowane przez demokratów, jak i republikanów. Przedstawiciele obu partii bez ustanku zapewniają obywatela o nieugiętej woli obrony interesu narodowego, rozumianego jako nieustanna ekspansja. Wyjątkiem jest tu właśnie Donald Trump, ale zaciekły opór establishmentu udaremnia jego wysiłki w zakresie redefinicji pojęcia interesu narodowego.

Jeśli Trójmorze nie przyjmie formy instytucjonalnej, to wizyta Donalda Trumpa będzie kolejnym zaprzepaszczonym sukcesem

W USA nad dopasowaniem strategii do bieżącej sytuacji politycznej nieustannie pracują rozliczne trusty mózgów, skupiające najtęższe umysły. Niestety, ta metoda nie jest w Polsce rozpowszechniona. Po pierwsze, są to kosztowne przedsięwzięcia, po drugie, politycy mają tendencję do monopolizacji procesów decyzyjnych – żadne think tanki nie są im potrzebne. Tak im się przynajmniej wydaje.

Ponadto można zaryzykować postawienie hipotezy, że od wieków naszą „specjalnością narodową” jest zaprzepaszczanie sukcesów. Wygrywamy ważne bitwy i na tym się kończy. Zmiażdżyliśmy Krzyżaków pod Grunwaldem, ale nie odnieśliśmy z tego tytułu większych korzyści. Podobnie było w rozlicznych innych przypadkach, co gorsze, trudno jest odnieść wrażenie, że uczymy się na błędach. W 1920 r. odnieśliśmy wspaniałe zwycięstwa (Bitwa Warszawska, Operacja Niemeńska), przeciwnik „leżał na deskach”, ale w żadnym przypadku nie da się odnieść wrażenia, że w pełni wykorzystaliśmy tę okazję. Tak się stało, ponieważ, z wyjątkiem Józefa Piłsudskiego, żadne ugrupowanie polityczne nie miało wypracowanej strategii – nikt nie miał pojęcia o tym, co musimy osiągnąć, aby zapewnić sobie spokój na wschodniej rubieży na całe pokolenia.

Oby tym razem było inaczej. Oby politycy, zamiast wydzierać sobie laury, kto bardziej przyczynił się do tego, że prezydent USA zawitał nad Wisłę, rozpoczęli działania mające na celu urzeczywistnienie idei Trójmorza. Region ten ma spory potencjał, może stać się istotnym graczem w ramach Unii albo amerykańskim przyczółkiem poza nią, ale najpierw musi zaistnieć jako jakaś wspólnota posiadająca ramy organizacyjne. Jeśli Trójmorze nie przyjmie formy instytucjonalnej, to wizyta Donalda Trumpa będzie kolejnym wielkim zaprzepaszczonym sukcesem.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter