– Mimo sprzeciwów i krzyków zmiany w Polsce będą nadal realizowane – powiedział w poniedziałek w Wodzisławiu Śląskim prezydent Andrzej Duda. Jak mówił, chodzi m.in. o ustanowienie w Polsce "sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości".
fot. PAP/Andrzej Grygiel– Chcę jasno powiedzieć: mimo sprzeciwów i krzyków zmiany w Rzeczypospolitej będą realizowane nadal, będą realizowane spokojnie, konsekwentnie, wierzę w to, że w sposób zrównoważony, który będzie służył rzeczywiście interesom Rzeczypospolitej, a przede wszystkim będzie służył państwa interesom – mówił prezydent na spotkaniu z mieszkańcami Wodzisławia Śląskiego, któremu towarzyszyła manifestacja opozycji.
Wśród tych zmian wymienił „wreszcie uczynienie w Polsce m.in. sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości" – z dodatkowymi środkami odwoławczymi, jak skarga nadzwyczajna, "porządnie funkcjonujące sądownictwo dyscyplinarne dla sędziów" oraz "patrzenie na ręce także temu, jak działa ta trzecia władza, poprzez obecność czynnika społecznego w Sądzie Najwyższym".
Wyraził także przekonanie dotyczące wprowadzenia w życie programu Mieszkanie plus. – Wierzę w to, że to będzie dla wielu młodych ludzi szansa – podkreślił. – Chciałbym, żeby młodzi ludzie, którzy w naszym kraju wykształcili się, także tu – ze Śląska – a wyjechali za granicę, mogli wrócić. Żeby poczuli, że tutaj jest dla nich perspektywa – zadeklarował.
– Ten proces powoli się dzieje, zwłaszcza w tym kontekście także, kiedy widać, że Polska jest bezpiecznym państwem, że mamy dzisiaj na swoim terytorium sojusznicze wojska (…), że nie ma u nas plagi terroryzmu, że bezpieczeństwo jest strzeżone i że rząd mądrze dba o interesy obywateli – zapewnił prezydent.
Duda mówił w Wodzisławiu Śląskim, że to górnośląska ziemia – niezwykle dla Polski ważna. Wskazał m.in., że za jej polskość ginęli powstańcy śląscy, a dzięki trzeciemu powstaniu śląskiemu mogły na nią wkroczyć polskie wojska. Z kolei nawiązując do pacyfikacji wodzisławskiej kopalni „1 Maja” w 1988 r. podkreślił, że to m.in. ten opór wobec komunistycznego zniewolenia przyniósł wolność po 1989 r.
Prezydent zastrzegł jednak, że w ciągu ostatnich 30 lat „Śląsk przeżył swoje”, o czym świadczy m.in., że kopalnia „1 Maja" już nie istnieje. – Przez te 30 lat na Śląsku nie zawsze wiodło się dobrze i nie we wszystkich miejscach, zwłaszcza Górnego Śląska, polityka była prowadzona w sposób prawidłowy. Są ogromne rachunki krzywd i wiele miejsc zostało zapomnianych tak, że ludzie mówili, że są zapomniani przez Boga – mówił.
Duda przypomniał w tym kontekście, że w Wodzisławiu wygrał wybory – ze swoimi zobowiązaniami do odbudowy polskiego przemysłu, poważnego podejścia do spraw społecznych, sprawiedliwości, przestrzegania prawa i polskich interesów, które "mają być absolutnie na pierwszym miejscu". – Cieszę się, że wraz z obecnym polskim rządem mogę mówić o Śląsku i pracować dla Śląska – zadeklarował.
Stwierdził, że "wreszcie" politycy dyskutują o Śląsku; czasem się spierają, w jaki sposób lokować pieniądze, ale dyskusja ta dotyczy Śląska i jego potrzeb. – To jest kwestia tego, gdzie te pieniądze zostaną umieszczone, ale zawsze na Śląsku, a do tej pory były ze Śląska zabierane – uznał Duda.
Zadeklarował wiarę, że „dzięki mądrej i zrównoważonej polityce, ukierunkowanej na odbudowie polskiego potencjału, utrzymaniu tego, co dobrze funkcjonuje i naprawie tego, co funkcjonuje może nie najlepiej, ale rokuje na przyszłość” – „jesteśmy w stanie budować potencjał Rzeczypospolitej”.
Podkreślił, że wiele już zostało zrobione, m.in. przeznaczono „potężne pieniądze na restrukturyzację polskiego przemysłu górniczego”. – Chciałbym, żeby o tym pamiętano, (...) że przestano udawać, że górnictwo sobie dobrze radzi, bo nie radziło sobie dobrze tutaj na Śląsku, bo było źle zarządzane – ocenił prezydent.