19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ratowanie kredytobiorców

Ocena: 0
1249

 


ZASADA SOLIDARNOŚCI

Kolejnym fundamentem, na którym opiera się społeczna nauka Kościoła, jest zasada solidarności. Jej stosowanie w praktyce wymaga równorzędnego traktowania podmiotów gospodarczych. Mówiąc fachowo, konieczna jest symetria praw i obowiązków stron. Tymczasem w Polsce banki mają miażdżącą przewagę nad drobnym pożyczkobiorcą. Nastąpiła mała poprawa, bo na przykład zlikwidowano bankowy tytuł egzekucyjny, na mocy którego banki mogły zwrócić się do komornika o egzekucję należności bez wyroku sądowego! Mówiąc bez ogródek, w 1997 r. rząd SLD-PSL Włodzimierza Cimoszewicza zamienił kredytobiorcę w chłopa pańszczyźnianego, który musiał wypełnić swe obowiązki pod nakazem srogiej kary. Kolejne rządy nie widziały w tym nic zdrożnego, dopiero na skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ten haniebny artykuł prawa bankowego został przez sejm unieważniony w 2015 r.

W Polsce brak ochrony konsumenta prowadzi do tego, że obywatel ma ogromne kłopoty z ogłoszeniem niewypłacalności konsumenckiej. Teoretycznie w USA indywidualny pożyczkobiorca odpowiada za długi całym swym majątkiem, ale w praktyce banki nie są w stanie wyegzekwować należności w przypadku bankructwa osoby prywatnej. Ktoś, kto w USA nie jest w stanie spłacać na przykład długu hipotecznego, wynosi się z domu, na który zaciągnął kredyt, i tyle. Sam w 2014 r. kupiłem dom przejęty przez bank, bo jego właściciel przestał spłacać pożyczkę i po prostu przeniósł się do swej drugiej nieruchomości na Florydzie.

W relacji bank–pożyczkobiorca musi istnieć równorzędność z tego powodu, że obowiązkiem banku jest dokonanie dogłębnej analizy zdolności kredytowej klienta. Indywidualny pożyczkobiorca musi przedstawić bankowi wrażliwe dane na swój temat i bank ma wszelkie możliwości dokonania szacunku tego, czy klient będzie zdolny wywiązać się ze swoich zobowiązań, czy nie. W USA przyjmuje się, że jeśli kredytobiorca nie spłaca pożyczki, to winę za ten stan rzeczy ponoszą obie strony, natomiast polski stan prawny całe ryzyko kredytowe składa na barki pożyczkobiorcy.

W USA w praktyce mamy do czynienia nie tyle z poszanowaniem zasady solidarności, ile z preferencyjną opcją dla ubogich. Albowiem, w porównaniu z bankiem, przeciętny kredytobiorca jest „ubogi” – posiada bez porównania mniej informacji, doświadczenia i wiedzy z zakresu finansów. Stąd w przypadku klienta indywidualnego bank w praktyce może przejąć kontrolę nad przedmiotem stanowiącym zastaw, ale już nic więcej.

Powyższe nie oznacza zachęty do dokonywania oszustw. Każdy pożyczkobiorca dokłada wszelkich starań, aby wywiązać się ze swoich zobowiązań, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ogłoszenie niewypłacalności przeszkodzi w uzyskaniu kredytu w przyszłości, oszustwa zaś są ścigane z urzędu.

 


BANKOWY OLIGOPOL

Nie zanosi się na to, żeby w Polsce doszło do reform przybliżających rodzimą branżę bankową do amerykańskich standardów. Rynek usług bankowych cechuje się niską konkurencyjnością, branża w praktyce jest oligopolem. Oligopolem tym groźniejszym, że państwo ma w nim przemożny udział – dwa największe banki są w rękach rządowych.

Stąd też banki nie oferują instrumentów, które byłyby korzystne dla klienta. Na przykład w USA powszechne są pożyczki hipoteczne ze stałym oprocentowaniem. W tym przypadku ryzyko związane ze zmianą stóp procentowych spada na barki kredytodawcy – i tak być powinno, ponieważ banki mają możliwości ograniczenia tego ryzyka lub nawet jego eliminacji. Tymczasem w Polsce dopiero w wyniku decyzji KNF z lipca zeszłego roku banki mają obowiązek oferowania tej korzystnej dla pożyczkobiorcy opcji. Do tej pory wszystkie kredyty tego typu miały oprocentowanie zmienne, czyli klient ponosił całe ryzyko.

Na pozór hasło repolonizacji banków brzmi chwytliwie, bo obca kontrola nad tym newralgicznym sektorem nie jest pożądana. Ale w praktyce ma ona na wskroś szkodliwe skutki, bo dla władzy, która kocha ratować obywatela z opresji, jest istotnym źródłem dochodów. Im wyższe zyski, tym większe dywidendy, a zatem wpływy do budżetu.

Ponieważ władze są zainteresowane utrzymywaniem wysokiej rentowności branży, nie grozi jej zmiana prawodawstwa, która osłabiałaby jej dominującą pozycję w stosunku do mniejszych podmiotów. Ten stan rzeczy doskonale obrazuje los „frankowiczów”.

Proponowane obecnie „wakacje kredytowe” są w pierwszym rzędzie zabiegiem PR-owym. Stopy procentowe będą rosnąć, a zatem obciążenia pożyczkobiorców z tytułu obsługi zaciągniętych długów też będą wzrastać, bo praktycznie wszystkie pożyczki mają zmienne oprocentowanie.

Władze nie są w stanie wytłumaczyć społeczeństwu przyczyn wzrostu cen ani im zaradzić w zakresie, który jest możliwy; na przykład rozwijając produkcję w kraju, żeby nie być zależnym od dostaw z Azji. Ale do tego potrzebna jest dokładnie odwrotna polityka ekonomiczna – niskie stopy procentowe, które stymulują inwestycje. Tymczasem premier Mateusz Morawiecki głosi, że gospodarka „potrzebuje inwestycji, które by nie wymagały zaciągania długu”. Jest to wstrząsające stwierdzenie, bo każda gospodarka rozwija się dzięki kredytom. Nawet największe koncerny światowe zaciągają pożyczki, a co dopiero zaniedbany rodzimy przedsiębiorca.

Jak długo podstawowe zasady społecznej nauki Kościoła są gwałcone, tak długo polska gospodarka nie będzie zdolna do pełnego wykorzystania drzemiącego w niej potencjału i tak długo trzeba będzie „ratować” coraz to inne grupy społeczne.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter