20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rząd politycznej konieczności

Ocena: 0
3710
Ewa Kopacz jest zdana na rząd partyjny, w którym spróbowała pogodzić interesy frakcji wewnątrz PO – analizuje politolog dr hab. Sławomir Sowiński
Z dr. hab. Sławomirem Sowińskim z Instytutu Politologii UKSW w Warszawie rozmawia Michał Ziółkowski


Choć Ewa Kopacz zapewnia, że jej rząd ma autorski charakter, znaczna większość ministrów pracowała już u Donalda Tuska. Mamy więc nową czy starą Radę Ministrów?


Rząd Ewy Kopacz w większym stopniu niż jej samej jest rządem Platformy Obywatelskiej. Wynika z politycznych konieczności. Jak na dłoni widać pewne ograniczenia, z którymi pani premier musiała się liczyć. Donald Tusk ze względu na swoją charyzmę, doświadczenie i pozycję w partii mógł sobie pozwolić na gabinet bardziej autorski, Platformę trzymał nieco „z boku”, w różnych okolicznościach wykorzystując toczące się w niej spory. Ewa Kopacz takiej pozycji, siły ani charyzmy nie ma, zdana jest zatem na rząd partyjny, w którym spróbowała pogodzić interesy frakcji wewnątrz PO. Dlatego teki otrzymali Grzegorz Schetyna, Andrzej Halicki, Cezary Grabarczyk. Pani premier musiała wziąć pod uwagę również Pałac Prezydencki. Przed wiosennymi wyborami Bronisław Komorowski wyraźnie aktywizuje swoją działalność, chce zmienić wizerunek. Jego oczekiwania doprowadziły zapewne do mianowania ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka na wicepremiera. Nowych ministrów jest w rządzie stosunkowo mało, tylko pięcioro. Być może także Ewie Kopacz w ciągu dwóch tygodni od dymisji poprzednika po prostu nie udało się przekonać specjalistów, ludzi spoza rządu do zaangażowania w politykę.


I jak Pan ocenia zmiany, których dokonała pani premier?


To eksperyment, za który premier Kopacz ponosi odpowiedzialność polityczną. Nie wątpię w determinację i umiejętności Schetyny. Nieraz pokazał, że bywa skuteczny, szybko się uczy i odnajduje w nowym środowisku. Czy jednak w sytuacji, gdy niedaleko naszej granicy toczy się konflikt, Ewa Kopacz powinna powierzać to stanowisko komuś, kto dopiero zdobywa dyplomatyczne doświadczenie? Schetyna mógł przecież przejąć resort spraw wewnętrznych, administracji czy sportu. Z drugiej strony, czy nominacja ta nie będzie odczytana w innych państwach jako zakwestionowanie linii politycznej, którą reprezentował Radosław Sikorski, wypracowanej w pewnym szerszym konsensusie politycznym?


Dlaczego stanowisko zachował minister zdrowia Bartosz Arłukowicz?


Przypuszczam, że nie udało się znaleźć następcy. Polityk jest bowiem pod stałą presją opinii publicznej, wikła się w konflikty, odsłania swoje życie, poddaje krytyce. Koszty są duże, a wysokiej klasy specjaliści, ludzie spełnieni zawodowo i finansowo nie chcą ich ponosić. Funkcję ministra pełniliby tylko przez rok, więc nie mieliby nawet czasu rozwinąć skrzydeł.


Zmieniono za to skompromitowanego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, chociaż ostatnio prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie jego rozmowy z prezesem NBP Markiem Belką. Nie było wyczekiwanej dymisji w blasku fleszy.


Z etycznego punktu widzenia może i powinno nas to niepokoić czy nawet irytować. Po wybuchu afery podsłuchowej PO grało na zwłokę, ułatwiły to wakacje. Premier Tusk szukał okazji do odsunięcia ministra Sienkiewicza w taki sposób, by nie zostało to odebrano jako polityczne przyznanie się do błędu. Taką możliwość uzyskała Ewa Kopacz przy tworzeniu nowego rządu. Zatem minister Sienkiewicz poniósł już odpowiedzialność polityczną. Pozostaje jednak pytanie, w jakim zakresie tę odpowiedzialność powinny ponieść cały rząd i Platforma Obywatelska. Odpowiedzi muszą udzielić sobie za rok wyborcy, a wcześniej przedstawiciele opozycji i media, przypominając tę sprawę, zanim Polacy udadzą się do urn.


Niektórzy komentatorzy oceniają, że rząd Ewy Kopacz będzie mocniej zwrócony w lewo niż poprzedni. Czy będzie dążył do wprowadzania liberalnych rozwiązań światopoglądowych?


Obecny rząd będzie raczej od tego uciekał, argumentując, że tymi problemami zajmie się kolejny, dysponujący silniejszym mandatem politycznym. Być może różne „tęczowe” środowiska będą prowokowały gabinet Ewy Kopacz do zajmowania stanowiska. Nie wykluczam w związku z tym wypowiedzi, deklaracji czy symbolicznych działań, które wychodziłyby naprzeciw ich oczekiwaniom. Spodziewam się jednak, że do poważnych działań politycznych, np. w kwestii ochrony życia nie dojdzie. Myślę, że ta ofensywa obyczajowa, z którą mamy do czynienia jakieś odbicie znaleźć może w politycznej symbolice. A prób działania spodziewać się możemy chyba dopiero po wyborach.

Wśród posłów PO wciąż jest bowiem spore grono konserwatystów. Sceptyczny wobec niektórych rozwiązań może być koalicjant PSL. Kiedy rząd jest oparty na kruchym kompromisie między frakcją Schetyny, spółdzielnią Grabarczyka i wpływami prezydenta, który też nie będzie jakimś specjalnym zwolennikiem zmian obyczajowych, wojna ideologiczna Ewie Kopacz się po prostu nie opłaca.


Kto jest teraz liderem w PO?


W partii trwa rywalizacja o to, kto przejmie schedę po Donaldzie Tusku. Chciałbym zauważyć, że o ile wcześniej zastanawialiśmy się, na ile Bronisław Komorowski jest prezydentem reprezentującym PO, to teraz będziemy pytali, na ile PO jest partią prezydencką. Każdy kandydat na lidera PO bardziej niż Tusk będzie musiał się liczyć ze stanowiskiem prezydenta.

rozmawiał Michał Ziółkowski
fot. Michał Ziółkowski/Idziemy

Idziemy nr 39 (471), 28 września 2014 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter